Szkocki problem Borisa Johnsona
Premier na kursie kolizyjnym ze szkockim liderem torysów, który odmówił poparcia planu Brexitu bez porozumienia przed dzisiejszym spotkaniem w Edynburgu

Boris Johnson i Ruth Davidson na debacie o Brexicie w 2016 roku
Stefan Rousseau-WPA Pool/Getty Images
Ruth Davidson ustawiła się na kursie kolizyjnym z Borisem Johnsonem po tym, jak liderka szkockich konserwatystów powiedziała, że nie poprze Brexitu bez porozumienia.
Przed spotkaniem między nimi w Edynburgu, które odbyło się dzisiaj w Edynburgu, Davidson użyła swojej regularnej kolumny w Scottish Mail w niedzielę, aby powiedzieć: nie sądzę, aby rząd powinien dążyć do Brexitu bez porozumienia, a jeśli chodzi o to, wygrałem nie wspierać tego.
Napisałem, aby powiedzieć to byłej premier Theresie May w zeszłym roku i potwierdziłem swoje stanowisko jej następcy, kiedy rozmawiałem z nim w zeszłym tygodniu, dodała.
Opiekun mówi, że publiczne nieposłuszeństwo Davidson – podobnie jak minister planowania Brexitu Michael Gove potwierdza, że rząd działa przy założeniu, że Wielka Brytania opuści UE bez umowy w dniu 31 października – będzie dalszym testem jej i tak już napiętych relacji z Johnsonem.
Lider szkockich torysów był wściekły na premiera, Słońce mówi, po zignorowaniu jej próśb o pozostawienie w gabinecie długoletniego szkockiego sekretarza Davida Mundella.
Wskazała, że żaden z pozostałych 12 szkockich posłów konserwatywnych nie miał żadnego doświadczenia z frontbench i że Mundell był najlepiej przygotowany do zakwestionowania ponownych żądań lidera SNP, Nicoli Sturgeon, dotyczących drugiego referendum niepodległościowego.
To był pierwszy duży test tego, czy Boris jej posłucha, i skutecznie powiedział jej, gdzie się udać, jak źródło powiedziało The Sun. I tak nie widzieli się ze sobą, ale nikt nie może zgadnąć, gdzie to ich pozostawia.
Davidson, sama reklamowana jako przyszły przywódca konserwatystów, była wcześniej bardzo krytyczna wobec Johnsona, ale Niezależny mówi, że w ostatnim posunięciu publicznie rzuca wyzwanie nowemu premierowi w sprawie jego głównych planów Brexitu. Strona główna Polityka mówi, że ujawnia głębokie podziały między nowym premierem a panią Davidson.
Podczas gdy pogarda Johnsona podważa osobiście Davidsona, impas browarniczy, który dominował Szkockie niedzielne pierwsze strony ma znaczenie polityczne.
Premier nie może sobie pozwolić na utratę poparcia 12 szkockich posłów torysów, jeśli ma mieć jakąkolwiek nadzieję na uzyskanie przez parlament lepszej umowy o wycofaniu Brexitu. Tymczasem jego twarda strategia Brexitu grozi narażeniem ciężko wywalczonego klubu szkockich torysów, a tym samym jego szansy na zdobycie większości w przypadku przedterminowych wyborów powszechnych.
Obecnie jednak brytyjska polityka skupia się na priorytetach, a sondaż wśród członków torysów ujawnia, że bardziej zależy im na zapewnieniu Brexitu niż na utrzymaniu związku.
W tym celu priorytetem Johnsona jest teraz zneutralizowanie zagrożenia, jakie dla konserwatystów w Anglii i Walii stwarza Partia Brexit Nigela Farage'a, pisze Euan McColm w Czasy . W tym celu nowy premier z pewnością popchnie swój rząd jeszcze bardziej na prawo. A gdy to zrobi, Szkocka Partia Konserwatywna Davidsona zostanie wdeptana w błoto.
„Daily Telegraph” mówi, że Davidson odrzucił spekulacje, że jej różnice z Johnsonem są tak duże, że mogłaby rozważyć oddzielenie się od brytyjskiej Partii Konserwatywnej, ale Herold w niedzielę redaktor polityczny Paul Hutcheon dołączył swój głos do narastających wezwania szkockich torysów do surowych więzów całkowicie jako jedynego sposobu na utrwalenie zdobyczy osiągniętych w ostatnich latach i utrzymanie szkockich konserwatystów jako głównej partii opozycyjnej wobec SNP.
Wiele zrobiono na temat imponującej pracy Davidsona, która detoksykuje markę torysów na północ od granicy po dziesięcioleciach w politycznej dziczy, ale kłujące relacje między Johnsonem a Szkocją mogą być trudniejsze do zmiany.
Lewa stopa do przodu mówi, że sięga roku 2004, kiedy jako redaktor w The Spectator zdecydował się opublikować wiersz wzywający do „eksterminacji” „robaczej rasy szkockiej”.
Jednak problem Johnsona jest zakorzeniony w znacznie więcej niż przeszłych błędach, mówi serwis informacyjny.
Na początku kampanii przywódczej szkoccy konserwatywni krytycy powiedzieli Guardianowi, że premiera Johnsona oznaczałaby katastrofę dla partii, zwiększając poparcie dla niepodległości i wzmacniając argumenty szkockich nacjonalistów, że Westminster reprezentuje tylko bogatą, południową elitę.
Ostatnie sondaże wydają się potwierdzać ten pogląd, a jedno z niedawnych badań wykazało, że 63% Szkotów zagłosowałoby za separacją, gdyby Johnson dążył do Brexitu bez porozumienia.
Nigdy nikt, kto nie przegapi okazji, szkocki premier Nicola Sturgeon powiedział, że drugie referendum w sprawie niepodległości Szkocji może być jedyną opcją dla kraju, chyba że Johnson zmieni kurs w sprawie Brexitu.
W swoim liście gratulującym mu nowego stanowiska Sturgeon ostrzegła, że Szkocja musi mieć alternatywną opcję opuszczenia UE bez porozumienia o wyjściu, co, jak powiedziała, spowoduje trwałe szkody.
Podczas gdy ryzyko zniknięcia Torysów w następnych wyborach wzrosło od czasu przejęcia władzy przez Johnsona, były szkocki sekretarz David Mundell ostrzegł, że wybory do szkockiego parlamentu w 2021 r. będą referendum w sprawie referendum i określą, czy Szkocja czeka kolejne głosowanie w sprawie separacji.
Wszyscy wiedzieliśmy, że nowy premier będzie miał dużo na głowie przed 31 października, ale nie wyobrażamy sobie, żeby chciał, aby rozpad Wielkiej Brytanii został wpisany w jego spuściznę, mówi Lewa Stopa Forward .