Eksperyment na Wembley zaczyna się źle, gdy Spurs przegrywają z Monako
Mauricio Pochettino odmawia szukania wymówek, gdy Tottenham przegrywa przed rekordowym tłumem 85 000

Getty
Ostrogi 1 Monako 2
Spurs rozpoczęli swoją rezydencję na stadionie Wembley od bolesnej porażki z Monako w Lidze Mistrzów.
Tottenham zdecydowało się grać w europejskich meczach z dala od White Hart Lane w tym sezonie, ponieważ rozpoczynają się prace nad przebudową ich boiska.
Ale nadzieje, że poradzi sobie lepiej niż lokalny rywal Arsenal, który próbował czegoś podobnego w latach 90., zostały rozwiane, gdy francuska strona przetrwała wczesną burzę Spurs, zanim awansowała 2:0 dzięki bramkom Bernardo Silvy, który wykorzystał błąd przez Erik Lamela i zastępca Thomasa Lemara.
Toby Alderweireld oddał jednego gospodarzowi tuż przed przerwą, ale Monako utrzymało się, wygrywając 2:1.
„W takie noce wydaje się, że naprawdę nie ma miejsca jak w domu, a niepowodzenie Tottenhamu przywodzi na myśl różne bolesne doświadczenia Arsenalu podczas grania w mecze Ligi Mistrzów na Wembley pod koniec lat 90.” – mówi Oliver Kay z Czasy .
„Tottenham i ich kibice zrobili wszystko, co mogli, aby poczuć się jak u siebie w domu, ale przed rekordowym tłumem 85 011, ich impreza była dobrze i naprawdę zepsuta przez Monako”. Fani „będą się zastanawiać, czy na White Hart Lane byłby inny wynik”.
Menedżer Mauricio Pochettino odrzucił takie przemówienie, twierdząc jednak, że „nie ma wymówek” dla bezwładnego występu Spurs.
Barney Ronay z Opiekun zgadza się. – Nie obwiniaj Wembleya. Nie obwiniaj eleganckich garderób ani nieco innego tonu i barwy hałasu wokół tych głęboko położonych trybun podczas bliskiej, spoconej nocy w Londynie” – mówi. Rezultatem była „doskonała metafora szerszego zaangażowania Premier League w europejską piłkę nożną na najwyższym poziomie. Wspaniała inscenizacja. Niekończący się głód spektaklu... Wszystko to połączone z poczuciem czegoś nieco niespokojnego, uwięzionej energii i talentu, którego jeszcze nie wyrażono.
Mecz, w którym Spurs rozpoczął się jasno, zanim przegrał 2:0, dał „intrygujące spojrzenie na przyszłość Tottenhamu”, mówi Matt Barlow z Codzienna poczta . Spurs przeniesie się całkowicie na Wembley w przyszłym sezonie, ponieważ praca na White Hart Lane zaczyna się na dobre.
„Było zawrotne oczekiwanie, narastający niepokój, odnowiona nadzieja i duma, ale skończyło się zimnym uderzeniem rozczarowania. Naprawdę, było bardzo podobnie do White Hart Lane. Tylko z rekordowym klubowym tłumem 85 011 ryczącym z trybun.