Firmy konsultingowe oskarżone o zabieranie miliardów z brytyjskiej pomocy zagranicznej
Agencje pomocowe mogą być zmuszone do publikowania wszystkich umów po doniesieniu w gazecie o rzekomym zawyżeniu cen

Carl Court/Getty Images
Wiele firm konsultingowych jest oskarżanych o nadmierne obciążanie rządu w celu wydobycia „miliardów funtów” z brytyjskiego budżetu pomocy zagranicznej każdego roku, twierdzi Czasy .
Analiza pięciu lat i wartości 38 miliardów funtów pomocy Wielkiej Brytanii wykazała, że wydatki na konsultantów wyniosły 3,4 miliarda funtów, czyli prawie dziesięć procent.
Przychody z usług konsultingowych „podwoiły się do 1 miliarda funtów rocznie od 2012 roku”, mówi gazeta.
Priti Patel, sekretarz ds. rozwoju międzynarodowego, obiecała teraz „przejrzeć wszystkie umowy dotyczące pomocy zagranicznej” i podobno „rozważa zmuszenie dostawców pomocy do publikowania wszystkich umów”.
Zrozumiałe jest, że poseł powiedział prywatnie, że nie będzie „tolerować spekulacji przez tych, którzy stworzyli przemysł z cierpienia najbiedniejszych na świecie”.
Pieniądze na usługi konsultingowe zostały rozdysponowane pomiędzy 520 organizacji, w tym w pierwszej dziesiątce w Wielkiej Brytanii, „w tym Adam Smith International (ASI) i Oxford Policy Management”, z czego około 1,5 miliarda funtów.
Przytoczone przykłady wysokich kosztów obejmują:
- wycena 10 306 funtów na napisanie jednego posta na blogu;
- 23 000 funtów na napisanie dwustronicowego briefu na temat polityki;
- 12 000 funtów na opracowanie sześciostronicowej notatki z poradami na temat odporności na katastrofy, oraz
- 15 100 funtów na napisanie 30-stronicowego artykułu do dyskusji.
„Liczby prawdopodobnie znacznie zaniżają środki pomocowe, które trafiają do [konsultantów]” – dodaje Times. „Wielu z nich otrzymuje duże kontrakty za pośrednictwem stron trzecich, takich jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, którym przekazuje się miliardy funtów pomocy zagranicznej na ich dystrybucję”.
Wielka Brytania wydała w zeszłym roku 12,2 mld funtów na pomoc zagraniczną, co czyni ją jednym z zaledwie pięciu krajów, które osiągnęły cel 0,7 proc. PKB. Około 40 procent tego budżetu trafia do „organizacji wielostronnych”, takich jak ONZ i Bank Światowy, w celu finansowania szerszych programów pomocowych, podczas gdy reszta to pomoc „dwustronna” wypłacana bezpośrednio z Departamentu Rozwoju Międzynarodowego (Dfid).
The Times podaje, że departament wydaje około 8,4 miliarda funtów bezpośrednio na wybrane programy pomocowe.
Rzeczniczka Dfid powiedziała, że jest to „jedna z najbardziej przejrzystych agencji rozwoju na świecie”, ale „może i zrobi więcej”.