Czy mała partia islamska ma władzę, by odblokować wybory w Izraelu?
Dwupaństwowa partia rozwiązania może zadecydować o losie Benjamina Netanjahu

Protesty przeciwko Netanjahu, zanim Izraelczycy udali się na wybory
Amir Levy/Getty Images
Gdy w tym tygodniu zaczęły pojawiać się wyniki czwartych wyborów w Izraelu w ciągu dwóch lat, wyborcy stanęli przed możliwością kolejnego politycznego impasu.
Ale jeśli wielu Izraelczyków czuje się uwięzionych w nieskończonej pętli, wtorkowe głosowanie przyniosło przynajmniej jeden zaskakujący wynik, ponieważ mała islamska arabska partia polityczna wyłoniła się jako potencjalny twórca królów. New York Times raporty.
Izraelska komisja wyborcza ogłosiła wczoraj wieczorem, że po przeliczeniu 100% głosów, prawicowa partia Likud premiera Benjamina Netanjahu i jego sojusznicy zdobyli 52 miejsca w 120-osobowym Knesecie, parlamencie kraju – osiem mandatów zabrakło do większości.
A z ideologicznie zróżnicowanym wachlarzem partii, które chcą go zastąpić, zdobywając 57 mandatów, Netanjahu rozgląda się za nowymi sojusznikami, aby zapewnić sobie rekordową szóstą kadencję. Al jazeera .
Eksperci twierdzą, że Netanjahu może nie być w stanie utworzyć rządu bez poparcia swojego byłego protegowanego Naftali Bennetta, którego partia Yamina ma zdobyć siedem mandatów w parlamencie. Ale ultra-jastrzębi były sojusznik premiera, który stał się arcykrytykiem, jest kuszony zarówno przez bloki pro- jak i anty-Netanjahu, które zaciekle ścierały się na szlaku kampanii – i jeszcze nie ujawnił swoich zamiarów. Francja 24 raporty.
Wśród ciągłej niepewności, gdy Bennett rozważa swoje opcje, uwaga została zwrócona na małą partię islamską, która jest na dobrej drodze do zajęcia czterech miejsc, co może znacząco wstrząsnąć mapą polityczną, mówi Czasy Izraela .
Zjednoczona Lista Arabów, powszechnie znana w Izraelu pod hebrajskim akronimem Ra’am, jest partią wywodzącą się z tego samego ruchu religijnego, co Hamas, grupa bojowników, która rządzi Strefą Gazy . Ra’am wspiera rozwiązanie dwustanowe , wraz z utworzeniem państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu iw Strefie Gazy, a także uznaniem równych praw dla arabskiej ludności Izraela – co czyni partię mało prawdopodobnym towarzyszem dla Netanjahu.
Ale przywódca Ra'ama, Mansour Abbas, wyraził chęć współpracy z Netanjahu, mówi The Times of Israel, chociaż premier jak dotąd odrzucił tę ofertę.
Polityczne partnerstwo z Ra'amem wykluczył także lider Religijnej Partii Syjonistycznej, która zapewniła Netanjahu sześć mandatów, których będzie potrzebował do utworzenia koalicji. Bezalel Smotrich powiedział, że nie zostanie utworzony prawicowy rząd oparty na zwolennikach terroryzmu, którzy zaprzeczają istnieniu Państwa Izrael.
Niemniej jednak, nawet możliwość, że Ra'am odegra decydującą rolę w tworzeniu rządu koalicyjnego, wywołuje falę w Izraelu, mówi NYT, który wskazuje, że partia arabska nigdy wcześniej nie była częścią izraelskiego rządu koalicyjnego.
Ponieważ przyszłość polityczna Netanjahu wisi na włosku, Ra'am powiedział, że poprze każdą grupę, która zaoferuje coś odpowiedniego w zamian za izraelską mniejszość arabską, dodaje gazeta.
Mam nadzieję, że zostanę kluczowym człowiekiem, powiedział Abbas w wywiadzie telewizyjnym w środę.
Upierając się, że jego partii nie ma nikogo w kieszeni, dodał: Ra’am przynajmniej kwestionuje system polityczny. Mówi: „Przyjaciele, tu istniejemy”.