Gabriela Hearst ustala program
Luksus przychodzi z sumieniem w znanej na Manhattanie marce uznanego projektanta

Slaven Vlasic/Getty Images
Co mają wspólnego Joni Mitchell, Diana Ross, Joan Baez i Maria Callas? Cóż, wraz z nagradzanymi karierami, czterech czołowych wykonawców zostało sprawdzonych za pomocą torebek Gabrieli Hearst.
Hearst założyła swoją firmę pod koniec 2015 roku, a rok później zaprezentowała swoje pierwsze akcesorium: torbę Nina, nazwaną na cześć Niny Simone. Kultowy projekt to składany worek ze skóry Napa o zaokrąglonych krawędziach z metalowym zamknięciem z blokadą, a jego strukturalny górny uchwyt ma dobrze wyglądać zarówno podczas zwisania z przedramion, jak i trzymania w ręku. Rzeźbiarskie piękno, plastyczna torba Nina szybko znalazła się na szczycie wielu list życzeń.
Mieliśmy tak szalone zapotrzebowanie, chcieli tego detaliści na całym świecie, mówi Hearst. Ale zamiast zwiększać produkcję i liczbę kupców przewożących Ninę, Hearst zdecydował się przyjąć ograniczoną i bezpośrednią strategię sprzedaży detalicznej. Czyniąc to, zaprojektowała swój etos biznesowy jako przedkładanie jakości nad ilość.
Mamy dwie główne wartości: długoterminową perspektywę i zrównoważony rozwój – wyjaśnia projektant. Chcemy to robić od dawna i wierzymy w zdrowy rozwój.
Koncentracja Hearst na długowieczności i świadomej konsumpcji ma swoje korzenie w jej wychowaniu: urugwajsko-amerykańska projektantka wychowała się na Santa Isabel, ranczo przodków jej rodziny w północno-zachodnim regionie Paysandú w Urugwaju. 17 000 akrów ziemi uprawnej jest domem dla koni, bydła i owiec; Do najbliższego miasta potrzebna jest długa podróż samochodem. Po prostu nie kupowaliśmy rzeczy, mówi Hearst, wspominając domowe mydło.
Nieliczne elementy garderoby, które kupiła, zostały wykonane na miarę przez rodzinną krawcową, każdy z nich został starannie dobrany i wykończony z myślą o praktyczności. Myślę, że moja miłość do rzeczy, które są dobrze wykonane i do jakości, która bierze się z aspektu użytkowego [stąd] – mówi. Myślę, że ponownie wkraczamy w tę kulturę, rozumiejąc, że nowe nie zawsze jest lepsze. Mniej, ale lepszej jakości.
Po ukończeniu The British Schools of Montevideo Hearst zapisała się na stołeczny Universidad ORT Urugwaj, gdzie studiowała komunikację. Na przełomie tysiącleci, po krótkim pobycie w Paryżu, Hearst przepłynął Atlantyk. Na Manhattanie w Nowym Jorku dołączyła do Neighborhood Playhouse School of Theatre – alma mater Jeffa Goldbluma, Z Afryki reżyser Sydney Pollack i piosenkarka i autorka tekstów June Carter Cash – trenować w sztukach scenicznych.
W 2004 roku założyła swoją pierwszą firmę modową, zanim pięć lat temu uruchomiła swój obecny koncern o tej samej nazwie.
W 2013 roku Hearst – z domu Perezutti – poślubił Johna Augustine'a Chiltona Hearsta, wnuka magnata wydawniczego i polityka Williama Randolpha Hearsta. Dziś para i ich trójka dzieci dzielą swój czas między swoje domy nad rzeką Hudson w stanie Nowy Jork i West Village na Manhattanie.

Hearst pracuje w dzielnicy Chelsea, gdzie dzieli lokal ze swoim małym zespołem. Czuję się bardzo pobłogosławiona, czuję się jak w mikrokosmosie, mówi o konfiguracji. Opisując wpływ, jaki globalna pandemia koronawirusa wywarła na jej rodzinne miasto, dodaje: To naprawdę smutne, gdy wiele znanych ci firm zostaje zamkniętych.
Oprócz omówienia jej filozofii projektowania i biznesu, mój czat telefoniczny z Hearst jest szybką lekcją na temat bieżących problemów społecznych i środowiskowych: świeżo po przeczytaniu tego kwietniowego National Geographic – wydanego z okazji 50. rocznicy Dnia Ziemi – Hearst robi plany by zwrócić uwagę na specjalne wydanie magazynu swoim obserwatorom na Instagramie. Powiedziała: Jeśli masz platformę, równie dobrze możesz jej użyć.
W branży modowej Hearst jest pionierem wielu działań na rzecz zrównoważonego rozwoju od czasu swojej debiutanckiej kolekcji jesień/zima 2015, przełamując tym samym przełom w produkcji swoich projektów i wykorzystywanych materiałów. – Tworzenie rzeczy może wydawać się nieco płytkie – mówi. W Gabrieli Hearst zarówno przemyślane wykorzystanie zasobów naturalnych, jak i identyfikowalność są filarami marki.
Kolekcja wybiegowa projektanta AW17 została wykonana z 30% martwych materiałów; Od tego czasu pracuje z pościelą z aloesu i miękką w dotyku tkaniną skośną utkaną z wełny merynosów zebranej na jej rodzinnym ranczu w Urugwaju.
Tej jesieni Hearst zastosował nowy sztruks z czystego kaszmiru; istnieją płaszcze do jazdy konnej – projektantką jest wykwalifikowana amazonka – uszyte z przetworzonych tkanin i skórzanych butów, ozdobionych ręcznie malowanymi motywami impresjonistycznymi. Gdzie indziej zbierała i przerabiała pozostałości antycznych tureckich dywaników kilimowych.
Długoletnie partnerstwo z przedsiębiorstwem społecznym Manos del Uruguay, które wspiera kobiety z wiejskich obszarów Urugwaju przy użyciu uświęconych tradycją technik, nadało kształt ręcznie robionym kreacjom o bogatej teksturze, wykorzystującym kaszmir z recyklingu. „Celem firmy jest, aby do 2022 roku nie używać żadnych dziewiczych tkanin. Kiedy zaczęłam to robić, nie było w porządku używać słowa „deadstock” lub „zmieniony cel”, aby kojarzyć to z luksusem, mówi. Pomyślałem: „To jest luksus. Chodzi o coś, co jest ograniczone, czego nie ma dużo i co jest dobrze wykonane”. Wyzwanie polega na tym: jak zrobić produkt najwyższej jakości przy jak najmniejszym wpływie na środowisko.
Do tego dochodzą butiki młodej marki. Hearst otworzyła swój okręt flagowy w Nowym Jorku zimą 2018 roku, przejmując lokale sąsiadujące z hotelem The Carlyle na Manhattanie, niegdyś domem Johna F. Kennedy'ego. Projektantka otworzyła drzwi do swojego pierwszego londyńskiego butiku w sierpniu 2019 roku: mieści się on na Brook Street w Mayfair i oferuje wnętrza zaprojektowane przez wielokrotnie nagradzaną praktykę Normana Fostera.
Hearst mówi, że Norman Foster był jednym z pionierów architektów środowiska, zna się na rzeczy. Na Brook Street parkiet jest układany w jodełkę, wykonany z odzyskanego drewna dębowego pochodzącego ze zburzonej w 2018 roku mesy oficerów Copthorne Barracks w Shrewsbury. Projekty Hearsta są wyświetlane na wieszakach z tektury z recyklingu, a pokoje są wyposażone w czujniki obecności, aby zoptymalizować zużycie energii elektrycznej. Chodzi o wybór alternatywy – deklaruje.
Sukces Hearsta zależy również od jej wyczucia czasu. Mówi mi, że niedawna wizyta w muzeum Prado w Madrycie zainspirowała wprowadzenie na rynek biżuterii Gabrieli Hearst. To było podczas podziwiania Chrystus przedstawiony ludowi – arcydzieło z XVI wieku flamandzkiego Quentina Matsysa – które Hearst wykorzystał w przedstawieniu biżuterii na obrazie, która obejmuje naszyjniki z łańcuszków z wieloma ogniwami i pierścionki wysadzane kamieniami, których projekty są imponujące, ale czyste. Po prostu kocham biżuterię, zawsze chciałam robić biżuterię, ale zawsze zależy mi na tym, żebym wiedziała, kiedy jestem gotowa zrobić coś, co jest dla mnie prawdziwe, mówi, opisując swój wybór złotych sygnetów zwieńczonych kwarc różowy, lapis lazuli i blady marmurkowy howlit.
Kolejnym niedawnym dodatkiem do oferty Hearst jest odzież męska, przy której współpracuje z nowojorskim grafikiem Peterem Milesem, byłym współpracownikiem Jacka McCollougha i Lazaro Hernandeza z Proenzy Schouler, paryskiej marki Celine i niemieckiego fotografa Juergena Tellera. Ta dwójka specjalizuje się w ponadczasowych krawiectwach i łatwych do noszenia separacjach.
Tej jesieni jednorzędowy płaszcz jest skrojony z pochodzącego z recyklingu podwójnego kaszmiru; Kaszmir filcowany jest używany do produkcji jedno- i dwurzędowych marynarek o luźnej strukturze. Jest rodzaj luksusu dziadka, a potem jest bardzo moda i ulica, mówi Hearst, opisując swoje podejście do współczesnej odzieży męskiej.
A w jej projektach, podobnie jak w pracy w ogóle, nie chodzi o logo, ale o jakość.