Ojciec paryskiego chłopca ratującego balkon „grał w Pokemon Go”
Mężczyzna do stawienia się w sądzie po zostawieniu malucha samego w mieszkaniu na czwartym piętrze

Blok mieszkalny przy Rue Marx-Dormoy, niedaleko dworca Gare du Nord, gdzie miał miejsce dramatyczny ratunek
Bertrand Guay/AFP/Getty
Według doniesień, ojciec malucha w centrum dramatycznej akcji ratunkowej na balkonie w Paryżu grał w Pokemon Go podczas nerwowego incydentu.
Nagranie wideo, na którym przechodnia Mamoudou Gassama szybko wspinał się w niedzielę na zewnątrz budynku mieszkalnego, aby uratować czteroletniego chłopca wiszącego na balkonie na czwartym piętrze, zmienił 22-letniego migranta z Mali w bohatera narodowego.
Gdy klip stał się popularny na całym świecie, Gassama został zaproszony na spotkanie z prezydentem Emmanuelem Macronem i pochwalony za jego odwagę obietnicą francuskiego obywatelstwa i pracy w straży pożarnej.
Jednak wielu we Francji i poza nią zastanawiało się, gdzie byli rodzice chłopca w czasie incydentu i jak dziecko znalazło się w tak niepewnej sytuacji.
Prokuratorzy ujawnili, że ojciec chłopca zostawił malucha samego w mieszkaniu, gdy wyszedł na zakupy do pobliskiego supermarketu, ale potem został na zewnątrz, aby zagrać w grę mobilną Pokemon Go.
Paryski prokurator Francois Molins powiedział serwisowi informacyjnemu 20 minut że ojciec, mężczyzna po trzydziestce, wpadł na pomysł, żeby po zakupach zagrać w tę grę i był zrozpaczony, gdy dowiedział się, co wydarzyło się pod jego nieobecność.
Myślę, że rozumie, co zrobił, jakie straszne konsekwencje mogło to mieć, powiedział Molin.
Niezidentyfikowany mężczyzna został aresztowany w niedzielę wieczorem, ale od tego czasu został zwolniony. Stanie się w sądzie we wrześniu, grozi mu dwa lata więzienia lub grzywna do 30 000 euro za zaniedbanie dziecka.
Matka chłopca i młodsze rodzeństwo przebywały wówczas na Reunion, francuskiej wyspie na Oceanie Indyjskim, z której pochodziła wówczas rodzina.
Nienazwana kobieta powiedziała lokalnemu kanałowi telewizyjnemu Oddział Zjazdu że rozmawiała z mężem i synem podczas wideorozmowy pół godziny przed incydentem.
Ojciec chłopca był zmartwiony tym, co się stało, powiedziała, dodając: Nie usprawiedliwiam tego, co zrobił mój mąż. Mój syn miał szczęście.
Jeśli chodzi o Gassamę, powiedziała, że chciałaby osobiście podziękować mu za jego błyskawiczną odwagę po jej dzisiejszym powrocie do Francji.