Zostaw głosowania ukarany grzywną w wysokości 40 000 funtów za wysyłanie nielegalnych wiadomości
Wcześniej stwierdzono, że oficjalna grupa prowadząca kampanię Brexit złamała prawo wyborcze

Pojawiły się pytania o to, kto sfinansował kampanię Leave
BEN STANSALL / AFP / Getty Images
Vote Leave został ukarany grzywną w wysokości 40 000 funtów za wysłanie tysięcy niechcianych wiadomości tekstowych w okresie poprzedzającym referendum UE w 2016 roku.
Dochodzenie przeprowadzone przez Information Commissioner’s Office (ICO) nie wykazało żadnych dowodów na to, że odbiorcy wiadomości wyrazili na to zgodę – co jest kluczowym wymogiem prawa marketingu elektronicznego.
Kampanie i partie polityczne, podobnie jak inne organizacje, muszą przestrzegać prawa, powiedział dyrektor ds. dochodzeń ICO, Steve Eckersley, w oświadczenie po wczorajszym nałożeniu grzywny.
Vote Leave, oficjalna grupa kampanii Brexit kierowana przez Borisa Johnsona i Michaela Gove, powiedziała, że otrzymała pozwolenie na kontakt z odbiorcami, ale dowody zostały usunięte.
Jak powiedział rzecznik, zarówno podczas referendum, jak i po nim, Vote Leave był zgodny zarówno z literą, jak i duchem prawa.
Jolyon Maugham QC, adwokat, który kieruje antybrexitowym projektem Good Law Project, powiedział, że ustalenia ICO są dowodem na jeszcze większe łamanie prawa przez Vote Leave.
Ile jeszcze jest do wyłonienia? Co za ścieki to referendum! on tweetował .
W ubiegłym roku Vote Leave został ukarany grzywną w wysokości 61 000 funtów i został skierowany do policji po dochodzeniu przeprowadzonym przez Komisję Wyborczą, które wykazało, że złamało prawo wyborcze podczas kampanii referendalnej.
Został oskarżony o przekroczenie limitu wydatków w wysokości 7 milionów funtów poprzez przekazanie 675 315 funtów za pośrednictwem probrexitowej grupy BeLeave. Vote Leave odrzucił zarzuty jako niedokładne i umotywowane politycznie.
W październiku, Otwarta demokracja ujawnił, że Metropolitan Police zablokowała wszczęcie jakichkolwiek śledztw w sprawie urlopu wyborczego i innych grup pro-Brexit, powołując się na drażliwość polityczną.
W tym czasie zastępca przywódcy Partii Pracy Tom Watson powiedział, że złamanie prawa w jednym z najbardziej krytycznych momentów w historii Wielkiej Brytanii sprawiło, że pilnie interesuje policja, aby zbadać, co się stało, jak to się stało i kto był za to odpowiedzialny.
Dodał: To rozczarowujące, że wydaje się, że nie poczyniono żadnych postępów w tych dochodzeniach.