Czy królowa może przełamać impas Brexitu?
Palace obawia się kryzysu konstytucyjnego, jeśli monarcha zostanie wciągnięty w chaos w Westminsterze

Prounijny demonstrant w masce królowej Elżbiety II protestuje przed Izbami Parlamentu
Isabel Infantes / AFP / Getty Images
Królowa podobno obawia się, że może zostać wciągnięta w paraliżujący parlament Brexit, a tym samym wywołać kryzys konstytucyjny.
Jeśli posłowie w końcu poprą łagodniejszą formę Brexitu, a umowa Theresy May zostanie odrzucona po raz czwarty, rząd staną w obliczu ogromnej presji, by wdrożyć politykę, która jest bezpośrednio sprzeczna z własnym manifestem wyborczym konserwatystów z 2017 roku.
Jeśli jednak premier odmówi, posłowie mają rozważać uchwalenie ustawy i przekroczenie głowy rządu – mówi iNews .
W artykuł dla think tanku Policy Exchange , dwóch konstytucjonalistów stwierdziło, że May mogłaby wówczas zalecić królowej odmowę wyrażenia zgody królewskiej na każdy projekt ustawy przeforsowany przez parlament wbrew woli rządu.
Zostało to opisane jako nuklearna opcja ostatniej szansy, ponieważ wywołałaby kryzys konstytucyjny z królową, która jest znana całkowicie neutralny w sprawach politycznych publicznie mówi codzienne lustro .
Czasy donosi, że Pałac Buckingham będzie zaniepokojony perspektywą chaosu politycznego, który wciągnie królową w politykę.
Pałac go zamurowuje, powiedział gazecie źródło polityczne.
Chris White, były specjalny doradca Williama Hague'a i Sir Patrick McLoughlin, były szef bata torysów, również ostrzegać że nie jest to pozbawione dużego ryzyka. Obowiązkiem rządu jest trzymać monarchę z dala od polityki, a udzielanie takich porad upolityczniłoby królową w niedopuszczalny i niezwykły sposób.
Majid Nawaz . z LBC mówi, że pomysł, aby królowa mogła odmówić podpisania ustawy, był do tej pory nie do pomyślenia.
Powodem, dla którego monarchia przetrwała tak długo, jest to, że wie ona, że wróżyłoby to jej koniec, powiedział, dodając: To się nigdy nie wydarzyło, a powodem, dla którego to się nigdy nie stało, jest ten sam powód, dla którego królowa wciąż jest Queen, bo nikt nie chce pod tym względem testować.
Chociaż najwięcej uwagi poświęcono konstytucyjnym konsekwencjom odmowy podpisania przez nią parlamentarnej ustawy, Metro donosi, że głównym problemem królowej jest procedura wotum nieufności w ustawie parlamentu o ustalonej kadencji z 2011 roku.
Miałoby to nastąpić po wotum nieufności wobec premiera, w wyniku którego posłowie mieliby dwa tygodnie na utworzenie nowego rządu. Metro donosi, że królowa będzie musiała podjąć decyzję, czy zaprosić przywódcę Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna lub zastępcę torysów Davida Lidingtona do utworzenia nowego rządu.
Najwyraźniej nie jest z tego zadowolona, mówi gazeta, ale opinia publiczna wydaje się być chętna, aby ją zaangażować pomimo jej niechęci.
Przynajmniej teoretycznie większość brytyjskich parlamentarzystów i komentatorów politycznych twierdzi, że wierzy i popiera monarchię konstytucyjną, pisze Andrew Lilico w Daily Telegraph .
Cóż, monarchia konstytucyjna ma istnieć, aby rozwiązać właśnie tego rodzaju sytuację, mówi, argumentując, że większość z nas prawdopodobnie zaakceptowałaby jej werdykt, nawet gdyby był przeciwko nam.
Nic dziwnego, że kampania antymonarchiczna Republika zajmuje inne stanowisko.
Problem polega na tym, że królowa znajduje się w niemożliwej sytuacji, a to obnaża nonsens monarchii. Jeśli ona nic nie robi, monarchia jest bezsilny i bezcelowy , jeśli ona coś robi, to gdzie jest odpowiedzialność? pisze dyrektor naczelny Republiki Graham Smith.
Brexit to niebezpieczne terytorium dla królowej: gdyby podjęła działania, nawet na polecenie Theresy May, jej działania podzieliłyby kraj. I jest problem, kraj podzielony w sprawie osądu naszej głowy państwa, bez możliwości pociągnięcia jej do odpowiedzialności.