Pracownicy Amazon bronią warunków pracy w magazynie
Krytycy są sceptycznie nastawieni do ambasadorów firmy na Twitterze, którzy mają różowo zabarwione spojrzenie na życie w sklepie detalicznym

Jeff Spicer/Getty Images
Pracownicy Amazona zareagowali na negatywne relacje na temat warunków pracy w magazynach internetowego giganta.
W przeciwieństwie do raportów, sprzedawcy detaliczni i pakujący opuszczają swoją zmianę bez stresu, zarabiają na życie i mają przerwy na pójście do toalety, twierdzą.
Solidna obrona pochodzi z około 16 kont na Twitterze należących do ambasadorów FC, kadry pracowników Amazona, którzy rzekomo reprezentują setki tysięcy pracowników zatrudnionych w centrach logistycznych firmy.
Warunki pracy w 140 centrach logistycznych firmy na całym świecie, w tym 16 w Wielkiej Brytanii, zostały w ostatnich latach poddane intensywnej kontroli.
Na początku tego roku dziennikarz James Bloodworth opublikował książka szczegółowo opisując swoje doświadczenia z pracy pod przykrywką w magazynie Amazona w Wielkiej Brytanii, który porównał do więzienia.
Opisy Bloodwortha dotyczące złego traktowania, inwazyjnych kontroli bezpieczeństwa i nieustępliwych celów, które zmuszają pracowników do rezygnacji z przerw – a nawet wizyt w toalecie – zostały powtórzone przez byłych i obecnych pracowników.
Ambasadorowie FC malują zupełnie inny obraz życia w magazynach Amazona.
Niesłabnące optymistyczne tweety wrzucają emoji do rozmów na temat hojności ich pakietów świadczeń i satysfakcji z pracy, donosi Seattle Times .
Jednak nie wszyscy są przekonani.
Blog techniczny TechCrunch , którego siostrzana strona Gizmodo wcześniej informowała o złych warunkach pracy w magazynach Amazona, opisuje pozornie rozradowanych pracowników jako niepokojącą, podobną do Stepford obecność.
W międzyczasie Opiekun mówi, że profile są niezwykle jednolite pod względem wyglądu i tonu, a także tweetowania prawie w całości w odpowiedzi na negatywne komentarze publikowane na Twitterze, co sugeruje, że w grę wchodzi coś więcej niż tylko korporacyjny kierunek.
Amazon zapewnił reportera TechCrunch Devina Coldeweya, że wszyscy ambasadorowie FC to prawdziwi pracownicy, którzy mają doświadczenie w pracy w swoich centrach logistycznych, ale nie jest jasne, czy wspieranie mediów społecznościowych jest obecnie ich pełnoetatową rolą.
Pewien ambasador FC, Sean, stanowczo zaprzeczał, jakoby jego obrona internetowa pracodawcy była mniej niż prawdziwa.
Powiedział, że nie musi istnieć kąt, aby kochać to, co robimy i dzielić się tym z publicznością.
Nic dziwnego, że pojawiły się już parodie, satyrycznie traktujące ostatnią taktykę Amazona mającą na celu uzyskanie pozytywnego PR: