Czy Co-op Bank zmierza do fuzji?
Szef przyznaje, że notowania na giełdzie są nieco odległe, ponieważ straty prawdopodobnie utrzymają się przez dwa lata

Andrew Yates/AFP/Getty Images
Bank Spółdzielczy może wkrótce włączyć się w falę konsolidacji wśród tzw. banków „wyzywających” po tym, jak jego prezes przyznał, że prawdopodobnie będzie ponosił straty przez kolejne dwa lata i nie jest jeszcze gotowy do wejścia na giełdę.Wyniki opublikowany w czwartek pokazał, że straty banku prawie potroiły się z 77 mln funtów do 204 mln funtów w pierwszych sześciu miesiącach roku. To było nieco lepsze niż oczekiwano, Codzienny Telegraf donosi, ale walka o osiągnięcie zysku podkreśla „głębokość kryzysu w etycznie skoncentrowanym pożyczkodawcy na ulicach”. Grupa odbudowuje się po prawie upadku w 2012 r. w związku z zarzutami o poważne niegospodarność. ten BBC zauważa, że pion bankowy przyniósł 2,1 miliarda funtów z rekordowych strat Grupy Spółdzielczej w wysokości 2,3 miliarda funtów w 2013 roku. Bank został uratowany dzięki refinansowaniu, w ramach którego fundusze hedgingowe objęły 80 procent udziałów w firmie. Według Reuters inwestorzy ci zaplanowali szybkie wejście na giełdę, aby wygenerować zwrot, ale zostało to wstrzymane, gdy „wymagało kolejnego zastrzyku kapitału w wysokości 400 milionów”. Dyrektor generalny Niall Booker teraz wykopał perspektywę dalej na długą trawę po tym, jak powiedział dziennikarzom, że bank jest mało prawdopodobne, aby dążyć do płynności, dopóki jej zwrot nie będzie „bardziej zaawansowana” i „bliżej rentowności”. Ale straty będą kontynuowane zarówno w tym, jak i przyszłym roku, dodał. Zamiast tego bank może pójść w ślady TSB, marka wydzielona z Lloyds jako samodzielna firma po tym, jak sprzedaż do Co-op nie powiodła się i połączyła się z rywalem. stworzyć większego gracza. Booker wspomniał o tej możliwości w wywiadzie dla Czasy finansowe na początku tego roku i powtórzył to w następstwie najnowszych wyników.
Teraz, gdy problemy się cofają, Co-op może przyciągnąć zainteresowanie rywalizujących grup. ten BBC redaktor biznesowy Kamal Ahmed zauważa, że bank poprawił swoją pozycję kapitałową, wyprzedając kredyty o wyższym ryzyku, podnosząc marże odsetkowe (różnica między stawką, którą pobiera od kredytów, a którą rozdaje posiadaczom rachunków) i powstrzymując odpływ klientów z 60 tys. w I półroczu ubiegłego roku do blisko 2 tys.
Kooperacja może zakończyć pogoń za wypłatą „Crystal Methodist”
19 sierpnia
Grupa spółdzielcza może zakończyć poszukiwania byłego ministra metodysty Paula Flowersa o odprawę o wartości ponad 30 000 funtów, w związku z obawami, że koszty prawne mogą przekroczyć kwotę, którą ostatecznie odzyska.
Zhańbiony były niewykonawczy prezes Banku Spółdzielczego, który został nazwany „kryształowym metodystą” przez Daily Mail po tym, jak rzekomo został przyłapany na kupowaniu i przyjmowaniu nielegalnych narkotyków, otrzymał 31 000 funtów w 2013 r. jako pierwszą ratę 155 000 funtów odprawy pakiet przyznawany w zamian za wypowiedzenie, Sky News raporty.
Pozostałe raty zostały wstrzymane, gdy pojawiły się zarzuty dotyczące narkotyków, ale pomimo próśb, początkowa płatność nigdy nie została zwrócona. Teraz istnieją obawy, że podjęcie kroków prawnych w celu odzyskania pieniędzy może w rzeczywistości kosztować więcej niż kwota, o którą chodzi, jeśli okaże się, że Flowers cierpi z powodu trudności finansowych. Znawcy banku powiedzieli, że ostateczna decyzja nie została podjęta.
W oświadczeniu Co-op Group, która była odpowiedzialna za jego płatność, ponieważ w tym czasie była w całości własnością Co-op Bank, stwierdziła, że nadal „wierzy, że Paul Flowers powinien spłacić” kwotę i że „nadal są dostępne opcje dla nam odzyskać pieniądze”. Ale Co-op musi „mądrze wydawać pieniądze naszych członków i zrównoważyć koszty, które ponieślibyśmy, aby odzyskać pieniądze, z tym, co prawdopodobnie odzyskamy”.
Co-op Bank był jedynym brytyjskim pożyczkodawcą, który nie przeszedł regulacyjnych „testów warunków skrajnych” na początku tego roku, ponieważ nadal odbudowuje swoją bazę kapitałową po bliskim załamaniu w 2012 roku. w związku z zarzutami, że wprowadzał inwestorów w błąd i nie zarządzał ryzykiem.
Bank spółdzielczy ma szansę na odbudowę po uchyleniu grzywny w wysokości 120 milionów funtów
11 sierpnia
Bank Spółdzielczy otrzymał drugą szansę od brytyjskich organów nadzoru finansowego pomimo podwójnego śledztwa, w którym ujawniono poważne uchybienia.
Bank Anglii Organ ds. Regulacji Ostrożnościowych (PRA) , który reguluje banki i inne instytucje finansowe o znaczeniu systemowym, mówi, że bank działał z niewystarczającą kontrolą ryzyka przez cztery lata w latach 2009-2013 i nie był otwarty z organami regulacyjnymi, ponieważ nie ujawnił dwóch zmian w kierownictwie wyższego szczebla w 2012 i 2013 roku. niewłaściwe postępowanie skutkowałoby karą w wysokości 120 milionów funtów.
Publikowanie wyników równoczesnego dochodzenia, Financial Conduct Authority (FCA) mówi bank złamał zasady notowań, informując inwestorów w raporcie z marca 2013 r., że jest w stanie spełnić wymogi dotyczące rezerwy kapitałowej, podczas gdy w rzeczywistości tak się nie stało. Przytoczył również brak przejrzystości w kwestii zmian w zarządzie i „powodów tych zmian”. FCA twierdzi, że wykroczenie „normalnie wymagałoby znacznej grzywny”.
Oba organy regulacyjne zdecydowały się nie nakładać kar, ponieważ Bank Spółdzielczy jest „zaangażowany w plan”, aby zapewnić, że spełnia wymogi dotyczące rezerw i ma „odpowiedni kapitał, aby wytrzymać poważny stres”. Był to jedyny bank w Wielkiej Brytanii, który nie przeszedł w grudniu regulacyjnych testów warunków skrajnych.
Śledztwo rozpoczęło się dwa lata temu, po odkryciu dziury o wartości 1,5 miliarda funtów w bilansie banku, który został zmuszony do zebrania pieniędzy z funduszy hedgingowych w ramach refinansowania, które zmniejszyło udział Grupy Spółdzielczej do 20 procent.
Sky News , który przerwał historię zrzeczenia się grzywien, zauważa, że kryzys zakończył plany nabycia oddziałów od Lloyds Banking Group, które od tego czasu zostały wydzielone w celu utworzenia TSB Bank i mogą nadal skutkować przekształceniem Co-op Bank w innego brytyjskiego pożyczkodawcę „.
FCA i PRA poinformowały, że śledztwa w sprawie starszych osób, które kierowały bankiem w jego niespokojnym okresie, w tym byłego przewodniczącego i ministra metodystów Paula Flowersa, nazwanego przez brukowce „kryształowym metodystą” po oskarżeniach o zażywanie narkotyków, są w toku.
Fuzja Co-op Bank z Britannia była „główną przyczyną upadku”
30 kwietnia 2014
Według raportu dotyczącego kryzysu spółdzielczego, pięć lat temu fuzja Banku Spółdzielczego z Britannia Building Society „prawdopodobnie nie powinna mieć miejsca”.
„Klęczący” przegląd byłego urzędnika sir Christophera Kelly'ego rozdarł byłego kierownictwa i zarządu banku spółdzielczego, ujawniając podstawowe niepowodzenia praktycznie w każdym aspekcie działalności, donosi Czasy finansowe.
Spółdzielnia zleciła przegląd po ujawnieniu niedoboru kapitału w wysokości 1,5 miliarda funtów w czerwcu ubiegłego roku. Opublikowany dzisiaj, opowiada „przykrą historię niepowodzeń na wielu poziomach”, mówi Kelly.
Opisuje fuzję Banku Spółdzielczego z Britannią w sierpniu 2009 r. jako „główne źródło” jego późniejszych trudności. Bank spółdzielczy zignorował ograniczenia swojej wielkości, puli talentów i lokalizacji i został „obarczony znaczną ilością aktywów znacznie przekraczającą jego apetyt na ryzyko”.
Kelly dodał: „Mogłoby się udać, gdyby połączona organizacja otrzymała przywództwo najwyższej klasy. Niestety tak się nie stało.
Raport powstał na podstawie ponad 130 wywiadów z obecnymi i byłymi pracownikami – chociaż Kelly zauważa, że Paul Flowers, były prezes Banku Spółdzielczego, który został oskarżony o posiadanie narkotyków na początku tego miesiąca, odmówił spotkania z nim.
Zwrócił uwagę na szereg niepowodzeń kierownictwa banku, a także Zarządu Grupy Bankowej Spółdzielni. „Wspólnie nie zapewnili, aby Bank Spółdzielczy konsekwentnie przestrzegał swoich zasad etycznych. We wszystkich tych sprawach bardzo zawiedli członków Grupy” – powiedział Kelly.
W raporcie stwierdzono, że „w żadnym momencie” między fuzją Britannii w 2009 r. a wiosną 2013 r. Co-op Bank nie miał dyrektora naczelnego z odpowiednim doświadczeniem.
Kelly podsumował raport kilkoma lekcjami, takimi jak rozpoznanie złożoności prowadzenia banku i posiadanie najbardziej odpowiedniego zespołu wykonawczego. Dodał jednak, że większość lekcji „nie jest nowa” i „nie przypisuje się zaangażowanym osobom, że trzeba się ich uczyć ponownie”.