Toksyczne spływanie z miast, wycieki ropy i wyrzucanie much: stan rzek w Anglii
Jak poważny jest problem zanieczyszczenia w naszych drogach wodnych? A co się z tym robi?

Osoba przechodzi z Anglii do Walii przez most Bigsweir, który przecina rzekę Wye
Matthew Horwood/Getty Images
W lipcu firma Southern Water otrzymała rekordową grzywnę w wysokości 90 milionów funtów – po największym śledztwie kryminalnym w 25-letniej historii Agencji Środowiska. Firma wodociągowa przyznała się do 51 przestępstw związanych z zanieczyszczeniem i rozlania 16-21 miliardów litrów nieoczyszczonych ścieków do wód przybrzeżnych i dróg wodnych Kent, Sussex i Hampshire w latach 2010-2015.
Ale stan rzek w Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza angielskich, od lat budzi niepokój. Rzeka Wye, na granicy Anglii i Walii, odnotowała wzrost liczby zakwitów glonów i spadek poziomu życia ryb; jego niegdyś czyste, żwirowe dno jest teraz w wielu miejscach pokryte zielonym szlamem.
Działacze twierdzą, że rzeka Windrush w Oxfordshire dosłownie umiera z powodu zanieczyszczenia. Na River Wharfe, Yorkshire Water rutynowo odprowadza ludzkie odchody w górę rzeki od popularnego kąpieliska. Istnieją również obawy, że kredowe strumienie w Anglii, jedno z najrzadszych siedlisk na świecie, mogą zostać nieodwracalnie uszkodzone.

Rybak łowiący na muchę w rzece Windrush w pobliżu Burford w hrabstwie Oxfordshire Cotswolds
Tim Graham/Getty Images
Jak zły jest problem?
Bardzo. Dane opublikowane w zeszłym roku przez Agencję Środowiska (EA) ujawniły, że tylko 14% angielskich rzek jest sklasyfikowanych jako będące w dobrym stanie ekologicznym zgodnie z ramową dyrektywą wodną UE (która została zachowana po Brexicie). Były to jedne z najgorszych wyników w Europie.
Z kolei w Szkocji 65,7% rzek zostało sklasyfikowanych jako cieszące się dobrym zdrowiem, a w Walii 64%. Po raz pierwszy żadna z 4600 angielskich rzek, jezior i dróg wodnych ocenionych przez EA nie osiągnęła dobrego stanu chemicznego.
Dlaczego tak się dzieje?
Toksyczne spływanie z miast, wycieki ropy i wyrzucanie much przyczyniają się do zanieczyszczenia. Jednak dwa główne źródła to rolnictwo i przedsiębiorstwa wodne. Pestycydy, fungicydy i nawozy stosowane w rolnictwie wraz z gnojowicą zwierzęcą spływają z ziemi do cieków wodnych. Mają one bezpośrednie działanie toksyczne, a także tworzą w wodzie wysoki poziom fosforanów i azotanów, co prowadzi do nadmiernego wzrostu glonów – zatykających koryta rzek i niszczących siedliska innych roślin, ryb i zwierząt.
Na przykład w zlewni rzeki Wye uważa się, że wzrost liczby intensywnych ferm drobiu doprowadził do szkodliwego wzrostu ilości fosforanów w rzece. Bardziej szokujące i prawdopodobnie łatwiejsze do uniknięcia jest zrzucanie ścieków bezpośrednio do rzek przez przedsiębiorstwa wodociągowe.
Jak dużym problemem są ścieki?
Według EA firmy wodociągowe odprowadzały w ubiegłym roku nieoczyszczone ścieki do rzek i wód przybrzeżnych w Anglii nie mniej niż 400 000 razy. Nieoczyszczone ścieki – w tym ludzkie odchody, prezerwatywy i mokre chusteczki – wylewane są do rzek i mórz przez 3,1 miliona godzin przez rury przelewowe.

Aktywiści Rebelii Zagłady protestują przeciwko zanieczyszczeniu rzek przed Departamentem Środowiska, Żywności i Spraw Wsi 5 sierpnia 2021 r
Mark Kerrison / Na zdjęciach przez Getty Images
W 2019 roku surowe ścieki były odprowadzane przez 1,5 miliona godzin do samych rzek. Regularność tych zrzutów oznacza, że rzeki padają ofiarą tysiąca cięć, powiedział Mark Lloyd, dyrektor naczelny The Rivers Trust.
Na przykład na Windrush uczestnicy kampanii twierdzą, że woda powyżej jednego ujścia ścieków jest w większości czysta i zdrowa; dalej jest mętny i zanieczyszczony ludzkimi odchodami, bakteriami E. coli, domowymi środkami czystości, hormonami i wieloma innymi zanieczyszczeniami.
Dlaczego te wyładowania się zdarzają?
Przelewy kombinowane mają być odprowadzane tylko w okresach ulewnych deszczów, aby ścieki nie cofały się na ulice i do domów. Ale starzejąca się sieć kanalizacyjna w Anglii ma problemy.
Przedsiębiorstwa wodociągowe borykają się z prawdziwymi trudnościami, ponieważ rosnąca populacja i coraz częstsze ulewne deszcze obciążają ich systemy, a alternatywy, takie jak instalowanie dodatkowych zbiorników burzowych lub budowa nowych kanałów ściekowych, są kosztowne; w Londynie budowany jest Tideway, ogromny dodatkowy kanał ściekowy o wartości 4,1 miliarda funtów, aby przechwycić przelewy.
Brytyjski przemysł wodociągowy zainwestował już 30 miliardów funtów w prace środowiskowe przez ponad 30 lat. Ale ekolodzy twierdzą, że to nie wystarczy; oraz że firmy wodociągowe oszczędzają pieniądze, rutynowo stosując przelewy ścieków, nie tylko w sytuacjach awaryjnych.
Dlaczego zanieczyszczenie nie zostaje zatrzymane?
Od 2010 r. fundusze egzekucyjne EA zostały zmniejszone o prawie dwie trzecie, ze 120 milionów funtów do zaledwie 43 milionów funtów. W liście otrzymanym na mocy prawa o wolności informacji, przewodnicząca EA, Emma Howard Boyd, powiedziała George’owi Eustice, sekretarzowi ds. środowiska, że zmusiło to nas do ograniczenia lub zaprzestania pracy, którą wcześniej finansowała, co ma rzeczywisty wpływ (np. na naszą zdolność do ochrony jakości wody), za co my i rząd spotykamy się obecnie z narastającą krytyką.
W 106 000 gospodarstw w Anglii EA ograniczyła liczbę inspekcji o dwie trzecie, z 905 w latach 2014-15 do 308 w latach 2019-20. W tym tempie przeciętne gospodarstwo może być kontrolowane raz na 344 lata.
Powstanie dzikiego pływaka
Pływanie na świeżym powietrzu jest od wieków popularną rozrywką Brytyjczyków. Dopiero niedawno ukuto określenie dzikiego pływania – w książce Rogera Deakina z 1999 r. Waterlog , zapis jego donkiszotowskiej wyprawy przez Wyspy Brytyjskie, przez rzeki, jeziora, tarny, fosy, akwedukty, a nawet czekoladową wodę w miejskich kanałach.
Po części dzięki książkom takim jak Deakin i zamknięciu publicznych basenów podczas pandemii, stało się to szaleństwem: liczba wyszukiwań terminu dzikie pływanie wzrosła o 94% w latach 2019-2020.

Ernesto Rogata / Loop Images / Universal Images Group za pośrednictwem Getty Images
Jednak zanieczyszczone drogi wodne Wielkiej Brytanii mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia dzięki szkodliwym bakteriom, takim jak E. coli, salmonella i listeria, a także – w rzadkich przypadkach – potencjalnie śmiertelnym chorobom, takim jak leptospiroza i wirusowe zapalenie wątroby typu A.
Jednak dzicy pływacy mogą okazać się potężną siłą ochrony. Odcinek rzeki Wharfe w pobliżu Ilkley w Yorkshire w zeszłym roku jako pierwszy w Wielkiej Brytanii otrzymał status kąpieliska, zmuszając Yorkshire Water i EA do regularnego monitorowania jakości wody i publikowania wyników.
Od Port Meadow nad Tamizą w Oksfordzie po rzekę Almond w Lothian dążenie do stanu wód w kąpieliskach jest postrzegane jako sposób na prowadzenie kampanii oczyszczania. Wharfe otrzymało pierwsze oznaczenie w kwietniu: słaba jakość.
Czy będzie lepiej?
EA twierdzi, że pod pewnymi względami już to zrobiły: rzeki Anglii są najczystsze od czasu rewolucji przemysłowej, a zanieczyszczenia, takie jak amoniak, rtęć i kadm, zostały znacznie zredukowane w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Ale dyrektor naczelny EA, James Bevan, przyznaje również, że nie wszystko się poprawia, a niektóre rzeczy się pogarszają: w szczególności przypadki zanieczyszczenia wody spowodowane przez gospodarstwa rolne i firmy kanalizacyjne.
W teorii wszystko powinno się poprawić. Rząd jest zobowiązany ramową dyrektywą wodną do zapewnienia, że wszystkie wody osiągną dobry stan ekologiczny do 2027 r.; w zeszłym miesiącu ogłoszono, że liczba inspektorów EA atakujących rolników zanieczyszczających rzeki zostanie potrojona.
Ale działacze argumentują, że cel na 2027 r. jest zbyt odległy i że i tak zostanie nieosiągnięty (pierwszy był wyznaczony na rok 2015, a potem 2021). W międzyczasie rzeki Anglii – będące domem dla wielu gatunków, takich jak pstrąg, łosoś i zimorodki, ukochane przez spacerowiczów, pływaków i rybaków – nadal cierpią.