Drugie referendum w sprawie Brexitu: co będzie na karcie do głosowania?
Ministrowie rządu podobno w rozmowach z posłami Partii Pracy na temat nowego głosowania

Karta do głosowania w referendum UE
Ben Stansall / AFP / Getty
Decyzja Theresy May o opóźnieniu znaczącego głosowania w sprawie jej kontrowersyjnej umowy Brexit spotęgowała spekulacje na temat możliwości drugiego referendum.
Zapowiadając wczoraj w Izbie Gmin odroczenie, premier wielokrotnie podkreślała swój sprzeciw wobec ponownego głosowania, argumentując, że opinia publiczna w Wielkiej Brytanii już się wypowiedziała. Jednak coraz więcej ministrów nie zgadza się.
Tobias Ellwood, minister obrony, tweetował w zeszłym tygodniu, że mandat referendum w 2016 r. zacznie obowiązywać i ostatecznie nie będzie już odzwierciedlał obecnych zamiarów.
Tymczasem wielu ministrów zrezygnowało z protestu przeciwko porozumieniu majowemu w sprawie Brexitu. W zeszłym miesiącu Sam Gyimah ustąpił ze stanowiska ministra uniwersytetów, a Jo Johnson zrezygnował ze stanowiska ministra transportu, przy czym obaj wezwali do ponownego głosowania w sprawie Brexitu.
Starannie opracowana polityka Partii Pracy w tej sprawie, ostatecznie rozstrzygnięta na konferencji partyjnej, obejmuje również opcję publicznego głosowania w przypadku niemożności wymuszenia wyborów powszechnych.
W związku z tym ministrowie uważają, że drugie referendum – wraz z głosowaniem przeciwko Brexitowi bez porozumienia – jest opcją, która najprawdopodobniej zdobędzie zarówno oficjalne poparcie Partii Pracy, jak i wystarczającą liczbę torysów, aby przejść przez Izbę Gmin, mówi HuffPost Paul Waugh.
Wielu posłów jest rozdartych między obowiązkiem robienia tego, co uważają za słuszne dla kraju, a politycznym imperatywem podążania za „wolą ludu”, dodaje Czasy Rachel Sylvester. Jak powiedział jej jeden minister: referendum nie dodało demokracji, ale wprowadziło nowy konflikt legitymacji.
Jeśli to jest prawdziwa przyczyna obecnego impasu politycznego, logicznym wyjściem jest kolejne głosowanie powszechne, podsumowuje Sylvester.
Więc co będzie na karcie do głosowania?
Według doniesień de facto zastępca premiera David Lidington i sekretarz sprawiedliwości David Gauke rozmawiali z politykami Partii Pracy, aby dowiedzieć się, czy istnieje poparcie dla drugiego głosowania.
Sojusznicy pary powiedzieli Czasy niedzielne że większość posłów prawdopodobnie stanie za drugim referendum w sprawie Brexitu. Rzeczywiście, tak wielkie jest ich zaufanie, że urzędnicy służby cywilnej podobno ograli dwie wersje nowego głosowania.
Pierwsza zawierałaby wybór między ofertą Maya a Remainem. W drugim przypadku wyborców poproszono o wybór między opuszczeniem a pozostaniem, a drugie pytanie dotyczyłoby ich, w przypadku wygranej w sprawie Leave, czy wolą istniejącą umowę, czy też odejście bez umowy na warunkach Światowej Organizacji Handlu, mówi gazeta.
Ale w artykule dla „Daily Telegraph” , sekretarz ds. handlu Liam Fox pisze, że drugie referendum wymagałoby teraz przedłużenia art. 50 – i że rząd nie zgodziłby się na taki ruch w przypadku głosowania oferującego opcję pozostania w UE.
Wskazując, że jakiekolwiek przyszłe referendum może odbyć się tylko między porozumieniem May a Brexitem bez porozumienia, Fox pisze: Dla tych, którzy chcą kolejnego referendum, powiedzmy sobie jasno: jedyna rzecz, która nie będzie oferowana w żadnym kolejnym referendum, tak jak nie było tego w ostatnim, jest status quo, wewnątrz Unii Europejskiej.