Czym jest „federalna Wielka Brytania”?
Liderzy przywódcy Partii Pracy Keir Starmer i Rebecca Long-Bailey naciskają na większą decentralizację władzy

Keir Starmer jest faworytem do zastąpienia Jeremy'ego Corbyna na stanowisku szefa Partii Pracy
Daniel Leal-Olivas/AFP/Getty Images
Keir Starmer ma zamiar wezwać w pełni federalną Wielką Brytanię, ze zdecentralizowaną władzą dla narodów i regionów Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.
Rozpoczynając tydzień na ścieżce kampanii w Wielkiej Brytanii, cień sekretarz Brexitu i lider Partii Pracy przekonują w dzisiejszym przemówieniu, że tylko struktura federalna może naprawić zachwiane zaufanie do polityki.
Wielka Brytania musi oddać władzę, bogactwo i możliwości z powrotem w ręce ludzi, powie Starmer, w obliczu rosnących żądań przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie niepodległości Szkocji.
Jak wyglądałby federalizm?
Wizja Starmera dotycząca federalizmu polegałaby na przekazaniu dużej części władzy, którą obecnie posiada Westminster, regionom i narodom Wielkiej Brytanii.
Potrzebujemy nowej ugody konstytucyjnej, przekazania władzy i zasobów na dużą skalę. Będzie to wiązało się z budowaniem nowego długoterminowego konsensusu politycznego i konstytucyjnego. Uważam, że najlepiej byłoby to zbudować na zasadzie federalizmu, powie w przemówieniu we wschodnim Londynie.
Jego wizję zdecentralizowanej władzy podziela koleżanka z przywódców, Rebecca Long-Bailey. Przemawiając w niedzielę na imprezie Open Labour, sekretarz ds. biznesu powiedział, że parlamenty Szkocji i Walii muszą być traktowane na równi z Westminsterem, zamiast być służalczymi satelitami, donosi Opiekun .
„Zawsze będę argumentować za związkiem”, powiedziała. Ale chcę, aby nasz szkocki parlament i nasz walijski parlament czuły się tak całkowicie autonomiczne i niezależne, jak to tylko możliwe, podczas utrzymywania współpracy z Westminsterem.
Dlatego musimy przekazać realną władzę – władzę fiskalną, ekonomiczną i polityczną – Walii i Szkocji.
Jakie są plusy i minusy?
Zwolennicy bardziej zdecentralizowanej władzy twierdzą, że dałoby to silniejszy głos regionom i narodom Wielkiej Brytanii, które są ignorowane przez Westminster.
Rząd Wielkiej Brytanii pracuje obecnie nad ustawą dotyczącą umowy o wycofaniu się z brexitu, mimo że zgromadzenia walijskie i północnoirlandzkie oraz parlament szkocki głosują za odrzuceniem jej – po raz pierwszy, gdy wszystkie trzy zdecentralizowane parlamenty odmówiły zgody na ustawodawstwo rządu centralnego, które ma wpływ na sprawy podlegające decentralizacji , według BBC Walia redaktor polityczny Felicity Evans.
Przekazanie większej władzy od dawna jest reklamowane jako sposób na odpowiedź na wezwania Szkocji do większej niepodległości.
Federalizm zasługuje na poważne wietrzenie, mówi Henry McLeish w Szkot . Szkocja potrzebuje konsensusu w sprawie dalszych działań. Nowe podejście do kwestii Szkocji musi przezwyciężyć pułapki, truciznę i głębsze kwestie polityczne, jakie stawia Brexit. W federalizmie chodzi o „efektywną” władzę. Odrzucenie przez związkowców nieuchronnie doprowadzi do niepodległej Szkocji, linia czasowa nieznana.
Ale krytycy federalizmu twierdzą, że nie ma jasnego sposobu, aby to zadziałało, głównie dzięki angielskiej kwestii – jak reprezentowana byłaby Anglia, reprezentująca 85% populacji Wielkiej Brytanii.
Angielski parlament nie miałby sensu w porównaniu z rządem Westminster, podczas gdy regionalne zdecentralizowane administracje mogłyby w końcu przejąć władzę nie od rządu centralnego, ale raczej od władz lokalnych.
Czy próbowano tego wcześniej?
Wielu brytyjskich premierów zmagało się z kwestią federalizmu, od Gladstone po Asquith; Lloyd George i Churchill, jako Czasy finansowe zauważył.
Wtedy problemem była Irlandia; teraz wielu martwi się o przetrwanie Wielkiej Brytanii, dodaje gazeta.
Ostatnim przywódcą politycznym, który opowiadał się za tym pomysłem, był były premier Partii Pracy Gordon Brown, po szkockim niezależnym referendum w 2014 r., w którym Szkocja głosowała za pozostaniem w Wielkiej Brytanii.
Brown wezwał do patriotycznego trzeciego sposobu, który przekazałby władzę nad rybołówstwem, rolnictwem i opieką społeczną zdecentralizowanym rządom, a także znacznie większy wpływ na podatki.
Jednak Szkocka Partia Narodowa (SNP) odrzuciła ten pomysł jako niemożliwy do zrealizowania, argumentując, że Partia Pracy w tym czasie nie była nawet w stanie dostarczyć pizzy.
Na początku tego miesiąca Brown po raz kolejny argumentował za rewolucją konstytucyjną, która wykraczałaby poza kosmetyczne pomysły, takie jak przeniesienie Izby Lordów do Yorku, mówi Lista pracowników strona z wiadomościami.