Kobiety-żołnierze „będą pełnić role bojowe do 2016 roku”
Kobiety mogą wkrótce walczyć na pierwszej linii frontu – ale czy to dla nich dobre, czy dla obrony królestwa?

Matt Cardy/Getty
Przegląd armii brytyjskiej dotyczący istniejącego zakazu służby żołnierzom w walce wręcz oznacza, że do 2016 roku mogą one walczyć na linii frontu obok swoich męskich odpowiedników.
W raporcie opublikowanym dziś rano stwierdzono, że nie byłoby „niekorzystnego wpływu” na spójność wojsk, gdyby pozwolono kobietom wstąpić w ich szeregi. Obawiano się, że powstaną relacje między kobietami a mężczyznami, zaburzając dynamikę jednostki.
Raport mówi, że potrzebne są dalsze badania 'fizjologicznych wymagań' tej roli - ale minister obrony Michael Fallon powiedział, że ma nadzieję, że 'pod warunkiem pewnych ostatecznych badań w ciągu najbliższego roku' zmiana zostanie wprowadzona, BBC raporty.
Fallon powiedział programowi BBC Today: „Od teraz dobór armii powinien być dokonywany na podstawie zdolności, a nie płci”.
Ministrowie rządowi naciskali na zmianę, ponieważ „trudno jest uzasadnić ciągły zakaz pełnienia funkcji bojowych, skoro został już zniesiony przez większość najbliższych sojuszników wojskowych Wielkiej Brytanii, w tym Amerykę, Australię i Kanadę”, wyjaśnia Codzienny Telegraf .
Wskazuje, że kobiety już spotkały się z takimi samymi niebezpieczeństwami, jak ich mężczyźni w Afganistanie, gdzie partyzancki charakter konfliktu oznaczał, że nie było jasno określonej linii frontu.
Codzienna poczta cytował posła Partii Pracy John Woodcock, który jest członkiem komisji ds. obrony. Reagując na raport, powiedział: „Jest to trudny, ale bardzo pożądany krok naprzód, który pomoże uczynić nasze siły zbrojne najlepszymi, jakimi mogą być.
„Utrzymanie bezpieczeństwa naszego kraju jest zbyt ważne, aby wykluczyć każdego, kto może odegrać rolę – oznacza to danie kobietom szansy na służenie na pierwszej linii frontu, oprócz wszystkich innych sposobów, w jakie już radzą sobie w siłach”.
Jednak emerytowany generał dywizji Patrick Cordingley - który dowodził Szczurami Pustyni podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej - powiedział Poczcie, że zmiana byłaby „błędem”. Powiedział: „Rozumiem, dlaczego politycznie dobrze jest być widzianym, że robimy – z drugiej strony praktyczne aspekty kobiet w piechocie i korpusie pancernym są znaczne i nie należy ich pomijać.
„Będąc w oddziale bojowym, musisz skoncentrować się na wrogu, nie chcesz rozpraszać uwagi kobiet, co nieuchronnie zrobisz. To dywersja”.
Od pewnego czasu dyskutuje się o zniesieniu zakazu. Pisanie dla Opiekun w maju tego roku Barbara Ellen wyraziła wątpliwości co do zmiany.
Ellen obawiała się, że kobiety mogą mieć trudności ze zdaniem testów sprawnościowych wymaganych od mężczyzn – co prowadzi albo do tego, że niewielu zostanie zaakceptowanych, albo do wprowadzenia innego testu sprawnościowego, który sprawi, że będą postrzegane jako żołnierze drugiej kategorii.
Martwiła się również, że kobiety staną się bardziej widocznymi celami na linii frontu, szczególnie przeciwko wrogom o kulturze mniej równej płci, takim jak talibowie.
Ellen napisała: „W krajach, w których sprzeciwia się nawet edukacji kobiet, wydaje się oczywiste, że żeński personel bojowy byłby celem… mogą być bardziej narażone i bezbronne niż ich koledzy płci męskiej”.