Google Cardboard: pracownicy giganta technologicznego myślą nieszablonowo
Zacieranie różnicy między światem rzeczywistym a wirtualnym: Google robi kolejny krok w dół

Jedną z rzeczy, które najbardziej podziwiam w Google jako pracodawcy, jest zasada 20 procent: pozwala i zachęca swoich pracowników do spędzania 20 procent czasu na projektach, które nie są zgodne z ich normalną specyfiką pracy.
Czasami projekty te kończą się sukcesem komercyjnym i branżowym. Gmail zaczynał jako 20-procentowy projekt, kiedy Google był bardziej znany jako wyszukiwarka niż globalny gigant technologiczny.
Najnowszym plakatowym dzieckiem zasady 20 procent jest Google Cardboard – gogle wirtualnej rzeczywistości (VR) wykonane z – tak – kartonu.
Google przekazał tekturowy zestaw słuchawkowy VR o wartości 2 USD wszystkim programistom, którzy wzięli udział w corocznej konferencji programistów kilka dni temu. Przyszedł jako płaskie opakowanie DIY z parą soczewek typu rybie oko, magnesami, gumką i kilkoma zatrzaskami na rzepy.
Ci, którzy nie mają szczęścia, aby wziąć udział w konferencji, mogą pobrać instrukcje, jak je przygotować: Google sugeruje, że duże pudełko po pizzy to przydatny rozmiar do wykorzystania we współczesnym View-Master (pamiętasz te?). Lub dla leniwych lub walczących z nożem X-Acto, ludzie, którzy zrobią dla Ciebie zestaw słuchawkowy, są już oferując swoje usługi w sieci.

Po złożeniu zestawu słuchawkowego na miejsce pobierasz aplikację Cardboard na swój telefon z Androidem i umieszczasz telefon w przeznaczonym do recyklingu domu. Oto kilka wirtualnych światów, które możesz już odkrywać:
- Lataj po Ziemi z Google Earth;
- Przejedź przez Paryż z lokalnym przewodnikiem lub Wersal z lokalnym przewodnikiem (Dlaczego Paryż? Tak stara szkoła! To mnie zdezorientowało, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że 20-procentowy projekt pochodził od dwóch pracowników Google w Paryżu);
- Badaj artefakty kulturowe pod każdym kątem;
- Podążaj za kapeluszem przez interaktywny i animowany film podobny do Pixara, wyprodukowany przez Spotlight Stories, zatytułowany Windy Day.
Podkładka i magnes współpracują z kompasem w telefonie i pozwalają wybrać aplikacje lub podnieść przedmiot (analogowy odpowiednik kliknięcia). Soczewki skupiają Twój wzrok na podzielonym ekranie w sposób, który oszukuje Twój mózg, by uwierzył, że to, co widzisz, znajduje się wokół Ciebie. (Nazywa się to stereoskopowym widokiem 3D). Poruszaj głową, a ekran zmienia się tak, jakbyś był w tym świecie – bez opóźnień. (Dzieje się tak dzięki żyroskopowi telefonu, który mierzy moment pędu).
Dlaczego więc Google wygłupia się w wirtualnej rzeczywistości z zestawami słuchawkowymi za 2 USD, skoro Facebook niedawno kupił Oculus Rift miliard razy tyle? Zarówno Sony, jak i Samsung robią własne (nie tanie) zestawy słuchawkowe. Z pewnością potrzebna jest większa inwestycja, aby zrobić coś znaczącego w tej dziedzinie?
Moim zdaniem Google prawdopodobnie wyświadczył Sony, Samsungowi i Facebookowi ogromną przysługę. Oto ich rozumowanie:
Dzięki temu, że eksperymentowanie z VR jest łatwe i niedrogie, mamy nadzieję zachęcić programistów do tworzenia nowej generacji wciągających doświadczeń cyfrowych i udostępniania ich wszystkim.
Założę się, że wielu programistów biorących udział w konferencji nigdy nie myślało o programowaniu w wirtualnej lub rozszerzonej rzeczywistości. I właśnie teraz mogą. Co jest dobrodziejstwem dla tej rozwijającej się technologii.
Google nie stworzył tego projektu od zera – profesor Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC) Mark Bolas stworzył dwa lata temu zestaw słuchawkowy DIY VR, który używał iPhone'a. Najnowszy zestaw słuchawkowy laboratorium Institute for Creative Technologies jest plastikowy i może być drukowany przez każdego, kto ma dostęp do drukarki 3D.
Jedna z aplikacji, które stworzyli, łączy książkę o chemii organicznej z okularami VR, co pozwala na nawigację po związkach chemicznych, o których właśnie czytałeś. (Gdyby to było w pobliżu, kiedy byłem na uniwersytecie, mógłbym zostać przedmedycznym.)
Celem Bolasa jest zatarcie różnicy między światem rzeczywistym a cyfrowym. Powiedział Tydzień biznesu : Nie widzę granicy między rzeczywistością wirtualną a rzeczywistością. Myślę, że za kilka lat będą nie do odróżnienia.
Większość tego, co mnie ekscytuje w pisaniu tej rubryki, robi dokładnie to – Wirtualna Rzeczywistość, druk 3D i tak, nawet Tęczowe Krosno bransoletki przenoszą cyfrowe i przekształcają je w fizyczne. A teraz Google pomaga nam zrobić kolejny krok na tej drodze.