W jakim stopniu Arabia Saudyjska naprawdę polega na USA?
Donald Trump twierdzi, że król Salman „nie przetrwałby dwóch tygodni” bez amerykańskiego wsparcia wojskowego

Donald Trump z księciem Mohammedem bin Salmanem podczas marcowego spotkania w Białym Domu
Mandel Ngan/AFP/Getty Images
Donald Trump obnażył pierwotną dynamikę potęgi Bliskiego Wschodu, twierdząc, że Arabia Saudyjska i jej król nie utrzymają się u władzy przez dwa tygodnie bez amerykańskiego wsparcia wojskowego.
Przemawiając do wiecu wyborczego w Mississippi, Trump wydawał się wezwać bogatych sojuszników, aby zapłacili więcej za własną obronę.
A co z naszymi umowami wojskowymi, w których chronimy bogate narody, za które nie otrzymujemy zwrotu kosztów. A co z tymi rzeczami? To też się zmienia, powiedział. Chronimy Arabię Saudyjską. Powiedziałbyś, że są bogaci? I kocham króla… Króla Salmana, ale powiedziałem „Królu, chronimy cię. Możesz nie być tam przez dwa tygodnie bez nas. Musisz zapłacić za swoje wojsko.
Sojusz amerykańsko-saudyjski to jedna z najtrwalszych relacji dyplomatycznych na świecie.
Wykuty w czasie II wojny światowej, co skutecznie i układ oleju do broni od dziesięcioleci utrzymuje równowagę sił na Bliskim Wschodzie.
Oprócz ogromnych rezerw ropy naftowej i roli Arabii Saudyjskiej jako duchowej kotwicy sunnickiego świata muzułmańskiego, długie relacje wywiadowcze pomagają wyjaśnić, dlaczego Stany Zjednoczone niechętnie otwarcie krytykują Arabię Saudyjską za łamanie praw człowieka, traktowanie kobiet i poparcie dla skrajnego szczepu islamu, wahabizmu, który zainspirował wiele bardzo terrorystycznych grup, z którymi walczą Stany Zjednoczone, napisał Mark Mazzetti w New York Times w 2016 roku. Twierdził, że sojusz utrzymuje się na morzu saudyjskich pieniędzy i uznania wzajemnego interesu.
Porozumienie nuklearne z Iranem z 2015 r. wyznaczało najniższy poziom w stosunkach, ale odkąd Trump doszedł do władzy, więzi między królestwem Zatoki a Waszyngtonem wzmocniły się, zwłaszcza po tym, jak administracja ogłosiła, że wycofuje się z umowy. Biały Dom bronił również zaangażowania Arabii Saudyjskiej w Jemenie, pomimo powtarzającej się krytyki ze strony Organizacji Narodów Zjednoczonych i międzynarodowych organizacji praw człowieka.
Podczas swojej pierwszej oficjalnej podróży zagranicznej jako prezydent Trump podpisał prawie 110 miliardów dolarów kontrakt na obronę z królem Salmanem bin Abdulazizem Al Saudem. Była to część znacznie większego pakietu inwestycji gospodarczych i obronnych o wartości 350 miliardów dolarów między dwoma krajami w ciągu najbliższych dziesięciu lat, co sygnalizowało odnowione zaangażowanie USA w sojusz z Arabią Saudyjską, mówi CNN .
Po szczycie w Rijadzie w 2017 r. oba kraje uzgodniły również zacieśnienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa morskiego, gotowości wojskowej, transferów broni i bezpieczeństwa cybernetycznego.
Jednak wojownicze komentarze Trumpa przeczą bardziej skomplikowanemu stosunkowi, a jego ostrzeżenie skierowane do Królestwa, aby zwiększyło wydatki na obronę lub zmierzyło się z niepewną przyszłością, może być postrzegane jako próba narzucenia jednego z najbliższych sojuszników Ameryki w związku z rosnącymi kosztami ropy, mówi Niezależny .
Z cenami ropy na najwyższych od czterech lat i zbliżającymi się wyborami w połowie kadencji, Trump wielokrotnie próbował naciskać na kartel naftowy OPEC pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej, aby zwiększył produkcję.
Ale na znak, jak bardzo oba kraje stały się powiązane gospodarczo, Arabia Saudyjska starała się znaleźć równowagę między maksymalizacją dochodów a utrzymaniem cen do czasu wyborów do Kongresu w USA, mówi CNBC .
Sieć informacyjna twierdzi, że Królestwo nadal chce utrzymać ceny ropy na jak najwyższym poziomie, nie obrażając Waszyngtonu, ponieważ potrzebuje gotówki na sfinansowanie szeregu projekty rozwoju gospodarczego .