Jerozolima: arabscy przywódcy ostrzegają, gdy narastają protesty
„To przedłużona bitwa, bitwa, która będzie eskalowana” – mówi szef Ligi Arabskiej

Anwar Amro/AFP/Getty Images
Ministrowie spraw zagranicznych państw arabskich wezwali USA do cofnięcia decyzji o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela, ponieważ w całym regionie trwają gwałtowne protesty.
Donald Trump podważył prawie siedem dekad amerykańskiej polityki zagranicznej, uznając Jerozolimę za stolicę Izraela w zeszłym tygodniu i ogłaszając plany przeniesienia tam ambasady USA.
Decyzja wywołała w ten weekend falę protestów, aw sobotę kontynuowano demonstracje na okupowanym Zachodnim Brzegu, Wschodniej Jerozolimie i Strefie Gazy.
Tysiące demonstrantów wymachujących palestyńskimi flagami i skandujących hasła anty-Trump wyszło wczoraj na ulice stolicy Indonezji, Dżakarty, podczas gdy przed ambasadą USA w Bejrucie wybuchły gwałtowne starcia między propalestyńskimi protestującymi a libańskimi siłami bezpieczeństwa.
W opublikowanej wczoraj dwustronicowej rezolucji ministrowie arabscy wezwali Trumpa do ponownego rozważenia i powiedzieli, że będą szukać posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby rozwiązać ten problem, New York Times raporty.
Jak dodaje gazeta, szef Ligi Arabskiej, Ahmed Aboul Gheit, powiedział, że ministrowie podjęli decyzję polityczną, która nie miała odzwierciedlać protestów na ulicach.
Powiedział, że Jerozolima jest okupowana od 50 lat. To przedłużona bitwa, bitwa, która będzie eskalowana.
Przemawiając podczas wczorajszej wizyty we Francji, premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Palestyńczycy muszą pogodzić się z faktem, że Jerozolima jest stolicą Izraela.
Jerozolima była stolicą Izraela od 3000 lat i nigdy nie była stolicą żadnego innego narodu, he powiedział .
Wysoki rangą urzędnik USA próbował wczoraj wieczorem uspokoić napięcia w regionie, apelując do przywódców Bliskiego Wschodu, Powiązana prasa raporty.
Pełniący obowiązki asystenta sekretarza stanu David Satterfield powiedział, że decyzja Trumpa była uznaniem prostej rzeczywistości i nie miała przesądzać o ostatecznych negocjacjach dotyczących ostatecznych granic miasta.
Powiedział, że przywódcy arabscy powinni być świadomi, że Stany Zjednoczone są nadal zaangażowane w realizację planu pokojowego, który zostanie przedstawiony w nowym roku.
To jest kwestia wyboru: czy przywódcy decydują się przemawiać do swoich narodów, do swoich regionów w sposób odzwierciedlający rzeczywistość, czy też podżegający lub rozpalający? dodał Satterfield. Mamy nadzieję, że to pierwsze.