Dlaczego Szatańskie wersety były tak kontrowersyjne?
Nowy dokument rzuca światło na kontrowersyjną powieść i jej nieustanny wpływ dzisiaj

Protesty w Iranie po opublikowaniu Szatańskich wersetów
Obrazy Getty
Nowy dokument rzuca światło na trwały efekt, jaki Salman Rushdie Szatańskie wersety miał na brytyjską społeczność muzułmańską po publikacji powieści trzy dekady temu.
BBC Two’ Szatańskie wersety: 30 lat później śledzi dziennikarza Mobeena Azhara, który bada kontrowersje wokół książki, które wywołały zamieszki, zabójstwa i groźby śmierci. Jak więc pisma Rushdiego wywołały globalną awanturę?
Dlaczego powieść jest tak kontrowersyjna?
Po publikacji muzułmańscy krytycy oskarżyli Rushdiego o przedstawianie islamu jako religii oszukańczej, ignoranckiej i dewiacji seksualnej, donosi HuffPost .
Wielu było oburzonych przez postać o imieniu Mahound, która pojawia się w sekwencjach snów w powieści i rzekomo jest słabo i przewrotnie zamaskowaną reprezentacją Proroka Mahometa, według New York Times Michoko Kakutani.
Imię Mahound było używane w średniowiecznych sztukach chrześcijańskich do przedstawiania postaci satanistycznych, a niektórzy muzułmanie doszli do wniosku, że Rushdie sugerował, że Mahomet był fałszywym prorokiem.
W swojej książce Rushdie opisał również Mekkę jako Jahilię – termin oznaczający okres ignorancji przed objawieniami otrzymanymi przez Mahometa – i podał imiona żon proroka dwunastu prostytutkom w burdelu.
A najbardziej kontrowersyjnie powołał się na zdyskredytowaną tradycję islamu, tak zwane wersety satanistyczne, w których Szatan zainspirował Mahometa do kompromisu z mieszkańcami Mekki i umożliwienia im dalszego czczenia innych bóstw w celu zwabienia ich do islamu. mówi HuffPost.
Wynikający z tego gniew doprowadził do zamachów bombowych w księgarniach, podpaleń i zakazów powieści w większości islamskiego świata. Ajatollah Chomeini, ówczesny najwyższy przywódca Iranu, wydał nawet fatwę nakazującą muzułmanom zabicie Rushdiego – zmuszając pisarza do ukrywania się na prawie dekadę.
Kontrowersje wokół powieści wywołały również w Wielkiej Brytanii wojnę kulturową między tymi, którzy uznali tę książkę za bluźnierczą i wezwali do jej zakazu, a tymi, którzy bronili jej jako wyrazu wolności słowa, mówi ja wieści Strona.
W jaki sposób wiersz jest nadal aktualny?
Najważniejsze pytania postawione przez Azhara w dokumencie dotyczą wolności lub ograniczenia mowy, mówi Opiekun .
Rushdie i jego zwolennicy postrzegają wolność wypowiedzi jako niezaprzeczalne prawo. W wywiad 2015 Autor przekonywał: Można szanować jednostki, chronić je przed nietolerancją, jednocześnie sceptycznie podchodzić do ich pomysłów, a nawet zaciekle je krytykować.
Jednak niektórzy krytycy nadal uważają, że Rushdie nadużył swojej wolności, aby oczernić wierzenia muzułmańskie.
Rzeczywiście, podczas kręcenia nowego dokumentu, mężczyzna z Bradford wyrwał Azharowi kopię powieści i próbował ją podpalić – incydent, który podkreśla nieustanną wagę kontrowersji, mówi filmowiec, który zdobył nagrodę Bafta.
Jeśli chcesz zrozumieć rzeczy takie jak wzrost prawicy i zrozumieć, jak stało się to głównym nurtem, musisz zrozumieć naszą historię. A duża część naszej historii, szczególnie jeśli chodzi o to, jak społeczności imigrantów i jak muzułmanie są postrzegani w Wielkiej Brytanii, w dużej mierze sięga tego, co wydarzyło się 30 lat temu, powiedział Azhar serwisowi informacyjnemu Wice .
O czym dokładnie jest ten dokument?
W filmie Azhar opisuje, jak dorastał jako brytyjski muzułmanin, który był świadkiem skutków powieści Rushdiego, nie rozumiejąc w pełni, co się dzieje. Po tym, jak stał się dziennikarzem, postanowił dowiedzieć się i pomóc innym zrozumieć, dlaczego książka wywarła tak trwały wpływ na jego społeczność.
Według The Guardian, dokument nabiera stylu osobistej podróży, gdy Azhar rozmawia z przeciwnikami Rushdiego w wywiadach, które są pozbawione duszności i wywołują szczerość i wnikliwość.
Powstały program – pokazany w BBC Two na początku tego tygodnia – stawia złożone i wciąż naglące pytania dotyczące wolności słowa i tego, czy należy nałożyć na nią ograniczenia, mówi gazeta.