Dan Carter traci umowę Land Rovera z powodu incydentu z jazdą po alkoholu
Zwycięzca Pucharu Świata All Black mówi, że musiał „zwrócić się” do sponsorów i „rozumie” decyzję o porzuceniu go

Były lotnik All Black, Dan Carter, przyznał się do „poważnego błędu w ocenie” po tym, jak został przyłapany na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu w Paryżu
Miguel Medina/AFP/Getty Images
Gwiazda rugby, zdobywca Pucharu Świata, Dan Carter, został upuszczony przez swojego sponsora Land Rovera po tym, jak w zeszłym tygodniu został przyłapany na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu w Paryżu.
Były zawodnik All Black przeprosił za „poważny błąd w ocenie” po tym, jak okazało się, że był prawie dwukrotnie wyższy od dopuszczalnego limitu, kiedy został zatrzymany w środę wieczorem. Teraz potwierdził, że incydent kosztował go umowę poparcia.
Pisanie na jego Strona na Facebooku 34-latek, który teraz gra w Racing 92 we Francji, powiedział: „W ciągu ostatnich kilku dni mój management i ja musieliśmy walczyć z moimi sponsorami. Nic dziwnego, że Land Rover, który nie bez powodu nie toleruje jazdy pod wpływem alkoholu, zakończył ze mną związek.
„Całkowicie to rozumiem i jestem rozczarowany, że postawiłem ich w takiej sytuacji”.
Według Herold Nowej Zelandii Carter został zatrzymany za przekroczenie prędkości na Polach Elizejskich i nie miał przy sobie prawa jazdy, kiedy został zatrzymany. „Francuski dziennikarz rugby Richard Escot powiedział, że rozumie, że Carter wypił około czterech kieliszków czerwonego wina na kolacji w swoim klubie i nie był na wielkim wieczorze” – dodaje gazeta.
Carter, trzykrotnie wybrany Piłkarzem Roku Świata, wycofał się z międzynarodowego rugby po Mistrzostwach Świata 2015 i przeniósł się do Francji, aby grać w lidze francuskiej. Został zwerbowany jako ambasador marki Jaguar Land Rover w zeszłym roku, mówi Codzienny Telegraf h .
Transakcja była możliwa dopiero po jego przejściu na emeryturę, zauważa NZ Herald. „All Blacks są sponsorowane przez Forda, który wyklucza obecnych graczy z popierania konkurencyjnych samochodów”.
Wygląda na to, że incydent nie uszkodził pozycji Cartera w jego ojczystym kraju. „Miał piskliwie czysty obraz” aż do incydentu, donosi strona internetowa Nowej Zelandii Rzeczy , ale jego żal w następstwie dał mu dobrą pozycję. – Trzeba przyznać, że Carter nie uniknął kontrowersji – mówi Stuff.