Wybory w Austrii: przywódca skrajnej prawicy przyznaje się do porażki
Proeuropejski kandydat Alexander Van der Bellen zostaje prezydentem, ponieważ Norbert Hofer zdobywa tylko 46,7% głosów

Alexander Van der Bellen wygrywa wybory prezydenckie w Austrii
Obrazy Getty 2016
Austriaccy wyborcy odrzucili skrajnie prawicowego kandydata Norberta Hofera na swojego kolejnego prezydenta, zamiast tego wybrali Alexandra Van der Bellena, proeuropejskiego kandydata niezależnego popieranego przez Zielonych.
Hofer, który starał się zostać pierwszym skrajnie prawicowym przywódcą w Europie od czasów II wojny światowej, uzyskał 46,7 procent głosów wobec 53,3 procent swojego rywala.
Wyborcy „głośno odrzucili antyimigracyjne i eurosceptyczne” Hofera w „brzydkich i polaryzujących wyborach w normalnie pokojowej Austrii”, mówi Codzienny Telegraf .
Polityk, przyznając się do porażki w niespełna pół godziny po opublikowaniu pierwszych wyników exit poll, określił się jako „nieskończenie smutny”.
„Gratuluję Alexandrowi Van der Bellenowi jego sukcesu i proszę wszystkich Austriaków, aby zjednoczyli się i pracowali razem” – powiedział.
Van der Bellen powiedział: „Postaram się być otwartym, liberalnym, a przede wszystkim proeuropejskim prezydentem federalnym Republiki Austrii”.
Jego zwycięstwo szczególnie odbiło się echem w obszarach miejskich, gdzie wszystkie 23 dzielnice Wiednia odrzuciły populistyczną platformę Hofera. Miał też większe poparcie głosujących kobiet niż mężczyzn.

Mimo że urząd prezydenta był „w dużej mierze uroczysty”, sondaż „był postrzegany jako znak tego, jak dobrze populistyczni kandydaci mogą sobie radzić w innych częściach Europy”, BBC mówi.
Głosowanie było powtórką głosowania z maja 2015 r., które Van der Bellen wygrał z zaledwie 50,35 procentami. Wybory te były „naruszone nieprawidłowościami w głosowaniu pocztowym”, mówi BBC, zmuszając je do ponownego zorganizowania.
Infografika autorstwa www.statista.com dla TheWeek.co.uk.