Dlaczego dywersyfikacja jest najlepszym przyjacielem inwestora
Przygotowanie inwestycji na czasy niestabilności

12 marca na początku br. światowe giełdy weszły w stan pełnego załamania. Wybuchła panika, gdy zawirowania na rynku (w żargonie zmienność) osiągnęły rekordowe wartości. Dow tankuje 2300 w najgorszy dzień od Czarnego Poniedziałku, bessa S&P 500, czytamy w jednym z nagłówków w CNBC. Każdy z 11 sektorów giełdowych w USA był tego dnia ujemny, a wiadomości nie były dużo lepsze nigdzie indziej. Na przykład brytyjski indeks FTSE 250 dla średnich przedsiębiorstw również spadł o prawie 10%.
Jednak jeśli ktoś zadał sobie trud, aby spojrzeć na inne, mniej warte opublikowania liczby, wyłoniła się kontrastująca historia. Fundusz inwestujący w koszyk wiodących brytyjskich obligacji rządowych (dolek) również został wciągnięty w wyprzedaż – ale zakończył dzień tracąc zaledwie 2%. Inwestor, który na początku dnia postawił bardzo uproszczony, zdywersyfikowany zakład, wkładając po 50 funtów zarówno w akcje amerykańskie, jak i bezpieczne brytyjskie loszki, straciłby nieco ponad 6%, a nie 10% w przypadku samych akcji.
Właśnie dlatego, gdybyś zebrał grupę ekonomistów i zamknął ich w pokoju, prawdopodobnie wszyscy by się z tym zgodzili, to zaleta dywersyfikacji portfela. Ta rada może wydawać się oczywista, ale warto wyjaśnić, dlaczego dywersyfikacja robi tak dużą różnicę.
Poniższa grafika to mapa cieplna (skierowana do inwestorów z USA), która pokazuje, jakie rodzaje aktywów przyniosły najlepsze i najgorsze wyniki od 2000 roku. To skomplikowany obraz, ale jedna wiadomość jest jasna – powodem, dla którego mapa wygląda na taki bałagan, jest to, że żaden pojedynczy zasób nie jest przez cały czas lepszy. Mapa nie jest całkiem przypadkowa, ale nie jest odległa. Jedynym spójnym wynikiem wartym odnotowania jest to, że w większości lat gotówka przynosiła najniższe zyski.

Wydrukować
To wyjaśnia, dlaczego mieszanie i dopasowywanie różnych rodzajów inwestycji ma sens. To tutaj pojawia się alokacja aktywów. Dzieli ogromny świat inwestycji, takich jak akcje (i różne rodzaje akcji), obligacje i alternatywy na różne wiadra ryzyka i zwrotu. Mając różne proporcje tych różnych klas w swoim portfelu (w zależności od horyzontu czasowego inwestycji i celów), możesz potencjalnie maksymalizować zwroty, jednocześnie minimalizując ryzyko spadków.
Powszechna strategia opisana wcześniej nosi nazwę 60/40 i zakłada, że inwestor inwestuje 60% swoich pieniędzy w akcje i 40% w obligacje. Wykazano, że daje to przyzwoite długoterminowe stopy zwrotu skorygowane o ryzyko (przy niższych poziomach ryzyka) niż na przykład portfel 100% akcji. Co więcej, możesz zwiększyć dywersyfikację w ramach tych większych grup (akcje, obligacje i alternatywy) poprzez mieszanie i dopasowywanie inwestycji w małe i duże firmy lub różne rodzaje akcji – na przykład łącząc firmy, które wypłacają dużo dywidend z firmami o szybszym rozwoju które mogą w ogóle nie przynosić żadnych dywidend.
Jest inny sposób na dywersyfikację. Podczas gdy mapa cieplna obejmuje różne rodzaje aktywów, takie jak małe i duże przedsiębiorstwa, fundusze nieruchomości, akcje rynków wschodzących i obligacje korporacyjne, kolejne interesujące badanie, tym razem przeprowadzone przez gigantyczny amerykański fundusz hedgingowy Bridgewater Associates (założony przez legendarnego i wokalnego Raya). Dalio) przyglądał się zróżnicowaniu geograficznemu na przestrzeni wielu dziesięcioleci.
Analitycy Bridgewater przyjęli dwie strategie. Pierwszym z nich było ciągłe wybieranie rynku kraju, który ich zdaniem dobrze poradzi sobie w tym roku, i zainwestowanie w niego. Drugim było zbudowanie zdywersyfikowanego koszyka akcji, równo podzielonego między wszystkie rynki. Po przeanalizowaniu danych przez wiele dziesięcioleci analitycy porównali wyniki. Odkryli, że druga strategia była lepszym wyborem.
Chociaż niektóre rynki konsekwentnie osiągają lepsze wyniki niż inne (na przykład akcje amerykańskie konsekwentnie wygrywały w ostatnich dziesięcioleciach), ogólnie rzecz biorąc, zwycięzca jednego roku był tak samo prawdopodobny, że będzie równie dużym przegranym w następnym. Zamiast tego bardziej sensowne było kupowanie koszyka odpowiednio zdywersyfikowanych akcji z różnych krajów w równych proporcjach.
Dywersyfikacja geograficzna jest szczególnie ważna dla inwestorów brytyjskich – wiele badań pokazuje, że najbardziej aktywni inwestorzy prywatni (i ich doradcy) mają w swoim portfelu ekspozycję na akcje w Wielkiej Brytanii na poziomie co najmniej 20% lub 30% (aw niektórych przypadkach jest to bliższe 100% ). Jednak jeśli spojrzy się na duży globalny indeks porównawczy, taki jak MSCI World (który śledzi całkowity rynek wszystkich akcji), akcje brytyjskie stanowią tylko około 5% całkowitej kapitalizacji rynkowej. Innymi słowy, jeśli trzymasz się samych akcji w Wielkiej Brytanii, tracisz 95% światowego rynku akcji.