Dylemat Liverpoolu: co klub może zrobić z zawstydzonym Suarezem?
Gdy gwiazdorski napastnik stoi w obliczu ogromnego zakazu, Czerwoni mogą zostać obarczeni niemożliwym do sprzedania pariasem

Laurence Griffiths/Getty Images
Kiedy Luis Suarez siedział na murawie w Brazylii, ściskając zęby, jakby chciał ich upomnieć za ugryzienie, które właśnie zadali w ramię Giorgio Chielliniego, musiał wiedzieć, co się zbliża.
Oglądając w Nowym Jorku, gdzie jest na wakacjach, menedżer Suareza, Brendan Rodgers, również musiał mieć to znajome uczucie tonięcia. Przy tak wielu swoich piłkarzach na mundialu Rodgers martwiłby się o kontuzje i niechcianą uwagę innych klubów, ale z pewnością nie spodziewał się kolejnego załamania dyscyplinarnego ze strony Suareza.
Ostatnie wybryki Urugwajczyka pozostawiają Liverpool w rozszczepionym kiju. Wygląda na to, że szanse Suareza na odejście z klubu za duże pieniądze zostały zmarnowane, a Liverpool może teraz zostać z piłkarskim pariasem na rękach. Nie mogę z nim żyć, nie mogę się go pozbyć.
Przed wtorkowym meczem Rodgers przygotowywał się do lata szalejących spekulacji o transferze na temat jego nagrody, ale najgorszym rezultatem dla Liverpoolu było odejście ich głównego napastnika za opłatą transferową gdzieś na północ od 60 milionów funtów.
Jak udowodnili Spurs w zeszłym sezonie, gotówka nie zawsze jest odpowiednią rekompensatą za utratę kluczowego gracza, ale z pewnością złagodziłaby cios i pomogła Rodgersowi kontynuować proces odbudowy Anfield.
Po próbach odejścia Suareza zeszłego lata, Liverpool wydawał się dobrze rozegrać tę sytuację, wiążąc Urugwajczyka z nowym długoterminowym kontraktem, który gwarantował im rekordową wypłatę, jeśli zdecyduje się odejść, a jednocześnie sprawił, że poczuł się częścią klubu. starając się zapewnić, że tego nie zrobi.
Ale ESPN nie był jedynym, który zauważył coś, co wyglądało jak „dobrze zaplanowana kampania medialna mająca na celu zapewnienie dużego transferu pieniędzy do La Liga”, która pojawiła się podczas Mistrzostw Świata.
Ale co teraz? „Pytanie teraz brzmi, czy podważył swoje szanse na dołączenie do Barcelony lub Realu, ponieważ dwa hiszpańskie kluby muszą zdecydować, czy podpisanie umowy z takim recydywistą byłoby warte zachodu” – zauważa. Czasy .
Suarez stał się nie do podpisania, mówi… Codzienne lustro . „Dzięki swojemu wizerunkowi i kodeksowi moralnemu Barca prawdopodobnie nie będzie w stanie zainteresować się graczem, który zabiegał o taki publiczny, globalny wstyd, a także mistrz Europy Real, teraz dwa razy zastanowi się nad swoim zainteresowaniem”.
Po powrocie na Anfield nikt już nie ma woli bronić gracza. „Liverpool musi teraz zmierzyć się z rzeczywistością swojego zachowania, na zawsze pozostającego poza kontrolą, oraz z konsekwencjami, jakie przyniesie to wizerunkowi klubu. A to doprowadzi do trudnych decyzji w sali konferencyjnej”, mówi gazeta.
FIFA ma prawo zbanować Suareza na dwa lata lub 24 mecze, a kara może zostać przeniesiona na klub i kraj.
'W którym momencie wystarczy, a futbol zaczyna odwracać się plecami do Luisa Suareza?' pyta Codzienna poczta . „Jeśli zostanie na Merseyside, będzie przedmiotem intensywnej kontroli, krytycy będą czekać, aż wyjdzie poza linię i zapyta, jak mogą nadal oferować wsparcie, gdy zbezcześcił ich reputację”.
Nawet w Liverpoolu opinie są podzielone. Ankieta na Liverpool Echo strona z pytaniem, czy klub powinien sprzedawać Suarez był podzielony 50/50 w momencie pisania.
Reporter Joe Rimmer powiedział gazecie, że klub „powinien” sprzedać Suareza, ale jego kolega James Pearce mówi, że The Reds są „zdeterminowani, aby zachować usługi Suareza przed tym żałosnym epizodem i tak pozostaje”.
Dodaje: „Bez względu na to, jak naganne były jego działania, jest on największym atutem Liverpoolu, a moralność nie jest wysoko w biznesie współczesnego futbolu”.