Southampton na szczycie, gdy bramka Redmond tonie bezzębny Liverpool
Jurgen Klopp ubolewa nad słabym występem ze swojej strony, gdy Święci zdobywają przewagę w pierwszym meczu półfinałowym

Ian Walton/Getty Images
Southampton 1 Liverpool 0
Najbardziej bezkrwawe rozgrywki pucharowe w Anglii przyniosły kolejny odpowiednio rozczarowujący półfinał, kiedy Southampton zapewniło sobie niewielką przewagę nad Liverpoolem przed rewanżem na Anfield w tym miesiącu. Miało to miejsce 24 godziny po tym, jak Manchester United pokonał Hull 2:0 w podobnie anemicznym spotkaniu.
Bilety w St Mary's wciąż były w sprzedaży aż do rozpoczęcia, a obecni fani prawie nie brzmiały, jakby byli w ferworze pucharowej gorączki. Jednak dwie drużyny wydawały się być w złej pogodzie w meczu, który rzadko budził się do życia.
Jedyny moment, który ożywił kibiców Saints, nadszedł w 20. minucie, kiedy Nathan Redmond trafił pod koniec podania Jaya Rodrigueza i zakopał piłkę, pokonując Lorisa Kariusa. To był jedyny raz, kiedy Southampton pokonał bramkarza Liverpoolu, zdecydowanie najlepszego piłkarza gości, podczas nocy, kiedy The Reds nie wyglądali zbytnio na drużynę walczącą o tytuł w Premier League.
Być może mieli jedno oko na kluczową niedzielną podróż na Old Trafford, a może, podobnie jak reszta kraju, drużyna Merseyside po prostu ma trudności z dostaniem się do Pucharu EFL.
Niemniej jednak, pomimo wyniku i pomimo faktu, że Święci są dopiero trzecią drużyną, która pokonała Liverpool w tym sezonie, menedżer Claude Puel wiedział, że jego drużyna powinna była strzelić więcej bramek. „To świetny występ przeciwko temu zespołowi, ale jesteśmy trochę rozczarowani wynikiem, biorąc pod uwagę szanse, jakie mieliśmy” – powiedział. „Graliśmy dobry futbol z wieloma szansami. W końcu mieliśmy pecha i niezadowolenie z wyniku, ponieważ wiemy, że wyjazd z Liverpoolem będzie bardzo trudny.
Gdyby nie kilka znakomitych obrońców Kariusa, Jurgen Klopp patrzyłby na znacznie gorszy wynik i przyznał, że nie może wyjaśnić tandetnego występu swojej drużyny. „Próbowałem [wyjaśnić to] w trzech lub czterech wywiadach, ale nie mogę” – przyznał menedżer Liverpoolu. „Początek był dobry. Gdybyśmy zrobili to przez 90 minut, byłoby to bardzo trudne dla Southampton. Ale po tym, jak się poddaliśmy, gra się zmieniła.
„Właściwie nie jestem przyzwyczajony do takiej reakcji moich chłopców, ale muszą zaakceptować, że dzisiejszy wieczór nie był dobry. Nie mieliśmy zbyt wielu szans – jeśli jakieś [w ogóle] mieliśmy. Oczywiście występ nie jest zbyt dobry”.
Jedynym pozytywem dla Niemca był wynik, który był pociechą przed rewanżem 25 stycznia. – Po meczu masz dwóch rozczarowanych menedżerów – powiedział Klopp. „Po pierwsze, ponieważ przegrał, a występ nie był dobry, a drugi, ponieważ wygrał tylko 1-0 i musi później pojechać na Anfield.
Czy Daniel Sturridge może dostarczyć w potrzebie Liverpoolu?
11 stycznia
Liverpool zmierzy się z Southampton w pierwszym meczu półfinału Pucharu EFL tego wieczoru w St Mary's, a wszystkie oczy skierowane są na Daniela Sturridge'a, który staje w obliczu „definiujących momentów” swojej kariery na Anfield, mówi Chris Bascombe w Codzienny Telegraf.
W ciągu najbliższych trzech tygodni The Reds rozegrają „sześć spotkań o rosnącym znaczeniu w trzech rozgrywkach”, zaczynając od wyjazdu do Southampton, a kończąc na wizycie Premier League w Chelsea pod koniec stycznia, mówi Bascombe. Ponieważ Sadio Mane jest nieobecny na Pucharze Narodów Afryki, scena jest ustawiona na Sturridge.
Napastnik ogłosił się Jurgenowi Kloppowi z dwoma golami w tym samym miejscu w tych samych rozgrywkach w zeszłym sezonie. Chociaż menedżer był pod wrażeniem gry zawodnika, był również zdezorientowany swoją niezdolnością do utrzymania formy.
Ciągła nieobecność Sturridge'a oznacza, że „stał się planem rezerwowym” dla Liverpoolu, mówi Bascombe. Napastnik pozostał na ławce w tym sezonie, a Mane, Roberto Firmino i Philippe Coutinho uznali się za „jedną z najbardziej ekscytujących trójek ofensywnych w Premier League”.
Sturridge pozostaje świetnym napastnikiem i jest „nieuniknione”, że „Liverpool to lepsza siła ze Sturridge, ale doskonale zdolna do funkcjonowania na ogromnym poziomie bez niego”, mówi Jack Bezants o Poczta online
- Sturridge strzelił 59 bramek dla Liverpoolu w 107 występach, co jest rewelacyjnym rekordem. Jednak dla niektórych fakt, że obejmuje ona cztery lata, oznacza, że trudno jest wymazać poczucie „a co jeśli?”. wokół niego – dodaje.
Po tym, jak stracił większość ostatniego pełnego sezonu Brendana Rodgersa, pojawiły się nadzieje, że Sturridge będzie dobry dla Kloppa. Ale jego gole przeciwko Southampton w zeszłym sezonie „okazały mniej platformę niż płaskowyż”, mówi Paul Joyce o Czasy. Od tego czasu zawodnik zagrał tylko 35 występów i możliwe, że on i jego menedżer mają oko na nowe pastwiska.
„Następne pięć miesięcy może jednak przynieść obopólne korzyści, a Klopp rozumie pogląd z szatni, że jeśli Liverpool ma coś osiągnąć w tym sezonie, to Sturridge będzie miał kluczowe znaczenie” – mówi. Wymowna była jednak decyzja Kloppa, by nie masować ego Sturridge'a przed pierwszym meczem ze stroną Claude'a Puela, ale zamiast tego przywrócić debatę na temat kondycji zawodnika.
„Być może zobaczenie, jak Philippe Coutinho rozwalił wnętrzności, aby wyzdrowieć po uszkodzeniu więzadła kostki, podczas gdy Sturridge był przez miesiąc poza domem z drobną kontuzją łydki, przeczy poglądowi Kloppa”.