Theresa May broni podróży do Arabii Saudyjskiej po obawach dotyczących praw człowieka
Premier mówi, że relacje z królestwem są ważne dla bezpieczeństwa, obrony i handlu w Wielkiej Brytanii

Theresa May spotyka saudyjskiego króla Salmana w grudniu 2016 r.
Podłużnica
Theresa May broniła swojej podróży do Arabii Saudyjskiej, mówiąc, że stosunki Wielkiej Brytanii z królestwem są ważne „dla naszego bezpieczeństwa, handlu i przyszłości”.
Premier przyjeżdża dziś do Rijadu po krytyce brytyjskich umów zbrojeniowych wspierających koalicję kierowaną przez Saudyjczyków w sąsiednim Jemenie, gdzie w konflikcie zginęło lub zraniono 49 000 osób.
„Jesteśmy zaniepokojeni sytuacją humanitarną, dlatego Wielka Brytania w zeszłym roku była czwartym co do wielkości darczyńcą dla Jemenu pod względem pomocy humanitarnej – 103 mln funtów. Będziemy to kontynuować” – powiedziała BBC .
„I tak, poruszymy kwestię humanitarną. Wierzymy, że ważne jest, abyśmy zdali sobie sprawę z zagrożenia, jakie istnieje w zakresie życia ludzi. Będziemy to wspierać poprzez udzielaną pomoc i wsparcie”.
Dodała, że stosunki między Wielką Brytanią a Arabią Saudyjską są niezbędne dla bezpieczeństwa, obrony i handlu.
„Jak powiedziałam, kiedy przybyłam do Zatoki pod koniec zeszłego roku: bezpieczeństwo w Zatoce to nasze bezpieczeństwo, dobrobyt w Zatoce to nasz dobrobyt” – powiedziała.
Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn powiedział, że jeśli May nie zakwestionuje przywódców saudyjskich w tych kwestiach, „będzie jasne, że jest gotowa poświęcić prawa człowieka i bezpieczeństwo na ołtarzu handlu bronią”.
John Pienaar, zastępca redaktora politycznego BBC, powiedział: „Podobno wspólne dane wywiadowcze w walce z terroryzmem były cenne. A premier chętnie podkreśla brytyjską pomoc w Jemenie.
„Jednak niektórzy parlamentarzyści – także po stronie konserwatystów – nie lubią widoku Wielkiej Brytanii wspierającej blokadę w Jemenie i starającej się jednocześnie ulżyć cierpieniu, jakie powoduje. Inni po prostu twierdzą, że Wielka Brytania sprzedaje swoje zasady dla zysku”.
Premier powiedziała również, że ma nadzieję wykorzystać tę podróż do wysłania wiadomości o przywództwie kobiet w kraju, w którym kobiety potrzebują pozwolenia od męskiego opiekuna na podróż i nie mogą prowadzić.
Powiedziała dziennikarzom: „Mam nadzieję, że ludzie będą postrzegać mnie jako przywódczynię [i] zobaczą, co kobiety mogą osiągnąć i jak mogą zajmować znaczące stanowiska.
„Rozmawiałem już wielokrotnie z Saudyjczykami i poruszam tego rodzaju kwestie. Myślę, że widzieliśmy już pewne zmiany”.