Stażysta Royal Marine umiera niosąc 32 funty podczas 30-milowego marszu
Rzecznik MON mówi, że myśli i sympatie Służby Morskiej są z rodziną i przyjaciółmi mężczyzny

Stażysta Royal Marine upadł i zmarł na Dartmoor podczas ćwiczeń znanych w kręgach wojskowych jako „30 mil”.
Mężczyzna, którego nazwiska nie podano, przebywał w Centrum Szkoleniowym Komandosów w Lympstone w Devon. Według rzecznika MON przyczyna jego śmierci była nieznana. Powiedział: „Ten incydent jest badany, a myśli i sympatie Służby Morskiej są z rodziną i przyjaciółmi tego człowieka”.
Mężczyzna zginął podczas 30-milowego marszu, który jest „ostatnim poważnym sprawdzianem” 32-tygodniowego kursu szkoleniowego Commando, Codzienny Telegraf raporty. Uczestnicy muszą ukończyć marsz w ciągu ośmiu godzin i nosić co najmniej 32 funty (15 kg) sprzętu przez cały czas trwania testu.
To nie pierwszy przypadek śmierci żołnierza podczas szkolenia. W 2013, trzech mężczyzn zginęło podczas treningu SAS który odbył się w jeden z najgorętszych dni w roku. Rezerwiści armii Edward Maher, Craig Roberts i James Dunsby upadli podczas wyczerpującego testu w Brecon Beacons w Walii, Wieśniak doniesienia prasowe. W tym czasie pułkownik Richard Kemp, były dowódca piechoty, powiedział BBC, że determinacja wojsk, które mają zostać przyjęte do sił zbrojnych, może „czasami zaciemniać twój osąd”. Jednak przyczyna śmierci stażysty Royal Marine pozostaje nieznana i może nie być związana z ćwiczeniem.
Ministerstwo Obrony poinformowało, że ukrywa imię mężczyzny na prośbę jego rodziny.