Król Abdullah, „ostrożny reformator” Arabii Saudyjskiej, umiera w wieku 90
Książę Karol i wiceprezydent USA Joe Biden spodziewali się odwiedzić Arabię Saudyjską, aby złożyć wyrazy szacunku

BRENDAN ŚMIAŁOWSKI/AFP/Getty
Król Abdullah z Arabii Saudyjskiej, postrzegany jako umiarkowany reformator w jednym z najbardziej konserwatywnych krajów świata, zmarł dziś w wieku 90 lat.
Dokładna przyczyna śmierci nie została potwierdzona, ale prasa saudyjska podaje, że pod koniec grudnia został przyjęty do szpitala z zapaleniem płuc.
Abdullah oficjalnie wstąpił na tron w sierpniu 2005 roku, dając mu kontrolę nad jedną piątą znanych światowych złóż ropy naftowej i strażnikiem najświętszych miejsc islamu, Mekki i Medyny.
Jednak skutecznie zarządzał królestwem, odkąd jego przyrodni brat, King Fahd, doznał udaru mózgu w 1995 roku.
Jego następcą zostanie inny przyrodni brat, książę koronny Salman, w wieku 79 lat.
Oczekuje się, że książę Karol i wiceprezydent USA Joe Biden udają się do Arabii Saudyjskiej, aby złożyć kondolencje.
W oświadczeniu prezydent Barack Obama mówił o „prawdziwej i ciepłej przyjaźni” z Abdullahem. „Jako przywódca był zawsze szczery i miał odwagę swoich przekonań” – powiedział.
David Cameron, który odwiedził Arabię Saudyjską w 2012 roku, powiedział, że był „głęboko zasmucony” słysząc o śmierci Abdullaha.
- Zostanie zapamiętany za długie lata służby dla królestwa, za zaangażowanie na rzecz pokoju i umacnianie porozumienia między wyznaniami - powiedział premier.
Pomimo międzynarodowej krytyki Arabii Saudyjskiej dotyczącej jej praw człowieka, Abdullah był postrzegany przez wielu w swoim kraju jako siła do umiarkowanych zmian.
Przeforsował „ostrożne reformy”, takie jak przyznanie kobietom większej roli publicznej, pomimo sprzeciwu religijnych konserwatystów, mówi Opiekun .
Jednak gazeta zwraca uwagę, że saudyjskim kobietom nadal nie wolno prowadzić pojazdów, że partie polityczne są nadal zakazane, a publiczne ścięcie nadal stanowi standardową część systemu sądowniczego.
Król był żonaty co najmniej 13 razy, chociaż miał nie więcej niż cztery żony na raz i pozostawił około 30 synów i córek.