Arsenał ma dość Bayernu Monachium, ale wygrana w Szanghaju
Kanonierzy dotknięci zatruciem pokarmowym podczas przedsezonowej wycieczki po Chinach, ponieważ Wenger przyznaje, że harmonogram nie jest idealny

Aaron Ramsey w akcji dla Arsenalu przeciwko Bayernowi Monachium w Szanghaju
Lintao Zhang/Getty Images
Po ich upokorzeniu 10:2 z rąk Bayernu Monachium w zeszłym sezonie, nic dziwnego, że widok niemieckiej drużyny sprawia, że Arsenal jest chory.
Ale pomimo wybuchu zatrucia pokarmowego w drużynie Kanonierzy zemścili się na mistrzach Bundesligi, wygrywając przedsezonowy mecz towarzyski w Szanghaju, mimo że kilku graczy było nisko.
Opisując incydent jako „koszmar”, Słońce donosi, że Olivier Giroud i Per Mertesacker zostali wykluczeni z meczu z powodu błędu, a nowo pozyskany Sead Kolasinac musiał odejść w pierwszej połowie po tym, jak źle się poczuł.
Theo Walcott i Aaron Ramsey również zostali dotknięci wybuchem zatrucia pokarmowego, ale nie ustawali, ostatecznie pomagając Kanonierom w wygraniu rzutów karnych 3:2, po tym, jak mecz zakończył się 1:1 w normalnym czasie, a Alex Iwobi skasował bramkę Roberta Lewandowskiego.
„Giroud był chory i musiał zostać w hotelu. Kolasinac też był chory. Walcott, Aaron, wszyscy mieli trochę zatrucia pokarmowego” – wyjaśnił Arsene Wenger, który musiał grać w obronie Mohameda Elneny'ego z powodu kontuzji Laurenta Kościelnego.
Aby zakończyć niefortunny początek przedsezonowej trasy Kanonierów w Chinach, Wenger ujawnił, że asystent trenera Steve Bould został zmuszony do powrotu do domu. - Bould ma przepuklinę na szyi... i nie mógł podróżować. Poszedł do domu w sobotę. On jest w porządku. Poszedł do domu i jest dobry.
Arsenal przyjechał do Chin dopiero w weekend po rozpoczęciu trasy w Australii, a przy intensywnym upale, nie wspominając o kontuzjach i chorobie, przedsezonowa radość okazuje się zupełnie odwrotna dla Kanonierów.
Następnie udają się do Pekinu, aby zagrać z Chelsea w towarzyskim spotkaniu z tymi samymi przeciwnikami, których spotkają w Tarczy Dobroczynności 6 sierpnia. pora roku.
„Jeśli pytasz mnie, czy jest to idealny sposób na przygotowanie fizyczne, odpowiadam, że na pewno nie” – powiedział. „To był szok przyjechać z Australii, gdzie marznieliśmy, kiedy wyszliśmy z samolotu w Szanghaju, i postanowiliśmy bardzo ciężko pracować w poniedziałek i wtorek, więc trochę się bałem, że możemy mieć duże problemy… możemy spotkać fanów z całego świata, a nawiązanie więzi jest łatwiejsze, ponieważ mieszkamy razem przez dwa tygodnie. Na tym froncie może być pozytywnie. Ale prawdziwą odpowiedź da sposób, w jaki wystartujemy w mistrzostwach”.