Ben Ainslie z misją przyniesienia do domu „kubka Auld”
Osoba zeznająca Rolex będzie kapitanem Ineos Team UK w żeglarskim Pucharze Ameryki

Niewiele zdjęć przedstawia większy kontrast w przypadku zamknięcia koronawirusa niż ten, na którym widać 75-stopowy jacht wyścigowy lecący nad falami. Ale jeśli myśl o postawieniu żagla brzmi uspokajająco, pomyśl jeszcze raz.
Po prostu poproś brytyjskiego bohatera żeglarstwa i przedstawiciela firmy Rolex, Bena Ainsliego, aby opisał wrażenie przebywania na pokładzie Britannia II, nowego jednokadłubowca foliującego, w którym wraz ze swoim zespołem Ineos Team UK będzie się ścigał w zbliżających się cyklach rywalizacji, które poprzedzają 36. Puchar Ameryki w Nowej Zelandii w marcu przyszłego roku. .
To bardzo wyjątkowy projekt łodzi. [Znaki wyścigu] po raz pierwszy widzieliśmy foliowanie jednokadłubowców tej skali, więc to trochę jak bycie na rollercoasterze na wesołym miasteczku, Ainslie mówi o tej niesamowitej maszynie prędkości, nazwanej Latającą Bestią.
Największą sensacją jest wiatr na twarzy – dodaje. Pędzimy z prędkością do 70 km na godzinę, a potem mamy około 20 km wiatru, czyli około 90 km wiatru na pokładzie łodzi. Trudno jest widzieć i słyszeć ludzi.
Dla widzów trzecie regaty America’s Cup World Series w Auckland, zaplanowane na grudzień, zapowiadają niesamowity pokaz zwinności i hartu drużyny Ineos i czterech innych zespołów – Luna Rossa Prada Pirelli Team (Włochy); Zespół Emirates w Nowej Zelandii; magia amerykańska (USA); i Stars & Stripes Team USA — zmierz się na wodach portu Waitemata i zatoki Hauraki na swoich statkach klasy AC75.

Zasada [klasa AC75] opiera się na określonej geometrii łodzi, ale poza tym jesteś całkiem otwarty na to, co możesz zrobić, co jest wielkim losowaniem Pucharu Ameryki, ponieważ jest to wyścig technologiczny tak samo jak wyścig żeglarski, mówi Ainslie. Pomiędzy zespołami łodzie będą wyglądały zupełnie inaczej. Dlatego musimy mieć oko na przeciwników – ustalić, kto radzi sobie dobrze, a kto nie i dlaczego – jednocześnie koncentrując się na naszej własnej kampanii, aby upewnić się, że robimy absolutnie wszystko, co możliwe, aby uzyskać maksymalne osiągi z naszej łodzi.
Ainslie jest najbardziej utytułowanym żeglarzem w historii olimpijskiej, a także czterokrotnie Światowym Żeglarzem Roku Rolex. Jego niezłomna ambicja poprowadziła go przez różne gatunki żeglarstwa, jednocześnie pokonując pozornie nie do pokonania wyzwania. Po swojej wspaniałej karierze solowej Ainslie zasmakował chwały w Pucharze Ameryki w 2013 roku, kiedy okazał się kluczowy w prowadzeniu zespołu Oracle Team USA do zwycięstwa. Wkrótce potem pojawiły się kolejne ważne wiadomości, kiedy założył Ineos Team UK z misją sprowadzenia Auld Mug do domu.
Puchar Ameryki rozpoczął się w Royal Yacht Squadron, ale nigdy nie został wygrany przez brytyjską drużynę, a celem nas wszystkich jest to zmienić, wyjaśnia żeglarz, który, gdy rozmawiamy, ma odlecieć do Nowej Zelandii, gdzie on, jego żona i ich czteroletnia córka zostaną do marca.
Rola Ainslie jako świadka Rolexa ma sens, biorąc pod uwagę wyrafinowany gust szwajcarskiej marki, jeśli chodzi o jej sportowych bohaterów: inni uhonorowani tym prestiżowym rodzinnym tytułem to legenda sportów motorowych Jackie Stewart, tenis as Roger Federer, wielki golfista Jack Nicklaus oraz ze świata żeglarstwa Robin Knox-Johnston, nieżyjący już Francis Chichester i Bernard Moitessier.
Połączenie zegarmistrza z morzem jest głębokie. Oprócz dostarczania światu serii kultowych zegarków żeglarskich i nurkowych, marka ma ponad 60-letnie powiązania z konkurencyjnymi wyścigami jachtów. Rolex stał się pierwszym oficjalnym zegarkiem New York Yacht Club w 1958 roku, a w zeszłym roku ogłosił partnerstwo z SailGP, coroczną serią wyścigów często określaną jako żeglarstwo Formuły 1, w której rywalizuje się na 50-stopowych katamaranach foliowych. Ainslie i jego zespół zdobyli swój pierwszy tytuł w zawodach SailGP w lutym w drugim sezonie światowych mistrzostw.
Ainslie musi poddać się kwarantannie z rodziną przez 14 dni, kiedy przybywa do Auckland, ale mówi, że nie może się doczekać powrotu na wodę po bardzo produktywnym lecie ze swoją załogą. Solent, na którym odbywaliśmy większość naszych szkoleń, jest bardzo podobny do portu w Auckland – geografia otaczającego wybrzeża jest podobna, a oba miejsca znane są z silnych pływów, więc był to dla nas świetny poligon doświadczalny – mówi.
W praktyce jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed drużyną jest przestrzeganie surowych limitów wagowych wyznaczonych przez konkurencję. Sprzęt stanowi lwią część tego limitu, pozostawiając załodze jedenastej rasy średni limit masy ciała wynoszący 90 kg każda. A to wymagało od zespołu przestrzegania wymagającego reżimu fitness, aby pozostać w formie. Rolex również pomagał na tym froncie, z unikalnym modelem sportowym dla mistrza żeglarza.
Zespół Rolex był niezwykle przemyślany, dając mi tytanowy Yacht-Master 42, mówi. Jestem niezwykle zaszczycony, że mogę go mieć, a ponadto, z perspektywy wydajności, każda niewielka waga, jaką możemy zaoszczędzić, pomaga nam płynąć szybciej na łodzi.