Ciało malucha znalezione po ataku aligatora Disneya
Lane Graves został wciągnięty do sztucznego jeziora, podczas gdy rodzina oglądała fajerwerki w ośrodku wypoczynkowym Orlando

Ogrodnik w pracy w Grand Floridian Resort and Spa
Jim Watson/AFP/Getty Images
Nurkowie znaleźli ciało dwuletniego chłopca, który został zaciągnięty do jeziora w ośrodku Disney World na Florydzie.
Lane Graves został zaatakowany przez aligatora we wtorek w Grand Floridian Resort & Spa. Oglądał wtedy fajerwerki z rodzicami i czteroletnią siostrą.
Jego ciało zostało odzyskane w stanie nienaruszonym około 15 metrów od brzegu sztucznego jeziora, mówi Orlando Sentinel .
Jego ojciec, Matt, walczył o uwolnienie syna od zwierzęcia, otrzymując zadrapania na ramionach, podczas gdy jego matka, Melissa, wezwała pomoc. Weszła również do wody, gdy Lane został zabrany przez aligatora, który podobno miał od czterech do siedmiu stóp długości.
Nurkowie w końcu znaleźli go po 16-godzinnych poszukiwaniach za pomocą sonaru.
Rzecznik biura szeryfa hrabstwa Orange powiedział: Opiekun : „Miał stopę w głąb, może sięgał do kostek lub trochę wyżej. Nic nie wskazuje na to, że [pływał], ale był na skraju wody i ten dziwaczny incydent ma miejsce, w którym pojawia się aligator i chwyta to biedne dziecko.
„Ojciec był bardzo blisko. Usłyszał coś, co brzmiało jak plusk, odwrócił się, pomyślał, że plusk to coś niewinnego, ale oczywiście nie było nic niewinnego.
„Widział swoje dziecko w ustach aligatora. Pobiegł, aby wyciągnąć dziecko z ust aligatora i zmagał się z aligatorem, ale nie udało mu się. Aligatorowi udało się oderwać dziecko od ojca i zniknąć w wodzie – dodał.
The Sentinel twierdzi, że atak aligatora jest pierwszym atakiem na posiadłość parku od 1986 roku, kiedy to na kempingu Fort Wilderness ugryzł nogi ośmioletniego chłopca.
Podczas poszukiwań znaleziono i zabito pięć aligatorów, ale zwierzę, które zaatakowało Lane, nie zostało jeszcze zidentyfikowane. Urzędnicy porównają ślady zębów na ciele, aby znaleźć „winowajcę”, mówi Sentinel.
Gazeta podaje, że obszar na wybrzeżu, na którym odpoczywała rodzina, ma znaki ostrzegające przed pływaniem, ale nie ostrzegają przed „czającymi się aligatorami”.
Świadek Bill Wilson powiedział, że początkowo był zdezorientowany hałasem.
– Myślałem, że ktoś wdał się w bójkę – powiedział. „Obejrzałem się i oto nadchodzi jeden z ratowników.
„Matka tam była i szalała, biegając w górę iw dół, patrząc” – dodał.
Prezes Walt Disney World Resort, George A Kalogridis, powiedział w oświadczeniu: „Jesteśmy zdruzgotani i złamani przez ten tragiczny wypadek i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc rodzinie w tym trudnym czasie”. L
Maluch porwany przez aligatora w kurorcie Disneya
15 czerwca
Urzędnicy rozpoczęli desperackie polowanie na dwuletniego chłopca schwytanego przez aligatora podczas zabawy w lagunie w hotelu w kurorcie Disney World.
Nienazwany maluch wiosłował ze swoim ojcem w Lagunie Siedmiu Mórz w Orlando na Florydzie, kiedy aligator, szacowany na od czterech do siedmiu stóp, wynurzył się z wody i złapał go.
Policja twierdzi, że ojciec chłopca próbował uratować syna z paszczy gada, otrzymując drobne obrażenia rąk. Jego matka również pospieszyła, aby pomóc mężowi zmagać się z aligatorem, ale nie mogli powstrzymać go przed uniesieniem malucha.
Incydent miał miejsce około 21:15 (14:15 czasu BST) we wtorek w Grand Floridian Resort and Spa, na zachodnim brzegu Laguny Siedmiu Mórz. Magiczne Królestwo Disney World i kolejka Space Mountain znajdują się kilka minut od północnego brzegu, podczas gdy kilka ośrodków Disneya jest rozsianych po pozostałej części laguny.

Uważa się, że dziecko jest jednym z trójki rodzeństwa na rodzinnych wakacjach z Nebraski.
W poszukiwaniach pomagają władze dzikiej przyrody i morskie, w tym traper aligatorów, chociaż urzędnicy twierdzą, że mają przed sobą trudne zadanie.
„Nie wyjeżdżamy, dopóki nie odzyskamy dziecka”, powiedział Jerry Demings z departamentu szeryfa hrabstwa Orange.
„Jako ojciec, jako dziadek będziemy mieć nadzieję na najlepsze w tych okolicznościach, ale na podstawie mojego 35-letniego doświadczenia w egzekwowaniu prawa wiemy, że mamy przed sobą pewne wyzwania”.
Demings dodał, że na lagunie wywieszono znaki zakazujące pływania, USA dziś donosi, chociaż przedstawiciel Komisji ds. Ryb i Dzikiej Przyrody powiedział, że nie był świadomy żadnych obserwacji aligatora w okolicy.
Rzecznik Walta Disneya powiedział, że ośrodek „został zniszczony przez ten tragiczny wypadek”.