Czarna rocznica lipca: dziedzictwo masakry tamilskiej na Sri Lance
Zabójstwa katapultowały kraj w wojnie domowej, ale rząd musi jeszcze zmierzyć się ze swoją brutalną przeszłością

Sanka Vidanagama / Getty
Dziś przypada rocznica rozpoczęcia Czarnego Lipca, masakry, która stała się katalizatorem najbardziej brutalnego okresu w historii Sri Lanki.
Tysiące Tamilów zostało zabitych przez członków większości syngaleskiej w 1983 roku, co doprowadziło kraj do wojny domowej, która trwała 26 lat i spowodowała śmierć ponad 100 000 osób.
Rząd sklasyfikował przemoc jako zamieszki rasowe, które wybuchły w odpowiedzi na morderstwo żołnierzy syngaleskich, ale dowody sugerują, że masakra była wcześniej zaplanowana i usankcjonowana przez państwo.
Pogrom był „bardziej przerażający i niepohamowany w swej przemocy niż noc kryształowa nazistów” mówi Janani Jananayagam, brytyjski aktywista i polityk tamilski.
Co się stało?
23 lipca Tamilskie Tygrysy walczące o niepodległe państwo wpadły w zasadzkę na patrol wojskowy w północnej Sri Lance, zabijając 13 syngaleskich żołnierzy. Atak wywołał zamieszki w całym kraju, a motłoch syngaleski zaatakował społeczność tamilską przy wsparciu policji, wojska i rządu. W wyniku przemocy zginęło do 4000 Tamilów. Całe wioski zostały zrównane z ziemią, kobiety zostały zgwałcone, a mężczyźni spaleni żywcem. „W Kolombo i prowincjonalnych miastach żołnierze stali z boku, a nawet dostarczali benzynę” – mówi BBC Charlesa Havilanda. Przemoc w końcu ustała po 31 lipca, ale dopiero po tym, jak dziesiątki tysięcy Tamilów zostało zmuszonych do ucieczki na północ kraju lub za granicę.
Kto był odpowiedzialny?
Organizacje praw człowieka i międzynarodowi obserwatorzy donoszą, że masakra nie była po prostu spontanicznym odwetem tłumu za atak na żołnierzy – mit utrwalany przez władze. Zamiast tego reżim prezydenta JR Jayawardene wykorzystał atak tamilski jako pretekst do rozpoczęcia najbardziej brutalnego pogromu na Sri Lance.
„Jeszcze przed zamordowaniem pierwszego Tamila – tak jak w Nocy Kryształowej i ludobójstwie w Rwandzie – wydarzenie zostało zaplanowane, zebrano broń, sporządzono listy docelowych domów i przedsiębiorstw, zrekrutowano morderców. Potrzebny był tylko sygnał”, mówi Jananayagam.
Paul Sieghart, przewodniczący brytyjskiej sekcji Międzynarodowej Komisji Prawników, doszedł do podobnego wniosku po misji rozpoznawczej w tym kraju w 1984 roku. „Oczywiście nie był to spontaniczny wzrost nienawiści społecznej wśród syngaleskiego narodu” powiedział. „To była seria świadomych działań, wykonanych zgodnie z uzgodnionym planem, pomyślanym i zorganizowanym z dużym wyprzedzeniem”.
Dziedzictwo Czarnego Lipca
Ponad trzy dekady później nikt nie został oskarżony o popełnione okrucieństwa. W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych na Sri Lance partie polityczne są zachęcane do skupienia się na powojennej odpowiedzialności i pojednaniu. „Wierzymy, że prawda o tym, co wydarzyło się w ciągu trzech dekad wojny, musi być znana ludziom i należy dążyć do odpowiedzialności, z pojednaniem, a nie karą jako głównym celem”, mówi Sri Lanki Strażnik .
Jananayagam od dawna prowadzi kampanię na rzecz pociągnięcia rządu do odpowiedzialności za masakrę. „Dopóki nie pojawi się sprawiedliwość – podstawa trwałego pokoju – dopóki Tamilowie nie zostaną uznani za lud o równych prawach i należnym im miejscu w ich ojczyźnie, Sri Lanka pozostanie synonimem konfliktów etnicznych” – powiedziała podczas czuwania rocznicowego w Londynie w Londynie. 2011.