Recenzja ośrodka Puente Romano: rzymska przyjemność spotyka się z marbellańskim relaksem
Uważany za jeden z najlepszych kurortów w Hiszpanii, ta wyjątkowa kryjówka to tętniący życiem róg obfitości jedzenia, przyrody i historii

Leżąc przy nieskazitelnym basenie Puente Romano, z szumem fal delikatnie uderzających w oddali, łatwo zapomnieć, że zaledwie 50 metrów dalej znajduje się krzykliwa restauracja Nobu, wspaniały bar lubiany przez typy Towie i Made in Chelsea oraz hedonistyczny całonocna dyskoteka.
W rzeczywistości ośrodek Puente Romano to dwa miejsca w jednym, co może nie jest takie dziwne, biorąc pod uwagę, że tak jest. Puente Romano zaczynało jako jeden hotel, ale z biegiem lat rozszerzyło się o Hotel Nobu, a także - policz je - 14 oddzielnych restauracji, wiele barów, światowej sławy spa i szereg ekskluzywnych obiekty sportowe.

Zszywana panorama
Nie żeby Puente Romano było kiedykolwiek małe lub mało ambitne – zaczęło swoje życie w 1975 roku jako ekskluzywny kompleks apartamentowy, pomysł niemiecko-hiszpańskiego księcia królewskiego Alfonso Von Hohenlohe. Cztery lata później został przekształcony w hotel, ale dopiero w ostatniej dekadzie tak szeroko rozszerzył swoją ofertę.
A wynik? Rozległy resort, który naprawdę oferuje coś dla każdego – parasole plażowe i wiosłowanie na desce, przejażdżki rowerowe i na rolkach po promenadzie przy plaży, luksusowe spa, korty tenisowe, kluby, bary, baseny i tak – wszystkie te restauracje.
Ta ambicja z pewnością też się opłaciła. W 2016 roku Puente Romano zdobył nagrodę Condé Nast Traveller Award dla najlepszego kurortu w Hiszpanii.
The Week Portfolio odwiedziło pod koniec sezonu, aby dowiedzieć się, o co to całe zamieszanie.
Dobra jadalnia
Niewątpliwą atrakcją pobytu w Puente Romano jest oferta posiłków i napojów. Nasza pierwsza noc rozpoczęła się od drinka w Plaza, otwartym placu, który znajduje się w samym sercu kompleksu, między restauracjami a wyjątkowo dobrze zachowanym rzymskim mostem, od którego kurort wziął swoją nazwę.
Nawet przy chłodnej pogodzie w całej Europie wieczór jest wystarczająco ciepły, aby usiąść pod gwiazdami w samej koszulce. To oczywiście jest częścią tego, co sprawia, że Marbella jest popularna jako cel turystyczny: jej niezwykły mikroklimat, który zapewnia ciepłe, słoneczne dni przez większą część roku, ze względu na położenie między Morzem Śródziemnym na południu a pasmem górskim Sierra Blanca na południu. północ.

Charly Simon Fotografia
Po dwóch wprawnie wymieszanych negroni, przedzieramy się przez tłumy do Nobu, gdzie wita nas znajome menu. Restauracje Nobu od Tokio po Houston i Old Park Lane oferują stosunkowo podobne ceny, z kilkoma odchyleniami regionalnymi. Ale wszystkie Twoje ulubione dania z domu z pewnością będą oferowane, niezależnie od tego, w którym miejscu na świecie się znajdujesz. Nobu z Marbelli nie jest inne, więc od razu poszliśmy na klasykę, zaczynając oczywiście od czarnego dorsza z miso.
Bez względu na to, czy jesteś pierwszy raz w Nobu, czy pięćdziesiąty pierwszy, czarny dorsz o rozpływającej się w ustach konsystencji i słodkim miodowym sosie to danie, którego nie będziesz chciał przegapić. Zdecydowaliśmy się również na sushi z miękką skorupką, wypełnione po brzegi awokado, ikrą latającej ryby, szczypiorkiem i sezamem; tiriditos z białej ryby, które są miękkie i pyszne; i miso z bakłażana, które okazuje się być hojniejszą porcją, niż się spodziewaliśmy. W geście zdrowia dodajemy młody szpinak z suchą sałatką miso. To też okazuje się ogromne.

Połowa przyjemności z bycia w Nobu to obserwowanie ludzi. Przy jednym stoliku obok nas siedzi oligarcha w typie i jego skąpo odziana żona, za nami jasno zastawiony stół z wyraźnym skupieniem się na jednym człowieku – jakimś artyście i może jego świcie? I wszędzie ludzie uczesani i wystrojeni. Jedni jedzą, inni piją, większość ma pół oka na jedzenie, a pół na pokój. Ale atmosfera jest biesiadna i trudno nie włączyć się w przeszukiwanie restauracji w poszukiwaniu twarzy znanych z reality TV.
Na drugim końcu kurortu, nad morzem, znajduje się kolejna malownicza knajpka: El Chiringuito, import z Ibizy, który przybył do Puente Romano latem zeszłego roku i okazał się ponownie hitem dzięki Condé Nast Traveler, który w tym roku nazwał to jako Najlepszy Klub Plażowy na corocznej gorącej liście.

Zjedliśmy tam lunch, patrząc na Med, popijając kokos i chili mojito z baru. Na nasze zamówienie dodaliśmy półmisek szynki Cinco Jotas - prawie najlepszej szynki, jaką można zjeść. Ale nasza pasta zawiera również pan con tomate, sałatkę z komosy ryżowej, małże w białym winie z odrobiną kopru włoskiego, kalmary Andalus (konieczne w Andaluzji) i talerz antipasti. To było zdecydowanie za dużo, ale potem byliśmy tu z powodu przesady.
Jednak najlepsza restauracja z tej grupy jest prawdopodobnie najbardziej niedoceniana w ośrodku: Sea Grill. Z widokiem na najniższy basen w kompleksie (do wyboru są trzy), Sea Grill jest najbardziej typowo hiszpański, z przystawkami, takimi jak boquerones w occie - czysty smak Hiszpanii, dostępny w barach tapas w całym kraju - a także krokiety, gaspacho, smażone krewetki i oczywiście znowu doskonała szynka Cinco Jotas Iberico. Sieci są równie dobrze rozstawione i dostarczane. W menu „Delica-Sea” wybierz to, co najlepsze w oceanie – homary, sercówki, muszle brzytwy, kawior. Idziemy na tuńczyka i kraba królewskiego. Zarówno elegancko podane, jak i znakomicie wykonane, ze smakami, które pasują do delikatnych owoców morza, a nie przytłaczają. Wino jest w dużej mierze lokalne i niedrogie, waha się od 10 do 40 euro (więcej za szampana).
Ośrodek i nie tylko?
Oczywiście w Puente Romano jest coś więcej niż tylko jedzenie. Wszystkie trzy baseny oferują możliwość relaksu, ale kuszą bardziej aktywne, kulturalne i kulinarne zajęcia, zwłaszcza te, które korzystają z doskonałej lokalizacji kurortu. Zaledwie kilka minut jazdy od hotelu można dotrzeć do fantastycznego miasta Ronda na wzgórzu, ze starożytną areną walk byków (w której wciąż odbywają się walki byków we wrześniu i czasami w innych porach roku, jeśli możesz je znieść), fascynującego, mauretańskiego miasta Granada, z jego piękne bielone domy z widokiem na fortecę Alhambra, Sewillę, gdzie można zobaczyć jedne z najlepszych na świecie flamenco, i Kordobę, której Mesquita – kościół pośrodku wydrążonego meczetu – zgrabnie podsumowuje fascynujący bliźniaczy wpływ islamu i chrześcijaństwa na Region.
Dla miłośników fitnessu dostępne są rowery do jazdy po długiej promenadzie biegnącej wzdłuż brzegu morza lub deska do wiosłowania na stojąco, jeśli chcesz sprawdzić swoją siłę rdzenia w walce z falami.

Znajduje się tu również 10 kortów tenisowych i 8 kortów ceglanych (które są gospodarzem corocznego Pucharu Senior Masters – świetna okazja, aby zobaczyć niektóre z najsłynniejsze nazwiska z najnowszej historii tenisa stoją na korcie ), nie wspominając o prywatnym 18-dołkowym polu golfowym i ośrodku jeździeckim.
Ośrodek jest również gospodarzem jedynego spa Six Senses w Hiszpanii, które ma sześć wewnętrznych gabinetów zabiegowych, a także trzy gabinety z baldachimem, a także hydroterapię i zimne baseny do zanurzania, ziołową łaźnię parową, saunę i łaźnię turecką na dokładkę.
Coś, naprawdę dla każdego - ale z takim poczuciem stylu i ekskluzywności, że nie wydaje się, aby było to po prostu dla nikogo.
Pokoje dwuosobowe od 275 € (240 £) poza sezonem; i od 500 € (440 £) w sezonie. Aby zarezerwować, odwiedź puenteromano.com albo zadzwoń +34 952 82 09 00