Wschodnia Jerozolima została ogłoszona stolicą Palestyny przez 57 narodów muzułmańskich
Przywódcy islamscy podpisują list potępiający Donalda Trumpa i mówią, że USA zrzekły się roli pośrednika pokojowego na Bliskim Wschodzie

Ahmad Gharabli/AFP/Getty Images
Przywódcy narodów muzułmańskich ogłosili wschodnią Jerozolimę okupowaną stolicą państwa palestyńskiego, w odpowiedzi na zapowiedź Donalda Trumpa, że USA uznają Święte Miasto za stolicę Izraela.
Decyzja Trumpa z zeszłego tygodnia wywołała potępienie ze strony całego świata muzułmańskiego, a także zachodnich przywódców, UE i ONZ oraz wywołała masowe protesty.
Spotkanie w Stambule, 57 narodów muzułmańskich, które tworzą Organizację Współpracy Islamskiej, podpisało komunikat uznający decyzję Trumpa za nieważną i stwierdziło, że posunięcie to sygnalizuje wycofanie się Waszyngtonu z jego roli w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie.
Przemawiając na nadzwyczajnym spotkaniu grupy, palestyński prezydent Mahmoud Abbas powiedział, że Jerozolima jest i zawsze będzie stolicą Palestyny i określił decyzję Trumpa jako największą zbrodnię.
Powtórzył również apele do ONZ o przejęcie przywództwa w procesie pokojowym, ponieważ [USA] są stronnicze na korzyść Izraela.
Czczona przez Żydów, muzułmanów i chrześcijan Jerozolima została podzielona przez ONZ w ramach powojennego podziału Izraela i Palestyny. W 1967 roku arabska Jerozolima Wschodnia została zdobyta przez siły izraelskie podczas wojny sześciodniowej, a następnie zaanektowana w ramach akcji nieuznawanej do tej pory przez USA.
Kwestia Jerozolimy zdominowała stosunki palestyńsko-izraelskie w ciągu ostatniego półwiecza i pozostaje główną przeszkodą na drodze do pokoju w regionie.
Po ogłoszeniu w zeszłym tygodniu, które zostało oklaskiwane przez Izrael, Trump powiedział, że jego decyzja jest niczym innym jak uznaniem rzeczywistości i nie wpłynie na żadne porozumienie pokojowe. Nie powstrzymało to jednak niektórych jego najzagorzalszych sojuszników na Bliskim Wschodzie, w tym Arabii Saudyjskiej, przed wyrażeniem zaniepokojenia potencjalnymi skutkami tego konfliktu.
Król Abdullah z Jordanii, który ponad 20 lat temu podpisał traktat pokojowy z Izraelem, powiedział szczytowi w Stambule odrzucał wszelkie próby zmiany status quo Jerozolimy i jej świętych miejsc. Iran, który wielokrotnie wzywał do zniszczenia Izraela, powiedział, że świat muzułmański powinien przezwyciężyć problemy wewnętrzne poprzez dialog, aby zjednoczyć się przeciwko wspólnemu wrogowi.
Jednak mówi BBC Mark Lowen, niektórzy przywódcy muzułmańscy są bardziej za Trumpem niż inni i jest małe prawdopodobieństwo, że ten szczyt zmieni politykę USA.