Tweety Trumpa stawiają pod znakiem zapytania rozmowy handlowe z Chinami
Globalne rynki gwałtownie spadają po tym, jak prezydent USA nasili retorykę przed środowym spotkaniem

Thomas Peter-Pool/Getty Images
Światowe rynki załamały się wczoraj po tym, jak Donald Trump zagroził podniesieniem ceł na cały chiński import do 25%, co stawia pod znakiem zapytania rozmowy handlowe między dwiema największymi gospodarkami świata.
W serii tweetów prezydent powiedział, że w piątek Stany Zjednoczone podwoją cła na chińskie towary o wartości 200 miliardów dolarów (152 miliardów funtów) i wprowadzą nowe cła.
Tweety zmyliły inwestorów, którzy byli coraz bardziej optymistyczni, że planowana jest transakcja handlowa, i zburzyły spokój, jaki zapanował na światowych rynkach od grudniowego zamieszania. „Financial Times” .
100-osobowa chińska delegacja przygotowywała się do wyjazdu do Waszyngtonu w środę na negocjacje mające na celu zakończenie trwającej rok wojny handlowej.
Jednak FT twierdzi, że agresywne tweety Trumpa zaznaczyły dużą zmianę w retoryce negocjacji i podniosły możliwość opóźnienia lub odwołania rundy w tym tygodniu przez Pekin.
Zaskoczony Wall Street Journal poinformował, że Pekin rozważa całkowite anulowanie rozmów. Ale chociaż wciąż oczekuje się, że w podróż uda się okrojona delegacja, redaktor wpływowej chińskiej państwowej gazety Global Times powiedział, że szef chińskiego zespołu negocjacyjnego, wicepremier Liu He Liu, jest teraz bardzo mało prawdopodobny.
Według BBC , w ostatnich dniach urzędnicy amerykańscy byli sfrustrowani tym, że Chiny chcą wycofać się z wcześniejszych zobowiązań podjętych w związku z umową.
Kwestie sporne dotyczyły sposobu wyegzekwowania umowy, tego, czy i jak szybko wycofać już nałożone cła oraz kwestie związane z ochroną własności intelektualnej.
Tom Orlik, główny ekonomista Bloomberg Economics, powiedział, że możliwe, że rozmowy się załamują, a Chiny oferują niewystarczające ustępstwa, a podwyżka ceł jest realną perspektywą.
Bardziej prawdopodobne, naszym zdaniem, jest to, że ta ponowna groźba jest próbą wydobycia jeszcze kilku drobnych ustępstw w ostatnich dniach zakończonych przez Orlika rozmów.
The Daily Telegraph mówi, że Trump chce zachować niektóre, jeśli nie wszystkie z istniejących ceł na Chiny w ramach jakiejkolwiek ostatecznej umowy handlowej, aby zapewnić, że Chiny wywiążą się ze swoich zobowiązań.
Mając na uwadze swoją kandydaturę na reelekcję w 2020 r., Trump zasugerował, że środki te nie prowadzą do wzrostu cen dla amerykańskich konsumentów. Taryfy płacone USA miały niewielki wpływ na koszty produktu, głównie ponoszone przez Chiny, napisał na Twitterze.
Według Reuters , cła na chińskie towary są faktycznie płacone Stanom Zjednoczonym przez firmy importujące towary, a większość z tych firm ma siedzibę w Stanach Zjednoczonych. Amerykańskie firmy, choć popierają rozprawę Trumpa z chińskimi praktykami handlowymi, są chętne do zniesienia ceł, a nie ich rozszerzenia.