Boris Johnson obiecuje zakończyć procesy żołnierzy oskarżonych w Troubles
Posunięcie premiera w celu zablokowania „dokuczliwych” postępowań potępionych jako „przynęta na kliknięcia”

Malcolm Stroud/Express/Getty Images)
Boris Johnson zobowiązał się do zmiany prawa, aby chronić weteranów sił zbrojnych przed działaniami prawnymi, jeśli torysi wygrają wybory powszechne.
Premier mówi, że torysi ustanowią prawo, aby zapewnić, że prawa czasu pokoju nie będą stosowane do personelu obsługującego operacje wojskowe.
Zaktualizowaliby ustawę o prawach człowieka, aby nie miała zastosowania do spraw, które miały miejsce przed jej wejściem w życie w październiku 2000 r., takich jak zgony podczas kłopotów w Irlandii Północnej.
Czasy donosi, że grupy weteranów twierdzą, że wiele zarzutów jest dokuczliwych i że prawo jest nadużywane w celu ścigania emerytowanych żołnierzy wiele lat po wydarzeniach, o których mowa.
Proponowany ruch byłby jednak sprzeczny z Europejską Konwencją Praw Człowieka, która wymaga od narodów przeprowadzenia skutecznego oficjalnego śledztwa w sprawie zgonów, w których funkcjonariusze państwowi użyli śmiertelnej siły przeciwko jednostkom.
Oczekuje się, że kilku weteranów z Irlandii Północnej stanie przed sądem, w tym Soldier F, były spadochroniarz oskarżony o dwa morderstwa i cztery usiłowania zabójstwa podczas incydentu w Krwawą Niedzielę w 1972 roku.
Propozycja Johnsona nie jest nowa, BBC Zwraca uwagę, że plany zwolnienia brytyjskich żołnierzy z przestrzegania praw człowieka podczas walk zostały po raz pierwszy ogłoszone w 2016 r. przez poprzedniczkę Johnsona na stanowisku premier, Theresę May.
Były przywódca torysów, Iain Duncan Smith, z zadowoleniem przyjął decyzję o wprowadzeniu tego prawa. To naprawdę ważne, żeby zrobili coś z tym dokuczliwym procesem, powiedział.
Jednak prawnicy zajmujący się prawami człowieka potępili ten plan.
Philippe Sands mówi, że porozumienie wielkopiątkowe zobowiązuje Wielką Brytanię do przestrzegania praw człowieka dla wszystkich, a nie tylko dla niektórych. Powiedział: Zmiana ustawy w proponowany sposób wydaje się budzić poważne obawy co do zgodności z porozumieniem wielkopiątkowym i nie może wpływać na stosowanie EKPC jako takie.
Mark Stephens, specjalista ds. praw człowieka i prawa medialnego, powiedział The Times, że posunięcie to brzmi jak przynęta na kliknięcia dla wyborców Torysów.
Dodał: Wielka Brytania jest sygnatariuszem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka od 1958 roku i jeśli chcemy pozostać częścią tej konwencji, każda zmiana ustawodawstwa krajowego będzie musiała być z nim zgodna.
–––––––––––––––––––––––––––––––– Aby zapoznać się z najważniejszymi artykułami z całego świata — oraz zwięzłym, odświeżającym i zrównoważonym podejściem do programu wiadomości na dany tydzień — wypróbuj magazyn Tydzień . Weź swój pierwsze sześć numerów za 6 funtów ––––––––––––––––––––––––––––––––