Jurgen Klopp nie jest idiotą, gdy Liverpool pokonuje Plymouth
Druga seria Liverpool awansuje do czwartej rundy dzięki rzadkiej bramce Lucasa

Michael Steele/Getty Images
Plymouth 0 Liverpool 1
Jak dotąd w tym sezonie FA Cup nie rozpalił się właściwie, a turniej przyniósł kolejny powolny moment na Home Park w środę, gdy Liverpool przegrał powtórkę w trzeciej rundzie przeciwko drużynie League Two Plymouth.
Wyprzedany tłum składający się z 17 000 - w tym kilka tysięcy fanów Liverpoolu, którzy pokonali 600 mil w obie strony - stawił czoła zimowej pogodzie, ale niewiele mieli do wiwatowania poza pierwszym golem Lucasa Leivy od siedmiu lat.
Główka Leivy z rzutu rożnego Philippe'a Coutinho w 18. minucie była jedyną bramką pomiędzy obiema drużynami w 180. minucie i jeśli pierwotny mecz na Anfield był anty-punktem kulminacyjnym, to powtórka była niewiele lepsza.
Liverpool powinien był zakończyć mecz z rzutu karnego po tym, jak Yann Songo'o pokonał Alberto Moreno na trzy minuty przed końcem, ale strzał Divocka Origi bez problemu obronił Luke McCormick. Ale Pielgrzymom nie udało się zbić kapitału, a goście wytrzymali.
Ale żeby być uczciwym wobec nich, Plymouth, na którego wrzasnęli fani, nigdy się nie poddawał i był boleśnie bliski wyrównania w drugiej połowie, kiedy Jake Jervis uderzył w słupek nożycowym kopnięciem. Ale to Liverpool zmierzy się z drużyną Championship Wolverhampton Wanderers w czwartej rundzie pucharu 28 stycznia.
Poinformowany, że to jego pierwszy gol dla Czerwonych od czasu, gdy strzelił gola w wygranym 4:1 meczu ze Steauą Bukareszt w Lidze Europy we wrześniu 2010 roku, Leiva zażartował: „To tak długo? Strzeliłem gola w zeszłym tygodniu na treningu”. W rzeczywistości, dodał menedżer Jurgen Klopp, Brazylijczyk jest „najlepszym strzelcem w treningu”.
Leiva był najbardziej doświadczonym graczem w innej młodej drużynie wystawianej przez szefa Liverpoolu (XI, który rozpoczął pierwszy remis był najmłodszy w historii klubu), ale Klopp był zadowolony, że mają środki, aby wygrać to niezręczne spotkanie i nalegał, aby miał rację, dając swoim drugorzędnym graczom wybieg.
– To było trudne – powiedział. „Mieliśmy dziś wielu młodych graczy, a jednym z wyzwań, jakie mieli, była gra na żywo w telewizji przeciwko drużynie czwartej ligi i wszyscy myślą, że jesteś lepszy od trzech do czterech klas, a potem nie czujesz zakłopotania, gdy przegrasz wyzwanie lub coś.'
Klopp nie miał żadnych skrupułów, by wystawić swoich młodych ludzi, biorąc pod uwagę, że sobotni mecz ligowy ze Swansea był pierwszym z czterech meczów w ciągu 11 dni dla The Reds, w tym rewanżowy mecz półfinałowy Pucharu EFL w przyszłą środę z Southampton, a następnie starcie z liderami Premier League Chelsea ostatniego dnia miesiąca.
„Wymieniłem zespół, który mogłem nazwać, to jest to, co zawsze robię”, powiedział Klopp, zapytany o swoją decyzję o rozpoczęciu z czterema nastolatkami. „Tylko wy [media] oceniacie to jako silniejsze lub słabsze, ja tego nie robię. Chodzi o to, kto jest dostępny. Gramy teraz w sobotę, potem w środę, potem w sobotę i we wtorek. Gdybym zawsze pozwalał grać tym samym graczom, byłbym prawdziwym idiotą. Więc tego nie robię.