Arsenal AGM: klub jest „zepsuty do szpiku kości” mówi zaufanie kibiców
In Depth: na burzliwym spotkaniu Kanonierów nastroje prawie się gotują

Prezes Arsenalu Sir Chips Keswick i dyrektor generalny Ivan Gazidis
Franck Fife/AFP/Getty Images
Nieczęsto zdarza się, że The Guardian i The Sun zgadzają się, ale obie gazety jednogłośnie opisują AGM Arsenalu jako burzliwe.
To nigdy nie będzie najspokojniejsze ze spotkań, biorąc pod uwagę to, co działo się z Kanonierami w ciągu ostatnich kilku sezonów, a nastroje prawie się przegotowały, mówi Słońce , kiedy dyrektor naczelny Ivan Gazidis określił Arsenal jako najbardziej konsekwentnie osiągający najlepsze wyniki zespół.
Oświadczenie to spotkało się z mieszaniną gniewu i niedowierzania ze strony akcjonariuszy, którzy szydzili z Gazidis, choć ich reakcja nie zbiła go z równowagi.
To jest pomimo krytyki, jaką otrzymujemy, i emocji tu na sali, kontynuował kierownik. I pomimo bardzo głośnych subiektywnych narracji i dużej ilości niedokładnych informacji. W rzeczywistości obiektywnie wypadamy bardzo dobrze i mamy to przez długi czas.
To zależy. W porównaniu do Stoke City czy Southampton Arsenal spisywał się dobrze; w porównaniu do Manchesteru City czy Manchesteru United Arsenal radził sobie gorzej w ostatniej dekadzie.
Oto ostatnie pięć minut #ArsenałAGM jako prezes Sir Chips Keswick odmówił odpowiedzi na pytanie dotyczące rekompozycji zarządu https://t.co/0vbZhy6ejY
- Chris Wheatley (@ChrisWheatley_) 26 października 2017
Podczas gdy te dwa kluby zdobyły między sobą siedem tytułów Premier League (i Ligę Mistrzów), szafka trofeów Arsenalu powitała tylko Puchar Anglii.
Gazidis, który według Sun zarabia 2,6 miliona funtów rocznie, powiedział: „Istnieje jeden dokładny sposób oceny wyników klubów. Porównanie wyników zespołu za pomocą szeregu obiektywnych wskaźników, zwykle pozycji ligowej lub punktów, z wydatkami na transfery.
Być może mądrze, Gazidis nie przetestował swojej teorii przeciwko, powiedzmy, małemu staremu Leicester City, które zdobyło więcej tytułów mistrzowskich w ciągu ostatnich dziesięciu lat niż Arsenal.
Co Opiekun opisany jako agresywna obrona polityki transferowej Arsenalu przez Gazidisa nie spodobała się jego publiczności.
Dyrektor naczelny był czasami zastraszany z podłogi - tak jak przewodniczący, Sir Chips Keswick, relacjonował gazetę. A kiedy to, co uchodziło za otwartą sesję pytań i odpowiedzi, zostało nagle przerwane, a spotkanie ogłoszono zakończone, rozległy się buczenie i powolne klaśnięcie.
Jedno ze wstępnie przesłanych pytań przez akcjonariuszy dotyczyło przyszłości Alexisa Sancheza i Mesuta Ozila, którzy są w ostatnim roku swoich kontraktów i nie wykazali jeszcze żadnych oznak przedłużenia swojego pobytu w Emiratach.
Zapytany, jak ta sytuacja mogła się rozwinąć, Gazidis odpowiedział: Nie zawsze masz wybór, gdzie sprzedasz zawodnika, ani nie kontrolujesz, czy zawodnik przedłuża się z tobą lub jakie wymagania stawia jego agent… Całkiem możliwe, że, z perspektywy czasu ludzie mogą powiedzieć, że niektóre decyzje, które podjęliśmy tego lata, okazują się błędne lub nierozważne.
Łamanie: @Arsenał Supporters' Trust zagłosuje przeciwko ponownemu powołaniu Sir Chipsa Keswicka i Josha Kroenke na czwartkowym ZWZ. #SSN pic.twitter.com/z6LHohoMRs
— Sky Sports News (@SkySportsNews) 25 października 2017 r.
Musimy być pokorni, nadal się uczyć i nadal rozwijać nasze myślenie i nasze podejście. Ale jest również absolutnie jasne, że decyzje, które podjęliśmy, nie pasują do narracji niektórych, którzy są zmotywowani finansowo.
Gazidis przyznał, że musimy znaleźć sposoby na lepsze wyniki. Chcemy rywalizować w czołówce najbardziej konkurencyjnej ligi na świecie. Jak Arsenal zamierza osiągnąć ten cel? Według dyrektora naczelnego poprzez inwestycje i zastanowienie się, jak możemy i będziemy się dalej doskonalić.
Żadne z nich nie uspokoiło Trustu Arsenalu (AST), które podobnie jak większość kibiców uważa, że potrzebne są zmiany w sali konferencyjnej i ławce menedżera, jeśli klub ma uchronić się przed popadnięciem w przeciętność.
Wciąż jestem zdumiony chamstwem i niekompetencją zarządu Arsenalu, powiedział rzecznik AST Tim Payton. Nic dziwnego, że Arsenal nie jest w stanie sprostać wymaganiom na boisku, kiedy są w takim chaosie w zarządzaniu i własności. Jest zepsuty do szpiku kości.