Gdzie są teraz myśliwce Isis?
Wycofanie się USA z granicy syryjsko-tureckiej podsyca obawy przed odrodzeniem ugrupowania dżihadystycznego

Kobieta przechodzi przez gruzy Raki, dawnego bastionu Państwa Islamskiego
Delil Souleiman/AFP/Getty Images
Decyzja Donalda Trumpa o wycofaniu wojsk amerykańskich z granicy syryjsko-tureckiej wywołała obawy, że Państwo Islamskie może ponownie zacieśnić kontrolę nad regionem.
W szczytowym momencie, pięć lat temu, grupa bojowników kontrolowała 34 000 mil kwadratowych terytorium rozciągającego się od zachodniej Syrii do wschodniego Iraku, zanim została zepchnięta z powrotem do małych kieszeni na północy Syrii.
Kurdyjscy bojownicy byli kluczowymi sojusznikami USA w pokonaniu Izydy w regionie, ale Turcja postrzega największą kurdyjską milicję w sojuszu – YPG – jako grupę terrorystyczną. ten Wyciąganie w USA jest postrzegany jako torowanie drogi do tureckiej ofensywy przeciwko tym siłom kurdyjskim, donosi BBC .
Dziś tureckie samoloty bojowe zrzuciły bomby na teren i siły naziemne zgromadzone na granicy. Prezydent Recep Tayyip Erdogan powiedział, że celem jest stworzenie bezpiecznej strefy, która pomieści syryjskich uchodźców, bez kurdyjskiej milicji.
Sojusznicy Ameryki w walce z Izydą ponownie zostali podważeni – i powinni zacząć zmagać się z faktem, że chociaż Trump obiecał wyciągnąć Amerykę z wiecznych wojen, lokalni żołnierze, którzy walczyli z tą wersją, prędzej czy później zostaną zmuszeni zrobić to sam, mówi Atlantycki .
Inną kwestią jest to, czy mogą samodzielnie wytrzymać odrodzenie Izydy – pośród takich samych chaotycznych warunków w Iraku i Syrii, w których w 2014 r. pojawiła się Izyda.
Więc gdzie są teraz myśliwce Isis?
Kierowana przez USA globalna koalicja na rzecz pokonania Izydy uważa, że zdecydowana większość bojowników dżihadu nie żyje lub jest w areszcie.
Według Czasy , łącznie co najmniej 12 000 podejrzanych o członków Izydy jest przetrzymywanych w siedmiu więzieniach w północno-wschodniej Syrii. Większość więźniów to Syryjczycy lub Irakijczycy, ale mówi się, że przynajmniej 4000 to obcokrajowcy z ponad 50 krajów na całym świecie.
Dokładne lokalizacje więzień nie są publikowane ze względów bezpieczeństwa, ale uważa się, że niektóre z nich znajdują się w pobliżu granicy tureckiej.
Ponadto w trzech zamkniętych obozach dla uchodźców przebywa ponad 100 000 kobiet i dzieci, które uciekły z obszarów kontrolowanych przez Izydę. Wiele kobiet wciąż jest zradykalizowanych i mogło popełniać okrucieństwa, mówi gazeta.
Więzienia są strzeżone przez zdominowane przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), ale grupa koalicyjna ostrzegła, że nie może dłużej przetrzymywać więźniów i ich rodzin.
Urzędnicy stwierdzili wcześniej, że istnieje wysokie ryzyko ucieczki, a teraz SDF zadeklarowała, że ochrona więźniów musi być drugim priorytetem w obronie przed spodziewaną ofensywą turecką.
Biały Dom w tym tygodniu powiedział, że Turcja będzie odpowiedzialna za wszystkich bojowników Izydy na obszarze schwytanym w ciągu ostatnich dwóch lat – ale były minister spraw zagranicznych Ankary, Yasar Yakis, przewidział, że to zadanie okaże się koszmarem.
W Turcji są już uśpione komórki Izydy. Ostrzegł, że mogą się obudzić i siać spustoszenie w kraju.
W sierpniu, New York Times poinformował, że tysiące bojowników Izydy nadal swobodnie wędruje po Syrii i Iraku, wspieranych funduszami w wysokości 400 milionów dolarów ukrytymi gdzieś w obu krajach lub przemyconymi do sąsiedniego państwa.
Chociaż istnieje niewielka obawa, że Państwo Islamskie odzyska swoje dawne fizyczne terytorium, akalifat, który był kiedyś wielkości Wielkiej Brytaniii kontrolowała życie nawet 12 milionów ludzi, według gazety grupa terrorystyczna wciąż zmobilizowała aż 18 000 pozostałych bojowników w Iraku i Syrii.
Te uśpione komórki i zespoły uderzeniowe przeprowadzały ataki snajperskie, zasadzki, porwania i zabójstwa przeciwko siłom bezpieczeństwa i przywódcom społeczności.
Kilku innych bojowników próbowało wrócić do swoich krajów.
Badanie przeprowadzone w 2018 r. przez International Centre for the Study of Radicalization (ICSR) w King’s College London wykazało, że ponad 41 000 osób z 80 krajów było powiązanych z Isis. Liczba ta obejmowała 850 osób z Wielkiej Brytanii. Naukowcy odkryli, że do czerwca ubiegłego roku do domu wróciło około 7300 osób, w tym 425 do Wielkiej Brytanii, BBC raporty.
Inni, np. były londyńczykBegum Szamimy, zostały pozbawione obywatelstwa i nie mogą opuścić Syrii.