Hongkong: policja przyjmuje twardą taktykę w obliczu eskalacji protestów
Urazy i aresztowania na ulicach Hongkongu, przy czym obie strony przyjmują ostrzejsze stanowisko
- Hongkong: policja przyjmuje twardą taktykę w obliczu eskalacji protestów
- Hongkong: policja przyjmuje twardą taktykę w obliczu eskalacji protestów

Paula Bronstein/Getty
Tysiące aktywistów starło się z policją w Hongkongu po tym, jak w nocy próbowali okrążyć siedzibę rządu w mieście, donosi BBC .
Liderzy kampanii prodemokratycznej w dzielnicy Admiralicji ogłosili wczoraj wieczorem, że eskalują swoją kampanię, prowadząc do jednych z najgorszych niepokojów w ciągu dwóch miesięcy demonstracji.
Policja twierdzi, że aresztowano 45 osób, a co najmniej 11 funkcjonariuszy zostało rannych po tym, jak protestujący walczyli z funkcjonariuszami uzbrojonymi w gaz pieprzowy, węże wodne i pałki. Wielu protestujących rzuciło w policję butelkami, kaskami i parasolami.
Nowe zamieszanie nastąpiło po czterech nocach starć w robotniczej dzielnicy Mong Kok, po drugiej stronie portu od Admiralicji. Według korespondenta BBC w Pekinie, po dwóch miesiącach łagodniejszego podejścia władze są teraz zdeterminowane, by przyjąć twarde stanowisko.
Aktywiści chcą, aby mieszkańcy Hongkongu mogli wybierać swoich przywódców w wyborach w 2017 roku bez ingerencji rządu chińskiego. Pekin powiedział, że zezwoli na powszechne prawo wyborcze, ale nalega na wstępne sprawdzenie kandydatów na stanowisko dyrektora generalnego.
Wiece w Hongkongu w szczytowym momencie przyciągnęły na ulice ponad 100 000 osób, ale od tego czasu ich liczba spadła. Coraz większa liczba mieszkańców uważa, że protesty powodują zbyt duże zakłócenia.
Chiny powiedziały w zeszłym tygodniu, że nie pozwolą brytyjskiej komisji parlamentarnej na wjazd do Hongkongu w ramach dochodzenia w sprawie stosunków brytyjskich z dawną kolonią.
Hongkong: przywódcy protestów aresztowani, gdy policja niszczy miejsca
26 listopada
Policja w Hongkongu aresztowała dziesiątki działaczy prodemokratycznych po wydaniu nakazu sądowego w całym mieście.
Komornicy byli wspierani przez policję noszącą hełmy i okulary ochronne, która używała pałek i gazu pieprzowego, aby usunąć protestujących z miejsca Mong Kok. BBC raporty.
Aresztowano ponad 80 osób, w tym dwóch przywódców studenckich ruchu, Joshua Wonga i Lestera Shuma. Zarzucane przestępstwa obejmowały obrazę sądu, napad i utrudnianie pracy funkcjonariuszom organów ścigania.
„Jeśli się sprzeciwisz, grozi ci kara więzienia. Ostrzegamy, aby natychmiast przestać stawiać opór” – powiedziała policja tłumom aktywistów. Uważa się, że w operacji brało udział do 4000 funkcjonariuszy.
Pomogli im również lokalni wolontariusze ubrani w koszulki z napisem „Kocham HK”. Ostatnie sondaże wykazały, że większość ludzi w Hongkongu chce zakończenia wielomiesięcznych zakłóceń spowodowanych przez obozy.
Główny obóz protestów w finansowej dzielnicy miasta pozostaje jednak nienaruszony, a setki namiotów nadal blokują ruchliwe drogi.
Trwający dwa miesiące ruch „Occupy Central” był największym aktem sprzeciwu wobec chińskiego reżimu od 25 lat. Protesty, w szczytowym momencie, w których wzięło udział nawet 100 000 prodemokratycznych działaczy, osłabły w ostatnich tygodniach wśród dowodów na to, że ruch się rozpadał. Niektóre grupy nawoływały do ostrzejszych działań, podczas gdy inne pozostały zaangażowane w etos ruchu niestosowania przemocy.
„To nie koniec” – powiedział jeden z aktywistów Reuters . „Wciąż mamy plan B; albo zająć inne miejsca, albo zintensyfikować inne działania”.
Hongkong: poparcie dla protestów słabnie, gdy policja zaczyna sprzątać
20 listopada
Według nowego sondażu większość ludzi w Hongkongu chce zakończenia miesięcy zakłóceń spowodowanych przez prodemokratyczne protesty w całym mieście.
Okazało się, że 68 procent respondentów chce, aby policja w trybie pilnym oczyściła wszystkie obozy protestacyjne blokujące główne drogi w mieście. Bloomberg raporty.
Policja i komornicy już zaczęli egzekwować nakazy sądowe, oczyszczając niektóre miejsca w mieście, zobowiązując się wkrótce rozproszyć protestujących z głównej dzielnicy Mong Kok.
Wczoraj nadinspektor policji Hui Chun-tak obiecał podjąć „zdecydowane działania” przeciwko każdemu, kto próbuje ingerować w odprawę.
Protesty wzywające Pekin do wycofania się z planów weryfikacji kandydatów w kolejnych wyborach przywódczych w Hongkongu były największym aktem sprzeciwu wobec chińskiego reżimu od 25 lat. W szczytowym momencie setki tysięcy ludzi wyszły na ulice, domagając się demokratycznych zmian.
Jednak tłumy zmniejszyły się w ostatnich tygodniach, ponieważ protestującym nie udało się osiągnąć porozumienia z rządem. Spór w grupie na temat jej zaangażowania w niestosowanie przemocy również zaczął podkopywać ruch.
Wczoraj czterech mężczyzn zostało aresztowanych po tym, jak grupa protestujących użyła metalowych barykad i betonowych płyt, by wedrzeć się do władz miejskich w odpowiedzi na zezwolenie policji.
Posunięcie zostało natychmiast potępione przez organizatorów. Jeden z ustawodawców prodemokratycznych, Fernando Cheung, powiedział: New York Times że był „wściekły” z powodu użycia przemocy.
„To cios w cały ruch, który utrudnia nam drogę naprzód” – powiedział. „W ciągu ostatnich 53 dni ruch był niezwykle pokojowy, a mieszkańcy Hongkongu są z tego dumni”.
Ale inni w grupie twierdzą, że pokojowe protesty niczego nie osiągnęły i konieczna jest zmiana taktyki. „Jeżeli będziemy tu siedzieć i nic nie robić, nic się nie zmieni” – powiedział jeden z mężczyzn szturmujących budynek rządowy.
Protesty w Hongkongu: Chiny „gotowe do rozmowy”
16 października
Według dyrektora naczelnego tego terytorium, Leung Chun-yinga, chiński rząd jest gotowy do rozpoczęcia rozmów z prodemokratycznymi demonstrantami w Hongkongu w przyszłym tygodniu. Powiedział jednak również, że policja będzie nadal „przywracać porządek” na ulicach Hongkongu, BBC raporty.
Jego oświadczenie pojawiło się po wczorajszym brutalnym stłumieniu przez policję prewencji, która próbowała rozproszyć protestujących okupujących duże części miasta. Nagranie wyemitowane w lokalnej telewizji pokazało, jak jeden z demonstrantów w kajdankach był bity i kopany przez policję.
Władze skrytykowały „radykalnych protestujących” za „agresywne zachowanie”.
Poprzednie rozmowy między protestującymi a chińskimi urzędnikami zaplanowano na początek tego miesiąca, ale zostały odwołane przez sekretarza generalnego Carrie Lam, która powiedziała, że konstruktywny dialog będzie niemożliwy.
Protesty, które trwają już trzeci tydzień, zmniejszyły się w ostatnich dniach, ale wydają się być wzmocnione przez wczorajsze gwałtowne starcia, w których aresztowano co najmniej 45 aktywistów.
Rząd USA wzywa do „szybkiego, przejrzystego i pełnego” śledztwa w sprawie pobicia działacza politycznego przez policję, Czas raporty.
„Ponawiamy nasz apel, aby rząd Hongkongu okazał powściągliwość, a protestujący nadal pokojowo wyrażali swoje poglądy” – powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Jen Psaki, dodając, że Waszyngton jest „głęboko zaniepokojony” doniesieniami o brutalności policji.
David Cameron powtórzył te apele, prosząc Chiny o respektowanie umowy podpisanej z Wielką Brytanią w 2007 roku i zagwarantowanie obywatelom Hongkongu ich demokratycznych praw i wolności.
Jednak wstępniak w państwowym Czasy globalne Gazeta krytykuje USA za wspieranie protestujących i mówi, że Obama „nie będzie miał szans” w „otwartej konfrontacji z Chinami w sprawach Hongkongu”.
W innym przypadku rząd chiński zablokował główne serwisy informacyjne, w tym BBC, co nadawca nazywa aktem „celowej cenzury”.
Peter Horrocks, dyrektor BBC World Service Group powiedział Reuters : „BBC zdecydowanie potępia wszelkie próby ograniczenia swobodnego dostępu do wiadomości i informacji i protestujemy wobec władz chińskich”.
Protesty w Hongkongu: brutalne starcia, gdy wkracza policja
15 października
Setki policjantów z Hongkongu w strojach do walki wręcz zderzyło się z protestującymi studentami, gdy wyprowadzali ich z przejścia podziemnego zeszłej nocy, w jednym z najgorszych aktów przemocy od czasu rozpoczęcia demonstracji prodemokratycznych.
Policja rozbiła barykady i użyła gazu pieprzowego, aby rozproszyć protestujących okupujących Lung Wo Road – główną arterię w pobliżu siedziby rządu. Aresztowano dziesiątki osób.
Nagranie wyemitowane w lokalnej telewizji pokazało, jak protestujący w kajdankach jest bity i kopany przez policję.
Rzecznik policji Tsui Wai-Hung powiedział: „Muszę tutaj podkreślić, że chociaż protestujący podnieśli ręce w górę, nie oznacza to, że był to pokojowy protest”. Według Tsui niektórzy demonstranci kopali policjantów i uderzali ich parasolami.
Do bójek doszło pośród „rosnącej w Pekinie zniecierpliwienia z powodu kryzysu politycznego”, Opiekun mówi. Artykuł na pierwszej stronie w środę w Dziennik Ludowy , gazeta rządzącej Partii Komunistycznej, stwierdziła, że protestujący „atakują rząd Specjalnego Regionu Administracyjnego Hongkongu (HKSAR)”, ale ostatecznie demonstracje są „skazane na porażkę”.
„Fakty i historia mówią nam, że radykalne i nielegalne czyny, które poszły na ich drodze, skutkują jedynie poważniejszymi nielegalnymi działaniami, pogłębiając nieporządek i zamieszanie” – stwierdziła redakcja, argumentując, że poglądy polityczne należy wyrażać „legalnymi kanałami”.
„Stabilność to błogość, a zamieszanie przynosi spustoszenie” – dodał.
Demonstranci protestują od ponad dwóch tygodni, wzywając do całkowicie wolnych wyborów w następnym głosowaniu na przywódcę terytorium. Chociaż Chiny nie kontrolują bezpośrednio polityki Hongkongu, sprawdzają, którzy kandydaci mogą kandydować w wyborach.
Rzeczniczka studencka Yvonne Leung powiedziała: BBC : „Taktyka policji tylko przedłuży protesty”.
Liczba protestujących mogła znacznie zmaleć od szczytu, który w zeszłym tygodniu wyniosła około 100 000, ale „hardcore” studentów i aktywistów Occupy Central nadal jest zdeterminowany, by kontynuować swoje demonstracje.
„Nie sądzę, że protestujący, po tym jak doświadczyli gazu łzawiącego, przetrwali ataki ludzi sprzeciwiających się okupacji, nie sądzę, że po prostu poddadzą się bezwarunkowo i odejdą” – powiedział Joseph Wong, analityk polityczny na Uniwersytecie w Hongkongu. ten Codzienny Telegraf .