Pracownik Air India wessany do silnika samolotu
Dochodzenie w sprawie śmierci Raviego Subramanium na lotnisku w Bombaju

Air India Airbus A319 na lotnisku Begumpet w Hyderabadzie
NOAH SEELAM / AFP / Getty Images
Inżynier serwisu lotniczego zmarł po tym, jak został „zassany do silnika” samolotu na lotnisku w Bombaju.
„Dziwny wypadek” miał miejsce, gdy samolot Air India A319 był wypychany z zatoki postojowej przed startem, donosi Czasy Indii . „Nikt nie wiedział, co się stało. Nagle… usłyszeliśmy, że technik został wciągnięty do silnika” – powiedział gazecie źródło linii lotniczych.
Inżynier, zidentyfikowany jako Ravi Subramanium, był po czterdziestce. Funkcjonariusz policji powiedział, że „ciało zostało poważnie okaleczone”. Mówi się, że wielu pasażerów, którzy byli w samolocie, doznało traumy w wyniku incydentu.
Urzędnik linii lotniczych powiedział: „Kiedy samolot jest wypychany do tyłu, silnik, nawet jeśli został uruchomiony, pracuje na biegu jałowym, co stanowi około 10 procent jego całkowitego ciągu. Podczas kołowania nigdy nie przekracza 35 procent. Personel naziemny i technicy dość dobrze znają obszar, który przed silnikami powinien być wolny.
Dyrekcja generalna lotnictwa cywilnego Indii wszczęła dochodzenie w sprawie incydentu, a prezes Air India, Ashwani Lohani, pojedzie do Bombaju, aby zbadać miejsce zdarzenia. „Jesteśmy głęboko zasmuceni i żałujemy tego tragicznego incydentu” – powiedziała Lohani. „To jest badane. Nasze szczere kondolencje dla rodziny pogrążonej w żałobie.
Podobny incydent miał miejsce w Indiach 20 lat temu. W 1995 roku mężczyzna przekraczający pas startowy Hyderabadu na swoim motorowerze został wessany do silników niedawno wylądowanego samolotu.
„Ta osoba była świadkiem, który nie pracował ani na lotnisku, ani w żadnej linii lotniczej” – mówi źródło. „Pożyczył przepustkę lotniskową od policjanta na lotnisku, który akurat był jego krewnym i dzięki temu uzyskał dostęp do przekraczania pasa startowego na swoim motorowerze. W tym czasie ochrona lotniska nie była zbyt rygorystyczna, a dostęp nie był ściśle kontrolowany”.