Czy Boris Johnson może wyzdrowieć z ran buntu Tory'ego Covida?
Łącznie 55 konserwatystów głosuje przeciwko systemowi poziomów w najpoważniejszej buncie, jak dotąd przeciwko PM

Łącznie 55 konserwatystów głosuje przeciwko systemowi poziomów w najpoważniejszej buncie, jak dotąd przeciwko PM
Boris Johnson doznał największej rewolty swojego przywództwa zeszłej nocy, kiedy ponad 50 posłów torysów głosowało przeciwko systemowi poziomów po zamknięciu premiera.
Kiedy Keir Starmer kazał Partii Pracy wstrzymać się od głosowania , nie można było ukrywać krwotoków mających miejsce na ławkach torysów . trójwarstwowy system został podpisany o margines od 291 do 78, Telegraf raporty.
Podczas gdy Johnson ma swój plan poziomu ponad granicę, rozmiar buntu konserwatystów pokazuje, że premier ma na swoich rękach zadanie utrzymania poparcia dla regionalnych ograniczeń, Sky News dodaje.
Szyderstwa dla poziomów
System poziomów wszedł w życie w Anglii o godzinie 00:01 GMT w środę po tym, jak Izba Gmin poparła plan. Ale w wyborach na „nie” znalazło się 55 torysów, wraz ze wszystkimi ośmioma deputowanymi DUP, dwoma niezależnymi, w tym Jeremy Corbyn, i 15 parlamentarzystami Partii Pracy, którzy sprzeciwili się batowi.
I choć wstrzymanie się od głosu większości posłów Partii Pracy gwarantowało 10 miejsce na zwycięstwo pomimo buntu torysów, to również wystawiło Johnsona na gniew własnych ławek, Codzienna poczta mówi.
Sky News główny korespondent polityczny Jon Craig zgłoszone że posłowie w izbie powiedzieli mu, że Johnson był zachwycony świadomy szkód, jakie spowodowałby poważny bunt . Podobno premier stał w drzwiach lobby aye błagając swoich posłów o głosowanie z rządem.
Chodząc ranny
Potężna większość 80-osobowa Johnsona powinna teoretycznie dać mu wygodną poduszkę w Izbie Gmin, której żaden premier nie miał od czasów Tony'ego Blaira, pisze w artykule. BBC redaktorka polityczna Laura Kuenssberg. Jednak wydarzenia nie poszły zgodnie z planem.
Rebelia pojawia się pośród rosnących podejrzeń, że posłowie są nie tylko brani za głupców przez Downing Street, ale także aktywnie podważani, donosi The Telegraph.
Decyzja Johnsona, by wesprzeć wielopoziomowy plan po zamknięciu, wzmocniła szeroko rozpowszechnioną opinię, że premier został wzięty do niewoli przez naukowców Sage kosztem środków do życia tych, którzy prawie rok temu pchnęli go do władzy, dodaje gazeta.
Johnson został już dotknięty serią buntów w tyłach, chociaż ostatni impas jest najbardziej szkodliwy z pewnym marginesem.
Zaledwie w zeszłym miesiącu zmierzył się ze znaczącym buntem w związku z wdrożeniem drugiej ogólnokrajowej blokady, z 42 torysami głosowanie przeciwko godzinie policyjnej w pubach . Premier doznał również mniejszego buntu we wrześniu w związku z kontrowersyjną ustawą o rynku wewnętrznym, przy czym dwóch posłów torysów głosowało przeciw, a kolejnych 30 wstrzymało się od głosu.
Kłopoty przed nami
Podczas gdy nikt w Westminster, Edynburgu, Cardiff czy Belfaście nie mógł twierdzić, że walka z koronawirusem jest łatwa, wczorajszy bunt był silnym sygnałem, że nie możemy tak postępować, mówi Keunssberg.
Jeden z wyższych konserwatystów podobno powiedział jej, że nastroje w partii są toksyczne - podsycają twierdzenia, że relacje między tyłami a Downing Street pogarszają się, a nie poprawiają, dodaje Keunssberg.
Głosowanie na poziomie Covid miało być początkiem ponownego uruchomienia premiera Johnsona po odejściu kontrowersyjnego starszego doradcy Dominica Cummingsa i nr 10 dyrektora ds. komunikacji Lee Caina.
Ale jako Zbliżają się święta , najbliższe prognozy wydają się nie zachęcać premiera, mówi The Telegraph.
Skala powstania torysów jest wyraźnym ostrzeżeniem, że autorytet premiera został poważnie nadszarpnięty – zgadza się Bloomberg . Może to również oznaczać, że cztery lata zamieszania związanego z Brexitem na zawsze pozostawiły brytyjską politykę.