Jedyny ocalały: Diadora powraca do formy
Enrico Polegato, szef włoskiej marki obuwniczej, o tym, jak honoruje historię firmy, idąc z duchem czasu

Kiedy pojawiła się okazja, by uratować Diadorę, wiedziałam, że musimy ją wykorzystać, po części dlatego, że marka wciąż miała duży potencjał, ale także dlatego, że nie chciałam, aby to dziedzictwo i know-how zostały utracone. W końcu, w przeciwieństwie do większości firm produkujących obuwie sportowe, Diadora powstała w 1948 roku. Był też osobisty powód: pracując dla Geoxa, zawsze będę „synem”, więc chciałem coś dla siebie zrobić.
Nie było nieuniknione, że przyłączę się do rodzinnej firmy – zdałem egzamin adwokacki, aby dać sobie inne opcje, zanim zdecydowałem, że to nie dla mnie – ale kiedy to zrobisz, staje się to faktem. Mój ojciec stworzył Geoxa w roku, w którym zacząłem szkołę podstawową, więc zawsze była okazja, aby dorosnąć i zobaczyć, jak decyzje biznesowe są podejmowane bez żadnych filtrów, których normalnie nie dostajesz jako pracownik. Dorastałem wiedząc, jak ważna jest innowacja; że w biznesie trzeba być innym. Z drugiej strony, zawsze stoisz pod presją oczekiwania, by dorównać sukcesowi poprzednich pokoleń. Robienie własnych rzeczy było po części sposobem na niesłyszenie tego więcej, bez całkowitej ucieczki z rodzinnego biznesu.

Diadora jest jednak ekscytująca. Podobnie jak w przypadku Geox, ludzie przyjmują teraz aspekty wydajności w obuwiu za rzecz oczywistą – oczekują funkcjonalności i komfortu niezależnie od tego, czy noszą buty „wydajne”. Ale Diadora ma również tę zaletę, że jest to niezwykłe włoskie obuwie sportowe. To nadal ma znaczenie. Zapytaj kogokolwiek, kto jest krajem z wyboru, jeśli chodzi o modę, a powie Włochy, zwłaszcza o buty. Cóż, każdy z wyjątkiem Włocha – jak na ironię, jesteśmy trochę zbyt zakochani w obcych rzeczach.
Ale ten włoski styl po części podpalił Diadorę w Wielkiej Brytanii w latach 80. – z powrotem, dla tych, którzy pamiętają, kiedy był ogromny; zanim marka straciła kontakt z rynkiem i nie nadążała za takimi markami jak Nike i Adidas. Oczywiście nie możemy iść do grobu za konsumentami, którzy pamiętają to od tego czasu – i mówię tu o ludziach w moim wieku. Musimy apelować do młodych ludzi, którzy być może nigdy nie słyszeli o Diadorze. Dla nich to nowa marka, ale z historią. To marka, którą noszę teraz na co dzień. Oczywiście wcześniej nosiłem Geoxa. Ale proszę, nie pytaj, co wolę. To jak wybór ulubionej córki. To niemożliwy wybór.
ENRICO POLEGATO jest, wraz ze swoim ojcem Mario, szefem włoskiego giganta obuwniczego LIR, właścicieli marki Geox, a ostatnio także klasycznej włoskiej marki obuwia sportowego Diadora, która tej wiosny ponownie pojawia się w Wielkiej Brytanii; diadora.com