Rękawiczki zdejmowane, gdy Renault uderza w Red Bulla
Po nadzwyczajnym meczu slangowym szefowie Red Bulla i Renault będą musieli stworzyć zjednoczony front

Getty
Fernando Alonso, kierowca wyścigowy Formuły 1, który dziś rano został dopuszczony do udziału w niedzielnym Grand Prix Malezji po przedsezonowym wypadku, ma dziś zmierzyć się z prasą, ale występ Hiszpana nie jest najgorętszym biletem w mieście.
To nastąpi w piątek, kiedy szef zespołu Red Bulla Christian Horner i Cyril Abiteboul z Renault mają pojawić się obok siebie na konferencji prasowej.
Normalnie dwie takie postacie nie wzbudziłyby zbytniej ekscytacji w światowych mediach, ale to było przed niezwykłymi komentarzami ze strony Abiteboul w wywiadzie dla francuskiego Auto Hebdo, w którym oskarżył Red Bulla o kłamstwo.
Abiteboul reagował na oświadczenia Hornera i Adriana Neweya, dyrektora technicznego Red Bulla, po fatalnym występie zespołu w Grand Prix Australii prawie dwa tygodnie temu, kiedy samochód Daniila Kvyata zepsuł się na okrążeniu formacyjnym z powodu awarii skrzyni biegów i kolega z drużyny Daniel Ricciardo został zdublowany przez ostateczny zwycięzca Lewis Hamilton .
Opisując Renault, dostawcę silników Red Bulla, jako „trochę bałaganu”, Horner dodał: „To był bardzo ciężki weekend dla Renault. Mam na myśli to, że silnik jest po prostu nie do jazdy. Można to zobaczyć i usłyszeć w komentarzach kierowców”.
Newey następnie kontynuował atak. „To bardzo frustrujące, że zostaliśmy zepchnięci do pozycji, w której mamy silnik, który jest dość daleko w tyle, z różnego rodzaju usterkami” – powiedział. Opiekun . „Mercedes wykonał tak dobrą robotę, Ferrari wykonuje teraz lepszą robotę, a Renault nie ma tego razem”.
Aby dać upust swojej frustracji w Renault, Red Bull przypisuje winę za słaby początek sezonu F1 niezdolności firmy do zareagowania z taką samą prędkością, jak jej konkurenci na zeszłoroczną zmianę zasad, która zwiastowała wprowadzenie turbodoładowanego silnika V6 o pojemności 1,6 litra. - naładowana jednostka napędowa.
Abiteboul odbił się teraz na Red Bullu. Powiedział Auto Hebdo: „Trudno jest mieć partnera, który kłamie. Adrian to czarujący mężczyzna i inżynier bez porównania, ale spędził całe życie na krytykowaniu partnerów silnika. Jest za stary, żeby zmienić swoje postępowanie.
Teraz Abiteboul i Horner zmierzą się jutro z prasą, wraz z szefem zespołu Toro Rosso, Franzem Tostem. Jego zespół również ma silniki Renault, ale nie napotkał problemów, które tak frustrowały Red Bulla w pierwszych tygodniach sezonu.
Przynajmniej Abiteboul zachował poczucie humoru w obliczu publicznego meczu slangu, publikując wiadomość na Świergot brzmiało: „Pakujemy się do Malezji. Wyścig (runda?) 2.' Towarzyszyło mu zdjęcie pary rękawic bokserskich.
Ostatnią postacią z Formuły 1, która uwikłała się w szereg silników, jest Max Mosley, były prezes FIA. W rozmowie z Czasy , okazywał niewiele współczucia dla Red Bulla, mówiąc: „Wszyscy się do tego zapisali i muszą z tym żyć. Cała sprawa o zespołach narzekających na dominację to bardzo dużo garnków i czajników. Nigdy nie narzekają na dominację, kiedy dominują, tylko wtedy, gdy znajdują się po złym końcu tego, co się dzieje.