Rosja zaprzecza twierdzeniom Korei Południowej o strzałach ostrzegawczych z odrzutowców
Moskwa i Seul kłócą się o zgłoszone naruszenie przestrzeni powietrznej nad spornymi wyspami

Rosyjski odrzutowiec wojskowy
Getty Images/Stringer
Urzędnicy w Korei Południowej twierdzą, że odrzutowce tego kraju oddały 360 strzałów ostrzegawczych w kierunku rosyjskiego samolotu obserwacyjnego, który wczoraj wszedł w jego przestrzeń powietrzną.
W pierwszym zgłoszonym incydencie tego rodzaju między Rosją a Koreą Południową samoloty myśliwskie zostały podobno wrzucone do tego obszaru, aby odpalić strzały ostrzegawcze. Przedstawiciele obrony Seulu powiedzieli, że samoloty Moskwy opuściły obszar trzy minuty później, ale wróciły i ponownie naruszyły przestrzeń powietrzną Korei Południowej przez kolejne cztery minuty.
Jednak roszczenie zostało szybko zakwestionowane przez Moskwę. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że myśliwce południowokoreańskie nie oddały żadnych strzałów ostrzegawczych, choć przyznał, że przelatywały w pobliżu rosyjskich samolotów w ramach tzw. nieprofesjonalnych manewrów i stanowiły zagrożenie.
Gdyby rosyjscy piloci poczuli, że istnieje zagrożenie bezpieczeństwa, zareagowaliby, czytamy w oświadczeniu.
Korea Times powiedział, że przestrzeń powietrzna, o której mowa, znajdowała się nad grupą wysepek należących do Korei Południowej, mniej więcej w połowie drogi między Koreą Południową a Japonią, która była źródłem sporów terytorialnych.
ten BBC Korespondent z Seulu pisze, że w tym posunięciu Moskwa albo testuje, albo popycha sojusznika USA, tak jak do Seulu przybywa doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, John Bolton.
CNN mówi, że chaotyczna i bezprecedensowa konfrontacja była świadkiem starcia samolotów bojowych z czterech krajów, ponieważ zarówno Korea Południowa, jak i Japonia powiedziały, że dwa chińskie bombowce H-6 dołączyły do rosyjskich samolotów wojskowych podczas lotów przez region.
Opiekun zwraca uwagę, że były Związek Radziecki wspierał Koreę Północną i dostarczał jej broń podczas wojny koreańskiej, w której zginęły miliony.
Biuro prezydenckie Korei Południowej poinformowało, że główny doradca ds. bezpieczeństwa Chung Eui-yong wezwał sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaja Patruszewa do oceny incydentu i podjęcia działań.
„Przyjmujemy bardzo poważny pogląd na tę sytuację i, jeśli się powtórzy, podejmiemy jeszcze silniejsze działania” – powiedział Chung, zgodnie z biurem prezydenckim Korei Południowej.