Barcelona ostrzy nóż przed starciem Arsenalu
Hiszpańscy giganci są w złowieszczej formie, podczas gdy koła spadają z mody Kanonierów

David Ramos/Getty Images
Gdy sezon Arsenalu pokazuje pierwsze oznaki rozpadu, Barcelona, drużyna, która zawsze cieszyła się z wykolejenia Kanonierów, przygotowała się do corocznego starcia, pokonując 7-0 Valencię Gary'ego Neville'a w pierwszym meczu półfinałowego Copa del Rey. finał na Camp Nou.
Arsenal, który obecnie walczy ze spadkiem formy, w wyniku którego przesunęli się z pierwszego na czwarte miejsce w Premier League, zmierzy się z hiszpańskimi gigantami w ostatnich 16 meczach Ligi Mistrzów 23 lutego i biorąc pod uwagę obecną formę obu drużyn, może to być przerażająca noc dla północnej strony Londynu.
Podczas gdy Kanonierzy wygrali tylko jeden z ostatnich pięciu meczów – nieprzekonującą porażkę 2:1 z drużyną Championship Burnley w FA Cup – Barcelona wygrała dziewięć w odbiciu i jest teraz niepokonana w ostatnich 27 meczach. do października. I chociaż Arsenal strzelił zaledwie pięć goli w ostatnich pięciu meczach, Barcelona już teraz ma trzy liczby w tym sezonie.
Ale jeśli Arsenal będzie miał dużo zmartwień pod koniec tego miesiąca, to Neville cierpi dziś rano. Na początku grudnia były obrońca Manchesteru United i Anglii rozpoczął karierę eksperta telewizyjnego, by przejąć stery w Walencji, ale nie wygrał w ośmiu meczach ligowych, a teraz był świadkiem upokorzenia swojej drużyny z rąk Mistrzowie Europy.
„Nie będę dziś dobrze spał” – powiedział dziennikarzom po meczu. „To jedno z najgorszych doświadczeń, jakie kiedykolwiek przeżyłem w piłce nożnej”.
Luis Suarez i Lionel Messi podzielili się między sobą golami, a Suarez strzelił cztery gole przeciwko drużynie z Walencji, która grała w drugiej połowie z dziesięcioma zawodnikami po dymisji Shkodrana Mustafiego. Dla Messiego w zestawieniu znalazł się osobisty punkt zwrotny, a jego drugi tego wieczoru zaprowadził go do 500 bramek w karierze.
Wynik byłby gorszy, gdyby Neymar nie chybił rzutu karnego, ale nie będzie to miało większego znaczenia dla Barcelony, która z pewnością awansuje do ostatniej czwórki rozgrywek.
„Wkrótce po meczu #Nevilleveteya, co oznacza „Neville go now”, zyskał popularność w Walencji na Twitterze”, donosi [2] BBC. Lokalna stacja radiowa Cadena Cope poinformowała, że singapurski właściciel Walencji, Peter Lim, zastanawia się teraz nad przyszłością swojego menedżera.
Zapytany, jak radzi sobie z presją, Neville odpowiedział, że jest „w porządku” i krótko zadał pytanie dotyczące możliwej rezygnacji. – Nie – powiedział. Kiedy temat został ponownie poruszony później na konferencji prasowej, warknął: „Następne pytanie. Odpowiedziałem na to wcześniej. Myślę, że wyraziłem się bardzo jasno.
Przepraszając fanów Walencji, powiedział: „Pozytywność była w moim życiu niewzruszona. Ostatnio miałem wątpliwości jako gracz 18 lat temu i od tego momentu opracowałem mechanizm radzenia sobie z takimi sytuacjami.
Następny mecz Valencii to niedzielne spotkanie ligowe z Realem Betis i Neville wie, że jego los może zależeć od wyniku. – Bądź jasny – powiedział. „Musimy dostarczyć w niedzielę”.