Jak koronawirus zmienia europejskie atrakcje turystyczne
Miasta, w których wcześniej odbywały się protesty antyturystyczne, oferują teraz kupony rabatowe dla odwiedzających

Veronique de Viguerie/Getty Images
Przez dziesięciolecia mieszkańcy pełnych turystów europejskich miast narzekali na tłumy turystów, którzy zapełniali ich ulice, bary i sieci turystyczne.
Ale dzisiaj ci miejscowi mogą się zastanawiać, ponieważ turyści – i bardzo potrzebne dochody, które przynoszą – pozostają nieobecni w wielu byłych hotspotach turystycznych pomimo zniesienia ograniczeń związanych z koronawirusem.
Przed koronawirusem
Zanim koronawirus uderzył w Europę na początku tego roku, miasta kontynentu należały do najczęściej odwiedzanych na świecie.
W 2019 roku Barcelona przyciągnęła 30 milionów odwiedzających, Amsterdam przyciągnął 19 milionów, a Wenecja 25 milionów odwiedzających, mówi Opiekun .
Ten ostatni z tego tria był wcześniej przytaczany jako przykład destynacji turystycznej, która stała się ofiarą własnego sukcesu, z corocznym napływem turystów powodującym nieszczęście dla mieszkańców i wzrost cen wynajmu.
Każdego roku wyjeżdża około 2000 osób – powiedział w 2017 roku mediom protestujący przeciwko turystyce. Jeśli pójdziemy tą drogą, za kilka lat Wenecję zamieszczą tylko turyści. Byłaby to katastrofa społeczna, antropologiczna i historyczna.
Jak rzeczy się zmieniają
Kiedy uderzył koronawirus, turystyka została wyraźnie zakazana w prawie całej Europie, a władze w popularnych miejscowościach nakazywały mieszkańcom pozostawanie w pomieszczeniach, a odwiedzającym trzymanie się z daleka.
Stopniowo, środki blokujące zostały zdjęte , z zezwoleniem na ponowne otwarcie hoteli i restauracji oraz zniesieniem obowiązkowych testów i kwarantanny.
Ale chociaż niektórzy turyści zaczęli wracać do słynnych europejskich miast, ponowne uruchomienie w wielu obszarach przebiegało powoli.
Na Teneryfie stoły stoją puste. We Włoszech rezerwacje spadły o 80% pomimo zachęt rządowych. Promy na wyspy greckie przewożą znacznie mniej niż połowę ładunku, co kiedyś New York Times .
Niewiele osób wyrusza poza granice własnego kraju w Europie, a goście spoza kontynentu są bardzo nieliczni. Tylko 13 krajów znajduje się na liście krajów uważanych przez Unię Europejską za bezpieczne, która jak dotąd nie obejmuje Stanów Zjednoczonych, podaje gazeta.
W miarę znoszenia kolejnych ograniczeń coraz więcej osób zacznie wychodzić ze swoich krajów ojczystych i odwiedzać swoich europejskich sąsiadów i nie tylko. Oczekuje się jednak, że upadek hoteli, restauracji i tanich linii lotniczych w całej Europie zmieni sposób funkcjonowania turystyki w dłuższej perspektywie.
Uważamy, że rynek tanich linii lotniczych ulegnie zmianie, zarówno ze względu na wpływ na linie lotnicze, jak i podejście do mobilności, powiedział The Guardian Xavier Marce, radny ds. turystyki w Barcelonie.
Turystyka będzie zupełnie inna, powiedziała. Nie wszyscy będą podróżować tak jak kiedyś. A ci, którzy podróżują, mogą chcieć to zrobić w spokojniejszy sposób, może będą mniej widzieć, ale bardziej cieszyć się doświadczeniem.
Rządy robią, co mogą, aby pomóc branży hotelarskiej.
Po silnym i wczesnym uderzeniu koronawirusa Włochy próbowały promować turystykę w swoich granicach, wydając kupony o wartości do 500 euro (450 funtów) na rodzinę za zakwaterowanie. Włoski parlament został poinformowany na początku tego miesiąca, że rozdano około 400 000 bonów o łącznej wartości 183 milionów euro (165 milionów funtów).
Ale tylko niewielka część włoskich hoteli akceptuje kupony, według mediolańskiej gazety Corriere della Sera .
Druga fala zachorowań na koronawirusa może być gwoździem do trumny dla firm hotelarskich w całej Europie.
To zagrożenie już nadciąga w niektórych regionach.
W Barcelonie mieszkańcy są proszeni o pozostanie w domu przez 15 dni, ponieważ dzienna liczba infekcji Covid-19 ponownie wzrasta do ponad 1000 w hiszpańskim regionie Katalonii. BBC .
Właścicielka baru w Barcelonie, Maria Quintana, powiedziała: Właśnie zaczęliśmy widzieć, jak rzeczy wracają do życia wraz z przybyciem kilku zagranicznych turystów, więc jest to krok wstecz.