Stanowisko Jeremy'ego Corbyna w sprawie ataku w Salisbury było „złe”, mówi były doradca
Nowa książka twierdzi, że odmowa potępienia Rosji za zatrucie Skripala podsyciła „wątpliwości” zarówno posłów Partii Pracy, jak i wyborców co do jego przywództwa

Jeremy Corbyn i jego były dyrektor ds. komunikacji Seamus Milne
Leon Neal/Getty Images
Niepowodzenie Jeremy'ego Corbyna w potępieniu Rosjan po atakach nowichok w Salisbury oznaczało początek końca jego przywództwa, twierdzi bliski były doradca.
Śledząc atak na byłego rosyjskiego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię , ówczesny sekretarz spraw zagranicznych Boris Johnson powiedział Izbie Gmin, że Kreml pod wieloma względami był złowrogą i destrukcyjną siłą.
Ale Corbyn źle zinterpretował sytuację, mówi były doradca Andrew Murray, dodając, że do tego czasu radziliśmy sobie w sondażach dobrze. To znów zaczęło wydobywać na jaw wszystkie wątpliwości dotyczące Jeremy'ego i biura lidera.
Według nowo opublikowanych fragmentów w Czasy z nowej książki Pominięte: Wewnętrzna historia pracy pod Corbynem, przez dziennikarzy gazety Gabriela Pogrunda i Patricka Maguire'a Murray postrzega atak jako punkt zwrotny dla narodowej pozycji Corbyna i niełatwych relacji, jakie biuro lidera miało z parlamentarną Partią Pracy (PLP).
Atak w Salisbury to coś, co pomyliliśmy. Kiedy to się stało, pomyślałem: „Cóż, prawdopodobnie stoją za tym Rosjanie, z powodu użycia nowiczoka”, powiedział Murray.
Nie można powiedzieć „To jest odpowiedzialność Putina”, jeśli nie przedstawiłeś na to dowodów. W rzeczywistości ten dowód został już opracowany. Gdybyśmy wiedzieli wtedy to, co wiemy teraz, przyjęlibyśmy inny pogląd, jak sądzę.
Wraz z różne inne rewelacje w ich nowej książce Pogrund i Maguire twierdzą, że niepowodzenie zespołu Corbyna w obwinianiu Rosji o atak było w dużej mierze spowodowane wpływem jego dyrektora ds. komunikacji, byłego redaktora Guardiana, Seamusa Milne.
Według jego krytyków, posłów, Milne miał manichejski pogląd na geopolitykę i podczas swojej kariery w The Guardian kilkakrotnie znalazł się po tej samej stronie sporu co Putin.
Milne porównałby również incydent do przygotowań do wojny w Iraku, mówiąc dziennikarzom, że myślę, że oczywiście rząd ma dostęp do informacji i danych wywiadowczych w tej sprawie, czego inni nie mają.
Jednak jest też historia związana z bronią masowego rażenia [bronią masowego rażenia] i wywiadem, która, delikatnie mówiąc, jest problematyczna.
Komentarze były tak godne uwagi, że Stowarzyszenie Prasowe — organizacja informacyjna bez przynależności politycznej — przeciwstawiło się niewypowiedzianym regulacjom parlamentarnego korpusu prasowego, przypisując je Milne, a nie tylko rzecznikowi Partii Pracy.
Jak Sky News ogłoszono wówczas, że w późniejszej kłótni o stanowisko Partii Pracy, Corbyn został oskarżony o ustępstwo wobec Rosji i został zastraszony w Izbie Gmin.