Czy opinia publiczna ufa Dominicowi Cummingsowi?
Sondaże sugerują, że były główny doradca nie jest postrzegany jako wystarczająco wiarygodny, by zaszkodzić rządowi – na razie

Dominic Cummings opuszcza Parlament po złożeniu zeznań dotyczących postępowania rządu z pandemią
Justin Tallis/AFP przez Getty Images
Dominic Cummings zaatakował swojego byłego szefa Borisa Johnsona podczas sesji dowodowej dla parlamentarzystów, która trwała wczoraj prawie siedem godzin.
Sekretarz zdrowia Matt Hancock, który został uznany za kłamcę przez byłego doradcę premiera, ma się dziś bronić, podczas gdy Downing Street odrzucił twierdzenia, że jego bezczynność wobec pandemii doprowadziła do niepotrzebnych zgonów.
Ale w perspektywie krótkoterminowej ministrowie uważają, że dowody Cummingsa nie będą miały większego wpływu na opinię publiczną, mówi Steven Swinford w Czasy . DO Ankieta YouGov dla gazety okazało się, że tylko 14% osób ufa Cummingsowi, aby powiedzieć prawdę o tym, jak rząd poradził sobie z epidemią koronawirusa, w porównaniu z 38% w przypadku Johnsona.
Ankieta przeprowadzona 19 i 20 maja wykazała, że opinia publiczna była mniej więcej podzielona co do tego, jak ministrowie ogólnie radzili sobie z pandemią: 46% stwierdziło, że poszło dobrze, 50% stwierdziło, że poszło źle, a pozostali 4% niepewnych.
Zostało to poparte ankietą dla I gazeta, autorstwa Redfield i Wilton Strategies, podjętej podczas wystąpienia Cummingsa przed parlamentarzystami. Tylko 21% z 1500 respondentów uważało go za źródło godne zaufania.
Wyniki przyniosą natychmiastową ulgę numerowi 10, który próbował uniknąć wciągnięcia w odpieranie wielu zarzutów, mówi Richard Vaughan z The i.
Tymczasem w ITV Peston Ostatnia noc, Chris Curtis z Opinium Research powiedział, że nie był jeszcze przekonany, że zarzuty Cummingsa przesuną tarczę, a sondaż pokazał, że tylko 18% ufa mu, że powie prawdę. Cummings nie jest świetnym posłańcem, powiedział Curtis.
Inni jednak wyczuwają niebezpieczeństwo, mówi Swinford w The Times. Niezwykłe zburzenie Johnsona i jego rządu może nie przebić się teraz, ale pomoże „uformować narrację” w miesiącach poprzedzających publiczne śledztwo w przyszłym roku, mówi.
Wielu obawia się, że to dopiero początek, dodaje. Wyborcy mogą czuć się inaczej, jeśli na jaw wyjdą własne słowa premiera – w postaci sms-ów i wiadomości na WhatsApp.