Trening z szampanem: wszyscy na pokład w szkole bąbelków St Pancras by Searcys
Spędź noc wypełnioną musem w najbardziej błogiej placówce edukacyjnej w Wielkiej Brytanii

Jest coś niezwykle romantycznego w St Pancras by Searcys. Popijając kieliszek szampana pod imponującym szklanym i kutym żelaznym sufitem stacji, niezmiennie zaczynasz przeszukiwać tłumy zmierzające do swoich pociągów w nadziei, że zobaczysz Trevora Howarda i Celię Johnson żegnających się emocjonalnie.
W ciągu swojej 150-letniej historii stacja przeżyła wiele emocjonalnych pożegnań, a najdłuższy szampański bar w Europie uruchomił nowe przedsięwzięcie, które pozwoli Ci wznieść toast w dobrym stylu – i przy odrobinie wiedzy stojącej za wyborem szampana.
W tym miesiącu rozpoczyna się nowa szkoła szampana w barze, w której goście mogą dowiedzieć się więcej o naszym ulubionym musującym i doskonałych daniach do zjedzenia z nim. W duchu entente cordiale pojawiają się również najlepsze angielskie wina musujące.
Za korki odpowiada ambasador napojów Searcys, Joel Claustre, który opowiada gościom o swoich wyborach podczas ekskluzywnego comiesięcznego kursu mistrzowskiego, który odbywa się w nowej 12-osobowej sali degustacyjnej, która jest również dostępna na spotkania dla tych biznesmenów, którzy lubią swoją pracę. pop.
Jednak Week Portfolio zakończyło dzień i zamiast tego skosztowało szampańskiej kolacji Searcys, stworzonej przez szefa kuchni Colina Layfielda i szefa rozwoju Shauna Rowlandsa i oferującego najlepsze sezonowe Brytyjczyków.
Gości wita elegancka, wyrzeźbiona w kamieniu mapa szampana, pod którą leży ściana butelek i oczywiście klasyczny flet z musem. Tymczasem Claustre opowiada nam o różnych odmianach, które będziemy próbować – w tym o angielskim musującym. Zapytany o ten dziwny widok w noc świętującą najsłynniejsze francuskie wino, odpowiada galijskim wzruszeniem ramion i mówi, że Anglicy produkują obecnie dobre wino musujące, więc czemu nie. W końcu chodzi o jakość.
Po ręcznie wypiekanym chlebie, na którym nasz stół błaga o więcej, otrzymujemy mieszaną sałatkę z pieczonych buraków z serem Bath blue i kandyzowanymi orzechami włoskimi. Czysty, ziemisty i kremowy smak doskonale podkreśla szklanka bezcukrowego Laurent Perrier Ultra Brut.
Podążają za nimi słodkie, miękkie i delikatne przegrzebki z Lyme Bay z jedwabistym policzkiem wieprzowym w imbiru, wraz z kieliszkiem znakomitego Veuve Fourny blanc de blanc, szampana z małej winnicy prowadzonej obecnie przez piąte pokolenie rodziny Fourny.

Naszym głównym jest brytyjski klasyk: placek z kurczakiem z niesamowicie najsmaczniejszym jarmużem wszechczasów. To tutaj angielski brylant podchodzi do szyby, blanc de noirs brut z Furleigh Estate w Dorset. Jeden łyk tego cytrynowo-złotego nektaru, jego maleńkie bąbelki wesoło bulgoczą, i widzimy, dlaczego Francuzi są tak dobrzy w winie: naprawdę znają jakość, kiedy go smakują – nawet jeśli pochodzi z niewłaściwej strony kanału.
Zastanawiamy się nad deserem: z jakim musem Joel kryje się za tym niezwykle trudnym daniem, do którego można dobrać wina? Odpowiedzią jest Tattinger nocturne sec, nie-vintage, który jest słodszy niż brut i z bogatym, pełnym ciałem, aby przebić się przez ostrość konserwowanego sosu wiśniowego otaczającego nasze pieczone Alaski. Nasze bardzo duże pieczone alaski, zauważam z lekkim niepokojem, ponieważ jest kładziony przede mną, a mimo to udaje mi się je skończyć.
Po zakończeniu wieczoru wyruszamy na pociągi i chociaż wciąż nie było śladu Trevora i Celii, Portfolio obiecuje, że będzie to coś więcej niż krótkie spotkanie.
Aby zarezerwować i uzyskać więcej informacji, odwiedź St Pancras autorstwa Searcysa