Afryka dołącza do wyścigu kosmicznego: czy Ghana powinna być w siódmym niebie?
GhanaSat-1 stawia mały kraj Afryki Zachodniej w konkurencji z NASA i Chińczykami

NASA/Newsmakers
Program kosmiczny Ghany zrobił w zeszłym tygodniu jeden mały krok i jeden wielki skok w kosmiczny wyścig subsaharyjski.
Udana orbita GhanaSat-1, jej pierwszego satelity kosmicznego, oznacza, że maleńki naród Afryki Zachodniej jest teraz jednym z kilkudziesięciu narodów konkurujących o zajmowanie niskich i wysokich orbit Ziemi oraz o dalsze naukowe odkrycia ludzkości.
GhanaSat-1 wystrzelony z Kennedy Space Center w czerwcu i wypuszczony z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej prawie miesiąc później. Zaczął orbitować w zeszłym tygodniu.
Dla kraju opisanego jako „okaleczeni przez biedę, głód, korupcję, analfabetyzm i złe rządy” , jaki jest bodziec do priorytetowego traktowania programów kosmicznych i co jest możliwe do osiągnięcia?
Nowy wyścig kosmiczny
Ghana nie jest pierwszym krajem rozwijającym się, który wysłał satelitę w kosmos. Nigeria, Turkmenistan i Mauritius, wszystkie wymienione jako „gospodarki wschodzące i rozwijające się” przez MFW , borykają się z problematycznymi problemami społecznymi, ale wznoszą się w przestworza.
Około 70 krajów twierdzi, że posiada program kosmiczny, choć z różnym powodzeniem. Pierwszy satelita Nigerii został wystrzelony w 2003 r., a później pojawiły się kolejne, każdy kamień milowy w „wysiłkach narodu na rzecz rozwiązania krajowych problemów za pomocą technologii kosmicznych”, powiedział były prezydent Goodluck Jonathan.
Jednak, jak The Ekonomista a inni pytają: jak biedne kraje mogą sobie pozwolić na programy kosmiczne?
W rzeczywistości nie jest całkowicie konieczne nadanie priorytetu agencji kosmicznej przed innymi programami społecznymi ze względu na stosunkowo niski koszt satelitów.
GhanaSob-1 , na przykład, było możliwe dzięki współpracy z Japońską Agencją Eksploracji Przestrzeni Powietrznej za cenę 500 000 USD (384 000 GBP). Satelita jest wyposażony w kamery o niskiej i wysokiej rozdzielczości, które mogą monitorować linię brzegową w celu mapowania i gromadzenia danych.
Na drugim końcu spektrum znajdują się kosmiczne „projekty próżności”, mówi The Economist, takie jak oryginalny wyścig kosmiczny między USA a Związkiem Radzieckim podczas zimnej wojny i prawdopodobnie niedawna bitwa między USA a Chinami.
Z rocznym budżetem 1,3 miliarda dolarów (1 miliard funtów), Chińska Narodowa Administracja Kosmiczna wyprzedza Ghanę o wiele mil, ale podąża za rocznymi wydatkami NASA w wysokości 19 miliardów dolarów (14,5 miliarda funtów). Niemniej jednak Pekin rywalizuje w wyścigu na Marsa i „ustawił się jako największe zagrożenie dla amerykańskiej i rosyjskiej dominacji w kosmosie”, mówi Wice .
Jak na ironię, większe sumy pieniędzy i bardziej imponujące cele często wiążą się z mylnym poczuciem ważności.
W 2009 roku autor Gerard DeGroot napisał w Codzienny Telegraf że wyczyny NASA były „bezsensowną stratą pieniędzy” i że plan George'a W. Busha dotyczący wysłania załogowej misji na Marsa – wyceniony na 400 miliardów dolarów (307 miliardów funtów) – został zainspirowany jego pragnieniem wyprzedzenia Chińczyków.
Myślenie małe
Ghana znajduje się na niskim 144. miejscu na liście PKB na mieszkańca MFW, z 23% kraju żyje w ubóstwie oraz wysoka śmiertelność niemowląt.
Jednak z dala od wspaniałości amerykańskich i chińskich przedsięwzięć kosmicznych, GhanaSat-1, ważący zaledwie 2,4 funta, kryje w sobie wielkie nadzieje na przyszłość kraju. Eksploracja kosmosu może przyciągnąć zamożnych inwestorów i czerpać korzyści społeczne, w tym zatrudnienie.
Być może nic dziwnego, że zmotywowało to duże i małe kraje do rozpoczęcia programu kosmicznego, z których nie najmniej ważnym jest Indie .
Indyjska misja Mars Orbiter 2013 kosztowała 73 mln dolarów, podczas gdy Maven NASA, który pełnił podobną funkcję, kosztował w tym samym roku 671 mln dolarów. Ars Technica raporty.
„Mając oczy świata na oszczędną technologię kosmiczną kraju, Indie przyciągają inwestorów spoza Francji i Japonii”, a inne kraje rozwijające się prawdopodobnie będą następne, dodaje strona.
Tymczasem „Bangalore nie stało się centrum technologicznym tylko ze względu na przyjemną pogodę i piękne ogrody”, Media kwarcowe raporty. „To ojczyzna ISRO i innych branż high-tech, które stworzyły środowisko i grupę inżynierów”.
Korzyści
W ciągu ostatnich 44 lat Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych przeszła od prymitywnych satelitów do przełomowych technologii i „dokonała niezwykłych wyczynów przy bardzo zaoszczędzonym budżecie”, donosi Ars Technica. New Delhi posiada teraz arsenał satelitów zdolnych do komunikacji, zbierania danych i operacji wojskowych.
Postęp technologiczny pomogł również na ziemi. Na przykład ogromny cyklon na wschodnim wybrzeżu Indii w 1999 r. zabił ponad 10 000 osób , ale kiedy podobnej wielkości cyklon Phailin uderzył w ten sam region w 2013 roku, tylko Zginęło 21 osób .
Różnica jest w dużej mierze przypisywana systemom wczesnego ostrzegania pogodowym zapewnianym przez szeroką gamę indyjskich satelitów pogodowych, mówi ONZ.
Mniejsze kraje traktują Indie jako przykład tego, co może być możliwe.
W Ghanie profesor Richard Damoah, asystent naukowy w NASA, uważa, że rozmieszczenie GhanaSat-1 może skierować zasoby rządowe na inny projekt satelitarny koordynowany przez Uniwersytet All Nations i Centrum Nauki i Technologii. Techcrunch raporty.
Po tym wprowadzeniu mamy teraz poparcie prezydenta i poparcie gabinetu, powiedział. Zamierzamy opracować GhanaSat-2 z kamerami o wysokiej rozdzielczości, które mogłyby monitorować takie rzeczy, jak nielegalne wydobycie, zużycie wody i wylesianie.