Mecze o mistrzostwo: faworyci Brighton i Derby
Czy w drugim półfinale starcie wagi ciężkiej Derby i Hull City jest możliwe, czy Seagulls mogą się przegrupować, by pożegnać się z Sheffield Wednesday?

Napastnik Brighton, James Wilson, walczy z Marcusem Olssonem z Derby County
Mike Hewitt/Getty
Dzięki temu, że szczyt i dół Premier League są już zamknięte przed ostatnim meczem sezonu, w ten weekend baraż o mistrzostwo zajmuje centralne miejsce.
Finał jest uznawany za najbardziej lukratywny mecz w sporcie, a zwycięzcy w kolejce po 150 milionów funtów, jeśli dotrą do Premier League.
W tym roku Brighton & Hove Albion zmierzy się z Sheffield Wednesday w pierwszym półfinale, z dwoma meczami w piątek i poniedziałek. Derby zmierzą się z Hull w sobotę i wtorek.
Ale kto jest najlepiej przygotowany, aby dotrzeć do ziemi obiecanej w tym sezonie?
Brighton:
Mewy doznały złamanego serca w ostatni weekend sezonu zasadniczego w ich zrób lub zgiń starcie z Middlesbrough [. Mewy były na równi z Boro, ale musiały je pokonać, aby automatycznie wzrosnąć. Remis 1-1 nie wystarczył i teraz drużyna Chrisa Hughtona musi się przegrupować do play-offów.
„Osiągnięcie 89 punktów i nie znalezienie się w pierwszej dwójce jest wyjątkowym i potencjalnie przygnębiającym zjawiskiem” – mówi Sky Sports , ale nie mogą sobie pozwolić na użalanie się nad sobą, a awans wciąż jest w ich zasięgu.
Są niepokonani w 14 meczach w pierwszym meczu na Hillsborough, ale historia jest przeciwko nim, mówi Opiekun . „Niedawny rekord The Seagulls nie jest zachęcający, ponieważ przegrali półfinał w 2013 roku z rywalami z Crystal Palace i zostali wszechstronnie pokonani przez Derby w 2014 roku”.
Lepsze wieści docierają z BBC, które zauważa, że drużyna, która zajęła trzecie miejsce w tabeli, awansowała w trzech z ostatnich pięciu sezonów. Magazyn Shoot sprawia, że Mewy są faworytami do finału na Wembley.
To dałoby im drugą szansę na chwałę po starciu z Boro. „Brighton może być pierwszą drużyną, która rozegra DWA mecze o wartości 170 milionów funtów w sezonie, jeśli dojdzie do finału” – mówi Słońce . – I tym razem powinni mieć poczucie zwycięstwa.
Miasto w kadłubie:
Hull zajął czwarte miejsce w tabeli, sześć punktów za Brighton i pięć przed półfinałowymi przeciwnikami Derby. Ale gdyby nie seria dziesięciu meczów bez wygranej w połowie sezonu, Tygrysy byłyby w miksie, aby uzyskać automatyczne miejsce.
„Mają drużynę pełną jakości Premier League, która straciła tylko 12 bramek u siebie przez cały sezon”, zauważa Sky Sports .
Jednak nadal nie otrząsnęli się z problemów z formą i mają tylko siedem zwycięstw w ostatnich 20 meczach. W tym sezonie przegrali także dwukrotnie z Derby.
„Jeśli Hull znów zawiedzie, możesz spodziewać się masowego exodusu na Humberside, z zamrożonym Tomem Huddlestonem jako pierwszym w kolejce. Chociaż będą poważne znaki zapytania dotyczące przyszłości szefa Bruce'a”, mówi The Sun.
Hrabstwo Derby:
To będzie szósty występ Ramsów w play-offach, zauważa The Guardian, a oni awansowali tylko raz. Ale tym razem Derby będzie miał nadzieję na lepsze rzeczy.
Derby rozpoczął sezon jako faworyt do awansu za Paula Clementa, ale został zwolniony po serii rozczarowujących wyników i zastąpiony przez Darrena Wassalla, w swojej pierwszej ważnej roli. Dobrze sobie radził w Pride Park i „ustabilizował klub, ustanowił stosunkowo stabilny zespół i ostatecznie poprowadził ich do dobrych wyników”, mówi ESPN .
„Sama waga talentu do jego dyspozycji (zwykle potrafi wymienić na ławce takich jak Darren Bent i Andreas Weimann) sugeruje, że Barany mogą mieć największe szanse dla każdego”.
Ian Holloway ze Sky Sports zgadza się. „W swoim dniu mogą wycierać podłogę z każdym” – mówi, przewidując, że pokonają Hull i dotrą do finału.
Środa w Sheffield:
Szóste miejsce w środę zakończyło 15 punktów za przeciwnikiem Brighton w lidze, ale wierzę, że mogą zakończyć 16-letnią wygnanie z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Są także jedną z zaledwie pięciu drużyn, które mają 100-procentowy rekord w play-offach, mówi The Guardian (pozostałe to Dagenham & Redbridge, Doncaster Rovers, Fleetwood Town i Manchester City).
Podobnie jak Leicester, w środę ma tajlandzkiego właściciela w Dejphon Chansiri, którego celem był powrót do najwyższej klasy w ciągu dwóch lat, kiedy przejął stery w 2015 roku. Czy środa mogłaby naśladować Foxes z kolejnym nieoczekiwanym triumfem?
„Boss Carlos Carvalhal znakomicie zaadaptował się do najbardziej wymagającej ligi Anglii z zaraźliwym entuzjazmem, który ogarnął graczy”, mówi The Sun, ale Brighton będzie trudnym orzechem do zgryzienia. „Jednak zmierzenie się z wysoko latającymi Mewami będzie ich ostatecznym sprawdzianem i jeśli mają mieć szansę na dotarcie na Wembley, ważne jest, aby powrócili do Amexu”.
Ian Holloway ze Sky Sports wierzy jednak, że mogą to zrobić. A to zrodziłoby thriller na południowym wybrzeżu w poniedziałek.